Skocz do zawartości
Nerwica.com

xnatxx

Użytkownik
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez xnatxx

  1. 57 minut temu, katrin123 napisał(a):

    Zastanów się czy tego chcesz 

    Czy chcesz takiego życia 

    Równie póki możesz a ty decydujesz czego potrzebujesz 

    Może mężczyzny który lubi być domatorem i jest nastawiony na ciebie 

    Jemu jest wygodnie 

    Ty tylko cierpisz teraz a chłopakowi to pasuje że na niego czeka ktoś 

    No fajnie wracać do hotelu 

    Uprane ugotowane też fajnie ,czemu facet miałby z tego rezygnować

      czy tego potrzebujesz 

    Teraz możesz wybierać 

    Gorzej jak dzieci pojawią się np  no wtedy to wszystko wygląda inaczej

     

    Związek z narcyzem 

    Obudź się dziewczyno 

    Posluchaj filmów na yt.

    Nie Ty pierwsza nie ostatnia ,a potem płacz i łzy.

     

    związek z narcyzem? chyba to lekka przesada, chłopak traktuje mnie prawidłowo, nie zdradza mnie nie wyzywa nie zwala winy ze wszystkim na mnie i nie robi z siebie złotego, staje sobie sprawę ze swoich błędów 

    tu nie chodzi o bycie nieszczęśliwą, chyba nie zostałam zrozumiana: chciałam rad jak żyć w takiej relacji bo nie powiecie ze takich związków nie ma 😐

    chciałam wiedzieć jak pomóc jemu i sobie 

     

    8 minut temu, minou napisał(a):

    Nie chcesz tej rady, ale prawda jest taka: życie z osobą chorą psychicznie jest bardzo ciężkie. Jest bardzo ciężkie jak jesteście sami a będzie jeszcze cięższe jak będą dzieci. Będzie też cięższe jak pierwsze motyle z brzucha ulecą i przyjdzie codzienność.

    Tutaj na dodatek są różne kwestie których nie da się wytłumaczyć nerwicą lękową. Chłopak wyraźnie jeszcze trochę chce się wybawić i pożyć z kolegami i wieczornymi wyjściami. Jeśli używa nerwicy jako wymówki albo usprawiedliwia to jest to bardzo nie w porządku, bo nie ma żadnych naukowych ani medycznych wskazań do przesiadywania w nocy z kolesiami w celu leczenia nerwicy.

    Poza tym nerwica to nie diagnoza. Nerwica to reakcja towarzysząca innym schorzeniom lub zaburzeniom, PTSD, DDA, ADHD, zaburzeniom osobowości itd. Jeśli Twój chłopak mówi, że ma nerwicę, lub jeśli lekarz tak mu wmawia z wygody, to jest dopiero na początku drogi diagnostycznej i nie wiesz co mu dolega ani jak się na to przygotować.

     

    Może nie nazwałabym przesiadywania z ziomkami jako leczenie choroby, ani on tego tak nie nazywa: bardziej boi sie samotności i czterech ścian samemu, to są nagle natłoki myśli, martwi sie dorosłym życiem itp 

    rozumiem ze będzie to ciężkie, chciałam tylko rad 🙂

  2. 12 minut temu, katrin123 napisał(a):

    Witaj 

    Moim zdaniem twój chłopak ma taki styl bycia,to jego osobowość,charakter .Lubi spędzać czas ze swoimi znajomymi i to się raczej nie zmieni

     

    A myśli Pan/Pani że to nie wpłynie negatywnie na przyszłość? Obawiam sie ze mieszkając razem dalej to będzie tak wyglądać, a wiadomo ze wtedy już troszkę obowiązków przybywa 

  3. 7 minut temu, Robinmario napisał(a):

    Pytanie czy źle się czuje z Tobą i przy Tobie ma natłoki myśli czy ogólnie . Ja kiedyś spotykałem się z kobietą i przy niej dostawałem nerwowych ataków , robiło mi się gorąco , nie czułem się swobodnie , czułem się jak na egzaminie a do tego miałem przeświadczenie , że nie sprostam jej oczekiwaniom . Ciągle analizowałem , czy to ze mną jest coś nie tak , czy po prostu nie jesteśmy dla siebie . Teraz wiem , że dużo w tym było mojego wycofania i braku pewności siebie a jej styl bycia uruchamiał moje lęki i obawy . Wracałem do domu zmęczony . Moim zdaniem w partnerstwie ważne jest , żeby czuć się na luzie i być sobą . 

