@hurt_lockernaprawdę sama nie wiem co o tym wszystkim sądzić, zapoznałam się z wieloma badaniami i stronami internetowymi i według mnie nie wynika z żadnych danych jakie właściwie postępowanie jest słuszne. W jednych miejscach pisze się, że psychozy ponarkotykowe przechodzą samoistnie, w innych pisze się, że leki należy brać 2 lata po pierwszym epizodzie. Tylko w jednym jedynym miejscu znalazłam uzasadnienie jakoby po tych 2 latach nieprzerwanego stosowania leków prawdopodobienstwo zachorowania na schizofrenię zmniejszało się do 20%, reszta źródeł nie dostarcza takich informacji.
Jednocześnie istnieją badania pozwalające wierzyć, że stosowanie leków antypsychotycznych powoduje ubytek istoty szarej w mózgu. Bardzo martwią mnie takie informacje i nie wiem czy wdrożone leczenie jest rzeczywiście słuszne.
Naprawdę zawsze dobrze sobie radziłam w życiu i z ludźmi. Również teraz, chociaż leki to utrudniają, staram się prowadzić życie jak dotychczas.
Psychiatra za bardzo nie tłumaczy dlaczego, raczej traktuje to jak oczywistość, że ja leki powinnam brać. A ja wątpię, czy to naprawdę najkorzystniejsze wyjście. W szpitalu, bo szybko doszłam do siebie, na jednym specyfiku, pożegnano mnie słowami 'nikt nie chce pani wmawiać choroby, ale leki powinna pani brać przynajmniej 2 lata'.