Skocz do zawartości
Nerwica.com

tolik4442

Użytkownik
  • Postów

    11
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez tolik4442

  1. Takie krostki to najczęściej nic groźnego. Mogą wystąpić po zjedzeniu czegoś gorącego, przy infekcji wirusowej, stanach zapalnych jamy ustnej, ewentualnie jeżeli towarzyszy temu biały nalot, to może być infekcja bakteryjna. Nawet niektóre leki mogą czasami dawać takie skutki. Daj sobie tydzień, bez stresów, jeżeli nie zmaleją/nie znikną i będą dalej, to idź do lekarza rodzinnego. Rozumiem obawy, ale raka tutaj bym się nie doszukiwał, nie znam nikogo, kto by umarł od krostek na języku 😉 Też czasem takie mam, pojawiają się i znikają bez powodu, bez dodatkowych objawów.

  2. W dniu 15.05.2024 o 20:36, Ju467 napisał(a):

    witam

    miał ktoś może kiedyś pieczenie języka? ja mam coś takiego od paru dni i boję się, że to cukrzyca.


    Śmiem wątpić, że pieczący język będzie objawem cukrzycy.

    Raczej suchością jamy ustnej, ewentualnie zażywaniem jakichś leków lub infekcją bakteryjną lub grzybiczą. 

    W dniu 19.05.2024 o 12:52, maribellcherry napisał(a):

    Ze to jakas bakteria w tym jelicie no to praktycznie na 99,99% ale teraz mam wkreta ze ten stan podgoraczkowy (o ile go na pewno mam) to przez te bakterie i ze dostane sepsy....

     

    MIeszkam za granica i u nas sa zielone swiatki wiec do rodzinnego moge zadzwonic dopiero we wtorek. I zrobie to bo nie mam sie zamiaru znowu 3 lata meczyc z tym dziadem, ale boje sie ze nie dozyje bo dostane sepsy. 

     


    Bez obaw. Dożyjesz wizyty. Sepsy też nie dostaniesz 😉 To by musiała być jakaś potężna bakteria i totalnie osłabione ciało, żeby w ogóle szansa na sepsę była.

    Sprawdź sobie temperaturę, po prostu może czujesz się przegrzana, a nic się nie dzieje. Można się czuć źle z mnóstwa przyczyn, a ewentualny stan podgorączkowy to naturalne zjawisko, że organizm z jakimś patogenem walczy. Martwiłbym się dopiero w przypadku prawdziwej gorączki rzędu 38.5-39 stopni. Wtedy najlepiej jak najszybciej skonsultować się z lekarzem. 

  3. Procesy, które przechodzisz są całkowicie normalne. Rozstanie dwojga ludzi nie jest przyjemne i najczęściej jest mimo wszystko z winy dwóch osób. Z tego co obserwuję u siebie i innych najczęściej dochodzi do niego przez brak rozmów w związku i potem nadchodzi moment, gdy bańka problemów pęka i zaczyna się obwinianie. 

    Co Ci doradzę? Żebyś przemyślał raz a dobrze co rzeczywiście możesz następnym razem w kolejnej relacji poprawić. Musisz zaakceptować to, że tamten związek to przeszłość, a Ty po prostu zrobiłeś jakiś błąd, bo jesteś tylko człowiekiem. Uczymy się całe życie. 

    Czy może Cię to nadal boleć nawet po roku? Oczywiście. Ja z 4 letniego związku "wychodziłem" ponad rok. Aż pewnego dnia po prostu dotarło do mnie, że tego już nie ma, a ja tylko stoję w miejscu i marnuję swoje życie. Przeanalizowałem co zrobiłem źle i postanowiłem następnym razem tego pilnować. Ruszyłem powolutku do przodu, a stare powiedzenie "czas leczy rany", spowodowało, że w pewnym momencie już w ogóle nie myślałem o tym co było, tylko o tym co jest w chwili obecnej. 

    Ważne jest też to, by na siłę nie szukać kogoś, kto Ci wypełni tę dziurę. Bo się na tym możesz mocno przejechać. Jak przyjdzie na Ciebie pora, to znajdziesz kogoś, kto znów wypełni pustkę w sercu. A bycie singlem nie jest niczym złym ani strasznym. 

  4. Mijają ponad dwa tygodnie i czuję, że powoli z tego wychodzę. Prawdopodobnie był to jakiś tymczasowy epizod. 
    Jak sobie z nim radzę? Przede wszystkim zrobiłem sobie testy alergiczne na te dwa antybiotyki jak i zwykłe pokarmowe. Wszystko wyszło idealnie (nie licząc tam roztoczy, ale to akurat dopada wiele osób). I chyba to najbardziej mi pomogło, jedząc pokarmy już tak nie myślę o skutkach, antybiotyku jeszcze nie wziąłem, ale już mam ten komfort psychiczny, że nic się nie stanie (używam miejscowych kremów, które też pomagają, więc wzięcie antybiotyku doustnego nie jest teraz tak konieczne, więc mam jeszcze czas by się zaaklimatyzować z tym tematem) 

    Umówiłem się także do psychiatry, ale ta wizyta więcej mi zaszkodziła niż pomogła. Co prawda u takiego lekarza byłem pierwszy raz, więc nie do końca wiedziałem czego się spodziewać, ale poczułem się olany. Przeprowadził ze mną prosty wywiad, nie dawał mi się wypowiedzieć porządnie, trzykrotnie odebrał telefon w trakcie wizyty. Na koniec przepisał jakiś lek - wiedząc, że mam przed nimi fobię i skasował 200zł. 

