Cześć, mam 30 lat i najprawdopodobniej choruje na nerwicę lękową. Zaczęło się prawie 2 lata temu gdy zaczęły się moje problemy zdrowotne. Wtedy miałam okropne stany lękowe… ciężki oddech, trzęsło mi się całe ciało, a ja miałam wrażenie, że zaraz zemdleje i umrę. Czasem jest lepiej, czasem gorzej. Miewałam momenty, że nie mogłam przebywać w sklepach, chciałam zrobić zakupy i nagle strach i uczucie, że zaraz padnę… uciekałam. I częsty mam wrażenie „strach przed lękiem” - ciężko mi się funkcjonuje. Bylam kilka razy u psychologa, Pani stwierdziła, ze nie jest potrzebna farmakologia. Czułam się lepiej po tych wizytach, przestałam chodzić i wszystko wróciło…
O moich problemach wiedzą prawie wszyscy tzn partner, koleżanki, rodzina. Nie raz komunikowalam, że potrzebuje pomocy, ale nic z tego…
Mi samej jakoś ciężko szukać tej pomocy, nie wiem czy powinnam się udać do psychologa czy psychiatry, jak poszukać kogoś przed kim się otworzę oraz osobę, która będzie naprawdę chciała mi pomóc, a nie przepisać pierwszy lepszy lek.
Dodam, że czeka mnie już niedługo operacja, której bardzo się boję, dlatego obawiam się, że po prostu zwariuję…