Hej On1980!
Wścieklizny można dostać czytając te "dobre rady". Duży błąd, że się ujawniłeś ze swoim problemem na tym forum, mającym być z założenia także jakąś grupą wsparcia. Dostałeś od forumowiczów, to co zawsze: niezrozumienie, bagatelizowanie, porady całkiem nierelewantne i kompletnie z czapy, nawet szyderę. Jedynie Meya, choć dośc niezgrabnie, jednak wniosła ciut czegoś pozytywnego.
Doskonale Cię rozumiem, bo zmagam się z podobnym problemem. Jesteśmy też (prawie) rówieśnikami.
Ludzie, co wy pleciecie? Wasze dobre rady i wymądrzanie się wbijają jeszcze bardziej w ziemię!
Weźmy kilka. (Wybaczcie chaos, ale piszę w emocjach)
1. Nie wszystkie kobiety zachwycają się/pragną dużych penisów.
Ludzie, to tak jakby karłowi tłumaczyć, że nie wszystkie kobiety pragną 2-metrowca. Tymczasem karzeł byłby szczęśliwy, gdyby miał chociaż 170 cm. Faceci z mikropenisami byli by przeszczęśliwi, gdyby dostali od losu raptem kilka centymetrów więcej. Oni nie chcą być giazdami porno, oni pragną być zupełnie normalni, zwykłymi średniakami.
2. Znajdź sobie kobietę aseksualną.
No kurde świetnie, facet wam pisze, że ciągle ma sex drive, a lekarstwem na to ma być kobieta, której nie nie pociąga mężczyzna, więc co za różnica, czy ma mikro- czy makro-.
3. Lesbijki obywają się bez penisów, więc ty też możesz.
Naprawdę??? Facetowi hetero, który pragnie być postrzegany jak mężczyzna, być pożądanym i docenianym proponujecie model lesbijski? To może niech zostanie gejem i poszuka sobie innego nieszczęśnika z mikropenisem? BARDZO DEGRADUJĄCE I DEWASTUJĄCE.
4. Można używać zabawek.
Świetnie! W ten sposób potwierdzacie mu, że jest kaleką, nie nadaje się do niczego poza byciem operatorem zabawek, facet, co jest niepełnosprawny i wymaga protezy. Zabawki mogą być fajne, ale jako urozmaicenie, dodatek, a nie coś ZAMIAST. No i wyobraźcie sobie, co czuje facet, gdy widzi, że kawałek plastiku z Chin robi robotę, bo on nie jest w stanie. Czy to podniesie jego samoocenę?
5. Poszukaj sobie kobiety w twoim wieku, bo są dojrzałe, mądre i wyrozumiałe.
Śmiech. 45 letnia kobieta pewnie już urodziła dzieci a i zupełnie naturalnie straciła na elastyczności mięśni Kegla. Co więcej, z niejednego pieca chleb jadła, więc ma jakąś skalę porównawczą. Oraz - co ważne - określone oczekiwania. Na prawdę widzę tu małe szanse na sukces.
6. Nie wielkość a technika...
Jasne, w ramach jakiejś średniej populacyjnej, jak najbardziej. Sama wielkość nic nie zdziała. Ale mówimy o przypadku, gdy ta wielkość jest niewystarczająca dla normalnie (przeciętnie, bez extremów) zbudowanej kobiety. Odpadają w zasadzie wszystkie pozycje, a nawet jeśli jakoś się uda, to jest bardzo niezgrabnie, penis ma skłonność do wypadania. Jest stres. No i można usłyszeć sakramentalne "Jesteś już w środku?" - bo kobieta może po prostu NIC NIE POCZUĆ. Dla mających braki w wyobraźni przestrzennej, 8 cm to mniej niż długość karty do bankomatu albo dowodu osobistego.
Bracie, tu chyba niczego mądrego nie usłyszysz. Oskarżą Cię o mazgajstwo, skupienie na sobie, przesadzanie. Powiedzą, że jesteś niedojrzały. Ja to doskonale znam dlatego przestałem szukać wsparcia, zrozumienia czy choćby odrobiny empatii. Szydera, mniej lub bardziej zaowalowane naśmiewanie się. Generalnie, nikt nie potraktuje cię poważnie. Będziesz w ich oczach żałosny i właśnie NIEMĘSKI. Powiedzą, że nie penis czyni faceta, ale nas, tych po mniejszej stronie, traktują właśnie jak niby facetów, dehumanizują nas. Przeżyłem to bardzo wiele razy. I mimo, że byłem i w związkach romantycznych, 1-night standach, i kilkanaście lat w małżeństwie, to nasze odczucia są niestety podobne. Co zadaje kłam tym wszystkim "dobrym radom", one są w najlepszym razie nietrafione, bo wynikają z braku zrozumienia, wyobrażenia sobie tego problemu. A bardzo często są podszyte szyderstwem.
Jeśli chcesz pogadać/poczytać coś sensownego, to wbijaj na Reddit /smalldickproblem i /smallpenisproblem
Trzymaj się mimo wszystko!