Jak w każdej dziedzinie ludzkiej działalności można znaleźć uczciwych jak i hohsztaplerów.
Próbowałam różnych metod naturoterapii, w tym uzdrawiania. Lekarze zostawili mnie na pastwę losu, dosłownie wygonili ze szpitala, żebym umierała w domu. Żyję i jakoś nie odchodzę, dzięki uzdrawiaczowi. Nauczyłam się podchodzić do wszystkiego bez fanatyzmu. Moim zdaniem najważniejszy jest umiar i równowaga. Nigdy nie wiadomo co człowiekowi może pomóc. Przestałam lekceważyć medycynę niekonwencjonalną i dziękuję autorce tematu za nietuzinkowe podejście do tematu. Pouczyłam mocne wsparcie w walce o zdrowie!