  5. 1 godzinę temu, Przerażony234 napisał(a):

    Z drugiej strony prawie nie mam tych skurczów ale czasem je odczuwam dzisiaj. I trochę mnie one martwią. Boje się że może to jakaś przepuklina czy coś aczkolwiek od dawna nie robiłem ciężkich treningów i nie wiem co mogą one oznaczać aczkolwiek mnie stresują

    Gdyby to był wyrostek, to zdecydowanie byś to poczuł. Ból byłby taki, że sam byś do lekarza w podskokach poleciał. 
    Skurcze mogą być i od nerwów i od ruchu jelitowego, nagromadzone gazy, a nawet nadwyrężony mięsień, czy spanie na danej stronie brzucha. 

    Ogólnie nie martw się, będziesz żył. Jeżeli jednak nadal te skurcze będą Ci przeszkadzać, to udaj się do lekarza rodzinnego 

  6. Odświeżę temat, jak sobie teraz radzicie z tym problemem? 
    Do niedawna wszystko z moją głową było okej, nagle znikąd pojawiła mi się fobia przed alergią i na leki i pokarmową, zanim coś kupię, sprawdzam skład. Mam problemy dermatologiczne i mam zażywać Unidox Solutab i nie potrafię się do tego zmusić bojąc się skutków ubocznych. Tak samo mam z maścią - ale o dziwo tutaj się nią smaruje, chociaż po pewnym czasie sprawdzam czy nie mam wysypki. Na chłopski rozum wmawiam sobie, że maść niemalże nie wchłania się do krwioobiegu, i ryzyko powikłań są żadne.

    Wiem, że to wszystko jest w głowie, bo Unidox jak przeglądałem konto pacjenta będę brał 13 raz i nigdy nic mi po nim nie było, alergii pokarmowych też nie miałem - zjadałem wszystko co trzeba. W rodzinie też nie było przypadków żadnych alergii poważnych. 

    Jak sobie z tym poradzić? Iść na jakąś terapię? A może nie wmawiać sobie daty kiedy wezmę lek, tylko po prostu poczekać na moment, aż psychika będzie na to gotowa? Ogólnie do tej pory nigdy nie miałem zaburzeń lękowych, jakoś ostatnio sobie coś wmówiłem, prawdopodobnie z powodu tego, że mieszkam sam i wieczorami za dużo myślę i nie mam czym się zająć? 

     

  7. W dniu 18.03.2024 o 21:31, Emka89 napisał(a):

    Hej wszystkim, odkąd pamiętam miałam napady tachykardii,po latach zamieniła się w częstoskurcz,a teraz dokuczają mi dodatkowe skurcze serca.Zauwazylam,że po zjedzeniu obfitego posiłku lub czegoś "niezdrowego"objawy się nasilają niekiedy po odbiciu jest lepiej.Czy ktoś z was również ma wrażenie,że takie dolegliwości mogą być od jedzenia?


    Wzrost pulsu po jedzeniu jest mimo wszystko czymś normalnym - organizm dostaje węglowodanów, cukrów etc. i musi to przetrawić. 

    Jeżeli chodzi o skurcze dodatkowe również mam takie epizody, po jednym większym postanowiłem pójść do Kardiologa, którym okazała się wspaniała kobieta. Zbadała mnie, zleciła nie tylko badania krwi, ale 3-dniowy Holter i ECHO serca. 
    Jak to stwierdziła - arytmię serca ma każdy, nie każdy ją czuje. Ogólnie wyszło, że ja też mam, ale wynika badań okazały się w porządku, Holter też nie wykazał, by skurcze były niebezpieczne. Jeszcze przede mną ECHO serca, ale lekarka powiedziała, że uważa na 100%, że nic poważnego mi nie jest, jedynie wyszła Tachykardia, ale nad tym będziemy pracować.

    Także uważam, że Holter EKG na 3 dni to podstawa, bez obaw - urządzenie jest tak małe, że oprócz braku możliwości kąpieli nie powoduje dyskomfortu (jedynie ja miałem problem, że w 3 dniu już od plastrów swędziała mnie skóra, kąpiel po tych 3 dniach była czymś wspaniałym 🤣 )

  8. Seks może być piękny nawet z małym penisem. Znam problem z jakim się borykasz. Istnieją różne zabawki, można też nabrać wprawy językiem i palcami. Najważniejsze to otworzyć głowę, bo w niej jest problem. Osobiście nigdy w życiu nie spotkałem się z wyśmianiem przez kobietę i jeżeli celujesz w swój rocznik wiekowy uważam, że trafisz na osoby dorosłe emocjonalnie. 

×