Witam,
4 lata temu zrobiła mi się pustka w głowie po tym jak brałem wenlafaksynę i paliłem sporo marihuany.
Do tego dochodzi utrata wyobraźni, pustka emocjonalna, apatia, anhedonia. Antydepresanty zacząłem brać 9 lat temu na depresje z derealizacją.Początkowo mnie wyciągnęły z tej depresji,ale ja cyklicznie wracałem do marihuany kontynuując branie antydepresantów a z czasem zaczęla pogłębiać się pustka i objawy ww. Czy to może być depresją czy co to wgl jest? Miał lub ma ktoś podobnie? ktoś wie czy to jest uleczalne? miałem 7 miesiecy przerwy od tego stanu kiedy brałem pochodne mefedronu ,teraz nie ćpam i pustka wróciła i trzyma się już 10 miesięcy