Dzień dobry, zapoznałam się z opisami Waszych doświadczeń z duloksytyną i postanowiłam napisać. Mam 47 lat, jestem kobietą. Leczyłam się dulexetine sandoz 30mg jakieś 1,5 roku na nerwicę lękową z atakami paniki, jako takiej depresji nie miałam, pracowałam zajmowałam się domem i rodziną. Za pierwszym razem lek bardzo mi pomógł, po odstawieniu leku w lipcu 2024 r, wszystkie objawy pomalutku wróciły. Nerwica uderzyła z ogromną siłą w grudniu i jest ze mną do dzisiaj. W tym czasie odwiedziłam 2 psychiatrów, jeden zapisał sulpiryd, absolutnie nie dla mnie, 3 dnia nie spałam całą noc. Drugi przepisał asertin 50 , pregabaline 75 i lorafen 1mg. Zupełny niewypał asertin pogorszył sprawę, pregabalina dała na rękach reakcję skorną a po lorafenie za bardzo spadało cisnienie, po 11 dniach używania wszystkie leki do kosza. Wróciłam z podkulonym ogonem do starej psychiatry, która zaproponowała powrót do duloxeine sandoz 30mg w kapsułkach z 4 groszkami jak za pierwszym razem. I kazała wprowadzać lek powoli po 1 groszku co 6 dni plus afobam 0,25 mg w razie ataków. I zaczęło się po użyciu 1 groszka senność, dreszcze i zimno, po dwóch doszło mrowienie nóg ,rąk, niepokój, lęki cały dzień, po 3 groszkach wylądowałam u kardiologa z wysokim cisnieniem i pulsm, ekg i echo serca w normie, bez istotnych zmian. Leczę się na nadcisnienie od 3 lat. Zmieniła mi leki. Wrociłam na 2 groszki czyli 15mg duleksetyny, objawy te same, wybudzenia nocne, drżenia, zmęczenie itd. Poszłam na spacer nogi jak z waty, drżenia jedno i to samo. Powróciłam do 1 groszka jest również beznadziejnie, nie mam spokoju każdego dnia, czerwienienie twarzy, w nocy zlana potem, coś jest nie tak. Czekam na wizytę poprosiłam o przyspieszenie terminu. Lek używam 3 tydzień. Myślicie, że za 2 razem nie przyjmie się? jestem zmęczona i bardzo smutna, pozdrawiam i dziękuję za jakieś odpowiedzi.