duży postęp z mojej strony że odważyłam się napisać ....
Mój koszmar trwa dwa lata oczywiście bóle serca drętwienia itp. Podarował mi to mąż który regularnie mnie zdradza . Oczywiście jak w każdym związku po pewnym czasie nie ma już tego zauroczenia , ale ja głupia myślałam że jest ok. Mój mąż jest człowiekiem który lubi wzbudzać we mnie poczucie winy nawet jeśli ewidentnie coś zawali to zawsze w rezultacie oodwraca to w ten sposób że to moja wina ...Mamy dwójkę dzieci zobowiązania finansowe i niestety głównie one tak naprawdę trzymają nas razem . Tylko zastanawiam się jak długo zniosę jeszcze dodatkowe upokorzenia , jak żyć gdy ktoś regularnie miesza z błotem twoje uczucia , spadło mi totalnie poczucie własnej wartości jako człowieka i kobiety .
Boję sie iść do psychologa ...jak powiedzieć komuś prosto w oczy że czuję się ja wyrzucony na śmietnik stary but..