Dzięki wielkie, czyli z tego wynika że możliwe że jak mi się pogorszy i nie będę mogła znieść tych objawów to będę miała zwiększyć relanium... myślałam że to trochę łatwiej pójdzie... zolpidem zaczęłam brać 5 miesięcy temu zaczęło się oczywiście od jednej tabletki na noc żeby zasnąć... skończyło na kilku po kilka razy, teraz tak jak mówiłam zeszłam do dwóch... na początku jak zamieniłam xanax na relanium poczułam się dużo lepiej i trwało to miesiąc i dopiero ostatnio zaczęło mi się odczuwalnie pogarszać a jedyne co zmieniłam to dwa tygodnie temu właśnie obcięłam relanium z 7,5mg na 5.. w ogóle to benzo zaczęłam brać jakieś 3 miesiące temu wydaje mi się przez nasenne bo w nocy się zapychałam zolpidemem a w dzień brakowało czegoś co by wyregulowało te przekaźniki i zaczęłam być strasznie lękowa w dzień... wiem że ciężko mi będzie zasnąć całkowicie bez zolpidemu...bo już wcześniej miałam ciężką bezsenność, no ale przynajmniej wiem teraz jaki jest kierunek bo chyba robiłam na odwrót... Dodatkowo jest mi ciężko bo ja poważnie choruje w zasadzie to nieuleczalnie i nie chodzi o depresję czy nerwicę tylko niewydolność narządów... przez to właśnie chciałam sobie jakoś ulżyć zażywaniem tych tabsów ale szybko poczułam że to jeszcze gorsza droga...