Skocz do zawartości
Nerwica.com

Tracktoreck

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia Tracktoreck

  1. To jesteśmy w tym razem. Jakie przerwy robisz między zmniejszeniem dawki? U mnie to zdecydowanie za szybko poszło.
  2. Cześć, Mam 33 lata, od 18 r. ż. leczę się na zaburzenia depresyjne, lękowe, zaburzenia obsesyjno kompulsyjne, zespół uzależnień. Od prawie 10 lat przyjmuję paroksetyne, ostatnio przyjmowałem w dawce 40mg. Od 3ch lat przyjmuję pregabaline 150mg dwa razy dziennie. W październiku miałem próbę samobójczą. Zdecydowałem się na zmianę lekarza w związku z brakiem efektów leczenia u poprzedniego. Nowy lekarz przeprowadził dokładny wywiad. Próbę samobójczą ujął jako zachowanie kompulsyjne wynikające ze skoków dopaminy. Zalecił terapię poznawczo behawioralną (kiedyś przechodziłem już, ale z marnym skutkiem) oraz farmakoterapię: zmianę paroksetyny na duloksetyne. Na nowy lek miałem przejść w następujący sposób z 40mg parkosetyny na 20mg, pobyć tak 10dni, potem dzień przerwy bez leku i wejść na 20mg duloksetyny. Jeśli by się nie powiodło, zejśc na 10mg i znowu po 10 dniach brania tej dawki, jeden dzień bez leku i wejście na 20mg duloksetyny. Niestety w obydu przypadkach których się podjąłęm objawy odstawienne uniemożliwiały jakiekolwiek funkcjonowanie. Nawet jak wziąłem 20mg duloksetyny, miałem brain zaps co 30 sekund, również we śnie w nocy, także koszmary, drżenie ciała, skurcze mięśni, mrowienie kończyn. Rozchwianie emocjonalne, z płaczliwości po skrajny gniew. Najgorsze było odrealnienie, poczucie bycia nieobecnym, że aż chciało się krzyczeć. Ostatecznie wróciłem do dawki 10mg, dalej mam brain zaps, odrealnienie i mrowienie kończyn. Otrzymałem dzisiaj telefon że muszę pilnie wrócić do pracy. Zwolnienie lekarskie mam do 10 stycznia i tego dnia również wizytę u psychiatry. Czuje się bezradny i zupełnie rozsypany. Uczęszczam na terapię poznawczo-behawioralną, ale stan derealizacji skutecznie przeszkadza w wizytach, gdzie głównie siedze zblazowany. W międzyczasie rozpadł się mój kilkuletni związek, z mojej winy. To rozchwianie emocjonalne jest nie do zniesienia dla bliskich i otoczenia. Martwie się, że zostane sam, bez pracy i skutecznej formy leczenia. Czy ktoś z Was miał takie przygody z odstawieniem paroksetyny? Dodam że ok 5 lat temu będąc pod opieką lekarza, który zalecił mi branie tego leku, próbowalem zmienić leczenie na wenlafaksyne. Wtedy lekarz nakazał przy ostatniej dawce brać najpierw co 2gi potem co 3ci dzień (w odstępie tygodnia). Objawy były takie same- nie do zniesienia. Na moje uwagi, lekarz twierdził, że nie ma możliwości żebym miał takie objawy odstawienne.
×