Skocz do zawartości
Nerwica.com

1121

Użytkownik
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia 1121

  1. Wiesz, co? Sam nie wiem już nawet kiedy bicie serca jest normalne, po pół roku czucia go i wpatrywanie się w te objawy i rożne inne nie odróżniam co jest normalne co nie. Przestałem miewać nawałnice kłuć, zostały małe kłucia w klatce czasami głownie po boku w lewej stronie, przy żebrach, tak jaki dyskomfort i ucisk wraz z lekkim kłuciem lecz jest to dosłownie chwilowe (10 sekund i przestaje) nadbrzusze to samo lecz bardziej taki nacisk i uczucie nie wiem, pełności? Przez długi czas nie piłem nawet 2 litrów wody dziennie (waże koło 100 kg wiec powinienem nawet 3l) i mówię o czasie przed tym wszystkim, bardziej też żyłem nocą i jadłem o np. 3 w nocy, spałem do 15 itp.
  2. Jeżeli chodzi kłucia to miałem lecz rzadko (raczej takie co każdy czasami odczuwa), jedyne co pamiętam to czasami miałem dziwne uczucie w lewej stronie nadbrzusza takiego wypełnienia, małego ścisku. Tak to nigdy mi nic nie było, zawsze każde badania prawidłowe. Żadnych chorób wrodzonych nie mam i w szpitalu byłem tylko jak złamałem kość przy kciuku. Raz jak miałem koło 7 lat to uderzyłem się tyłem głowy o kaloryfer i mam tam bliznę. Lecz wątpię żeby to miało wpływ jak po tylu latach nic mi nie było. Nie wiem czy to ma znaczenie ale jestem mocno aspołeczny przez wadę wymowy i sprawiało mi to dużo stresu przy kontakcie z ludźmi, był epizod kiedy bałem się sytuacji których raczej nie powinienem typu odwracanie się za siebie itp. Miałem 2 lata temu przyłożony nóż do szyji i lekko wbity i po tej sytuacji się to jeszcze bardziej nasiliło, jak byłem młodszy miałem ochotę oglądać filmiki z egzekucji ludzi... lub obsesja na punkcie noży, przykładałem je sobie do rożnych części ciała lecz nigdy nic sobie nie zrobiłem. Baaardzo dużo miałem nerwów i stresu przez związek który mnie mocno zmienił (dalej w nim jestem). Tak to te kłucia i ogólnie samopoczucie się poprawiły, kłucia mocno zaniknęły, lecz serce dalej czuje, po propranololu mocno mniej ale tylko kiedy wezme tabletkę. Odczuwam mocny niepokój w sobie, czuje jakby coś we mnie po prostu było. Z przyzwyczajenia przy jakimkolwiek wysiłku moja głowa kieruje uwagę na prace serca czy bije mocno czy nie, czy szybko czy wolno. Mocno sobie zryłem łeb przez czytanie googla i wyolbrzymianiem powodów tych kłuć. Sory za długa odpowiedz ale chciałem żebyś miała większy punkt odniesienia. Pozdro Ale tak, jeżeli chodzi o czucie serca i lawinę kłuć i bóli to z dnia na dzień Mam też trudności z np. planowaniem czegoś w przyszłości bo moja głowa mówi od razu że mogę umrzeć do tego czasu lub coś podobnego, ogólnie lęk przed śmiercią to codzienność.
  3. Pewnego dnia jak wracałem do domu to złapały mnie uciski w brzuchu, mrowienie w głowie, bóle brzucha głowy i zawroty, mocne osłabienie i odczuwałem wtedy serce i jego przyspieszone bicie, czułem się jakbym umierał. Przez następny miesiąc byłem jak wyjęty z trumny, widziałem jak przez mgłę, kłucia w szyji. brzuchu oraz klatce piersiowej. Od tamtego dnia kiedy wracałem do domu czuje serce jak pracuje (nie czuje tylko jak np. słucham muzyki, pracuje lub się po prostu czymś zajmuje) , wystarczy, że wstałem z łóżka i już je odczuwałem, wchodziłem na piętro w domu lub miałem jakikolwiek wysiłek, jak leżę albo siedzę w ciszy to je też odczuwam. Wyrobiłem sobie hipochondrię przez wyszukiwanie objawów w internecie, moje 95% bóli to dokuczające kłucia, ile ich miałem to nie zliczę, nie ma części ciała w którym nie odczuwałem kłuć, są one bardzo często na max minutę i ustepują. Od tamtego czasu miałem również dolegliwości z układem pokarmowym, liczne burczenia, biegunki, przewracanie się czegoś w środku lub podskakiwanie wraz z uczuciem zatrzymania pracy serca. Zauważyłem też pulsacje w brzuchu i klatce i szyji, niby normalne ale nie do końca bo chudy nie jestem. Z badań miałem podstawową morfologie wraz z tsh - w normie, usg jamy brzusznej - tylko niealkocholowe stłuszczenie wątroby. Dwa razy ekg u rodzinnego i kardiologa, rodzinny powiedział że chorobę mam w głowie a kardiolog, że serce zdrowe i objawy somatyczne i zaleca wizytę u psychologa. Dodam, że przed tym dniem miałem 3 razy w ciągu 3 miesięcy nagłe osłabienie oraz zawroty głowy randomowo wieczorem gdy np. oglądałem serial. Mam dziwne urojenie że dużo bóli miałem w okolicach dużych naczyń krwionośnych (szyja, uda itp). Od informacji ze serce zdrowe jest lepiej, psychicznie i bólowo też, lecz te czucie serca nie daje mi spokoju... Wyniki pomiarów ciśnienia to średnio 140/80 i puls koło 100, z tego powodu przyjmuje propranolol. Pozdrawiam was, trzymajcie się wszyscy. Od dnia w którym to się zaczęło minęło poł roku. Lat 20 jakby ktoś chciał wiedzieć
×