Skocz do zawartości
Nerwica.com

feleklelek

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez feleklelek

  1. wow, zadna wypowiedz czy slowa od kogos tak dawno mnie nie wsparly na duchu. W pazdzierniku wyszedl mi niedobor B12 i 5 tygodni bralem zastrzyki a teraz ci miesiac i czekam na efekty.. najbardziej czekam na neurologa zeby poprostu powiedziec o tym jak sie czuje noi ten psychiatra.. troszke sie objawiam co moze wyjsc ale na wszystko trzea byc przygotowanym, co do wit.D3 mialem ok miesiac temu ale wiadomo moze sie zmienic wiec zaczynam brac od nastepnego tyg. Pozdrawiam serdecznie
  2. Tak dokladnie nie wiem co robic, brnac?poddac sie? Nie mam kompletnie pojecia. tak sobie w tym roku zylem beztroskim zyciem 17-latka az w sierpniu trafilem do szpitala, prawdopodobnie przez pierwszy w zyciu atak paniki… Nie wiedzialem wtedy kompletnie co sie ze mna dzieje… Szybkie bicie serca, przymulenia, zawroty glowy, tragedia… jakos pare godzin przed swietnie bawilem sie z mama i ciocia w miescie na zakupach. Badania wszystkie wyszle w porzadku z tego co wiem.. Natomiast nie w porzadku wyszla moja psychika. Przez te 5 dni pobytu czulem tak nieposkromiony lęk, stres i strach przed tym jakie bede miec badania, jakie wyniki, czy cos mi jest ze nie bylem w stanie jesc, spac ani nie mialem ochoty na rozmowe z nikim. Do tego doszla niesamowicie wielka hipochondria i lek przed zdrowiem. Nie wspomne juz o chwilach kiedy wrocilem do domu…. Ciagly strach o zycie o zdrowie, wmowienie sobie strasznych chorob… przez pierwsze dwa miesiace szkoly moja calkowita frekwencja nie wynosila wiecej niz 40%. Fakt chodze do dwoch psychologow, jeden prywatnie od wrzesnia i drugi szkolny psychoterapeuta doktor. Niby rozmowy pomagaja odbic mysli jednak co z tego, zawsze do ludzi zakladam maske i udaje ze wszystko jest ok kiedy w srodku czuje rozrywajace chec znikniecia dla swietego spokoju. Mam miec jeszcze wizyte u neurologa zeby wykluczyc guza mozgu ktorego oczywiscie sobie wmowilem. Potem od nowego roku psychiatra i dalsza proba „pomocy” dla mnie. Juz pomine kompletnie fakt ze moi „przyjaciele” przez te 5 miesiecy ani raz nie spytali sie mnie jak sie czuje i dlaczego sie tak odcialem. Jak polecacie cos co moglbym zaczac systematycznie robic zeby zabic mysli to zapraszam do dyskusji..
×