Połowicznie, bo znam przyczynę, natomiast nie wiem jeszcze co mi jest.
Jestem 35letnim DDD gdzie starszy brat był narkomanem i wiele różnych sytuacji z tym związanych byłem świadkiem oraz uczestnikiem. Do tego mam inne traumy i(zapewne) PTSD. W sumie kiedy zadacie pytanie jakie słowo najbardziej opisuje Wasze życie, to ja bez żadnej wątpliwości mogę odpowiedzieć: STRACH.
Na przełomie lat miałem różne objawy: drżenie rąk, wycofanie z życia(uzależnienie od gier online), brak umiejętności stawiania granic, o zerowym poczuciu własnej wartości, nieustannym poczuciu wstydu i braku pewności siebie nie wspominam bo to chyba standard. Kilkukrotnie doświadczyłem ataków paniki po MJ(teraz wiem, że to było to - wtedy czułem, że umieram)
Ale mimo tego wszystkiego fizycznych objawów utrudniających życie codzienne nie miałem, aż do 28.01.2024 kiedy to odkryłem że, eufemistycznie mówiąc moja żona nie do końca jest uczciwa. Na początku wycięło mnie totalnie, niezbyt fajne myśli i wyobrażenia(np stojącej córki z ulubionym pluszakiem nad moją trumną). Mam wrażenie, że wtedy wyciągnęło mnie z tego CBD.
Od tej pory borykam się również ze skokami tętna, potrafię budzić się z kolataniem serca i pulsem ~100.
Postawiłem po tym siebie na piedestał i troche się ogarnąłem.
Aktualnie po pierwszym spotkaniu z terapeutą zostałem skierowany na (potwierdzoną) diagnoze ADHD.
Biore MPH 20mg i mentalnie działa na mnie całkiem fajnie, choć mam odczucie, że pogarsza mi to koncentrację(porównuje to do takiej zamuły jak po marihuanie).
Natomiast zwiększa niestety tętno i nie wiem czy jest to objaw sam w sobie czy podbija mi stan lękowy(choć mam wrażenie że niczego się nie boję).
Do tego dostałem propranolol, awaryjnie na kołatanie serca.
W środę zaczynam psychoedukacje choć szczerze mówiąc jestem sceptyczny co do tego całego zaburzenia.
Sam o sobie mówię, że jestem uzależniony od dopaminy co przejawia się różnymi uzależnieniami behawioralnymi, pojawią się one u mnie średnio co pół roku.
Troche długo wyszło, ale jak już zacząłem rzygać to ciężko było skończyć i uwierzcie, że mógłbym tu jeszcze zawrzeć tysiąc innych wątków swojego życia, ale siedziałbym w miejscu w którym siedze jeszcze z godzinę, a nie mogę sobie na to pozwolić.
Tak, że 5!
Z fartem.