Skocz do zawartości
Nerwica.com

xMarina

Użytkownik
  • Postów

    9
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez xMarina

  1. fizycznie dość słabo, ząb mnie boli i czuję się osłabiona TT a mentalnie jakoś się trzymam
  2. Tak, dostaje wsparcie^^ staram się próbować, nie jest łatwo ale jakiś progres jest
  3. Dopiero teraz tu wchodzę ale chciałam dać znać, że jest lepiej! Byłam u specjalisty i przypisano mi antydepresanty, które biorę już tydzień. Normalnie przełykam napoje i ślinę + jestem w stanie jeść niektóre pokarmy, co prawda tylko te bardzo miękkie ale cieszę się że jest to cokolwiek ^^ Momentami nadal wracają mi natrętne myśli ale staram się to jakoś ignorować
  4. W miarę dobrze, właściwie to lepiej niż w przeciągu ostatnich dni więc bardzo się cieszę
  5. Bardzo ładna pogoda ^^ i rozmowa z tatą
  6. Tak to prawda, dobrze jest właśnie zmierzać się z tymi lękami i tak zamierzam<33 Nawet jeśli zaczynając od małych kroków (na ten moment dla mnie jest to afirmowanie i medytacja aby się uspokoić) Słowa otuchy od innych również dają mi sporo siły i nadziei + motywacji aby się nie poddawać także chcę wierzyć że będzie dobrze, dziękuję^^
  7. Dziękuję<3 Będę starać się być pozytywniej myśli i na pewno próbować dalej abym mogła być w końcu wolna od tego zaburzenia.
  8. Moja mama wie o tym problemie więc mogłabym spróbować zjeść coś przy niej :'( ale jest ciężko, cały czas mam uczucie ściśniętego gardła (ze stresu i tego całego strachu) przez co ciężko mi połykać. Jedyne co udaje mi się zjeść podczas dnia to tylko i wyłącznie rano, i jest to bardzo rozwodniona zupa, lub kakao (to drugie to nie bardzo takie jedzenie ale no...) kurczę a ja właśnie mam tak, że tylko rano mi się udaje coś zjeść!
  9. Nie wiem czy ktoś tu jeszcze zagląda ale również mam taki problem To już drugi raz gdy coś takiego mnie spotyka (pierwszy raz był gdy miałam jakoś 15 lat, teraz mam 19) ale jest tak samo okropnie. Praktycznie nic nie jem i ledwo pije przez strach, że mogę się udusić. Nawet połykanie śliny to wyzwanie Już wcześniej niewiele ważyłam a teraz jeszcze mniej. Psychicznie mnie to wykańcza i już nie raz myślałam żeby to wszystko zakończyć. Nie mam pojęcia czemu ta fobia wróciła... ale cóż. Myślę nad wybraniem się do jakiegoś dobrego psychologa/terapeuty, kiedyś chodziłam (z powodu depresji i stanów lękowych) ale zrezygnowałam po jakimś czasie myśląc, że wszystko ze mną dobrze i 'wyzdrowiałam' w momencie gdy zaczęłam czuć się lepiej Mam świadomość, że to wszystko to jedynie lęki i można z tego wyjść, więc się nie poddaje + czytanie historii innych daje mi siłę i nadzieję Życzę każdemu aby sobie z tym poradził.
×