    To na pewno , może to „mnóstwo” jest bardzo subiektywne , jest potrzebny czas wspólny , rozmowa , wysłuchanie , zrozumienie , bliskość , akceptacja i czas prywatny na własne hobby też dobrze robi dla zdrowia psychicznego 🙂 

    Przy mnie jest zazwyczaj spokojny, bywa zmęczony, widze ze miewa głębokie przemyślenia, przez to może moja potrzeba dużej uwagi bo nie czuje sie słuchana 😅

    a największe napady lęku ma w domu, zwłaszcza przed snem, miewa dużo nieprzespanych nocy wybudza go nagła panika

    co do życia codziennego staramy sie dużo rozmawiać, ale chce to wszystko wypośrodkować: chce akceptowac jego samopoczucie ale nie chce sie w tym zgubić i zwariować że na wszystko „przymykam oko” - boje sie ze po zarzucaniu mu, tak jak np z wyjściami codziennymi, zacznie odczuwac tylko większa presje :( chciałabym w delikatny sposób stopniowo do niego dotrzeć i mieć większe pokłady cierpliwość bo naprawdę - może sie to wydawac „nastoletnim wymyślonym problemem” ale martwi mnie czy tak będzie tez w przyszłości gdy razem postanowimy układać nasze życie 

    duzo spraw nie jestem w stanie zrozumiem, jako osoba niezmagająca sie z nerwicą, nie wiem które zachowania są z mojej winy a które wynikają z jego natłoku myśli 

  4. 5 minut temu, Robinmario napisał(a):

    Moim zdaniem to od poświęcania mnóstwa uwagi to byli rodzice a od stosowania się do tego o co się prosi to jest służba ale może młodość i miłość ma trochę inne prawa 🙂 

     Może o stosowanie o co sie prosi to złe sformułowanie, ale chodziło o próby przepracowania problemu ale jest mu z tym ciężko, chce abyśmy doszli w jakis delikatny sposób do wypracowania oczekiwań z obu stron 😊

    A poświęcenie uwagi, No myśle ze każdy w związku, w małżeństwie potrzebuje wysłuchania i poświęcenia czasu od ukochanej osoby 😉

  5. Witam, potrzebuje pomocy, jestem młodą pełnoletnią dziewczyną i jestem w związku z chłopakiem od ponad roku. Jest on chory na nerwice lękową, od kilku lat. Aktualnie jest na zmianie leków i lekarza, od pół roku czuje się gorzej. Pisze w sprawie mojej bezradności, nie chce ataku typu „zerwijcie jesteście młodzi a ty go pewnie nie rozumiesz”- bardzo staram sie go wspierać na tyle ile potrafie, ale przyznam ze tez należę do osób panikujących, wybuchowych i czepialskich 😄

    Mysle ze jestem tez jak niejedna młoda dziewczyna, która chce aby jej chłopak: poświęcał mnóstwo uwagi, dawał ogrom atencji i stosował sie do tego o co sie go prosi - myśle ze typowo. Aczkolwiek wiem ze moje czepialstwo tylko pogłębia presje jaką czuje. Ale teraz chce opisać w czym czuje największy problem - teraz tez prosiłabym bez ataku typu „dziewczyno masz problem jak rozkapryszona nastolatka” zależy mi na dobrej pomocy kogoś z was. 
    A wiec mój chłopak nie potrafi być choć jeden dzień w domu - nie mowie o pracy a o wyjściach z kolegami. Kiedy mnie odprowadzi do domu to do późnych godzin nocnych z nimi spędza czas mówiąc ze czuje samotność i za dużo myśli, stresuje sie problemami gdy jest w domu. Tylko że w mojej głowie rodzi sie mnóstwo pytań - czy sie ze mną nudził i musi z nimi sie rozweselić, może nie czuł sie ze mną okej, może tak naprawdę chce mieć „odhaczony” czas ze mną aby później spędzić z nimi czas. Mówi mi bardzo czesto na spotkaniach ze mną że źle sie czuje, ma natłoki myśli, jest zmęczony - ale po tym ma sile wyjść z kolegami na dodatkowe 3 godziny. Ponoć lekarka doradziła aby unikal siedzenia w domu i zamartwiania sie.

    I NIE - nie chodzi tu o brak zaufania czy zazdrość tylko nadzwyczajnie martwię sie o niego. Najbardziej obawiam sie przyszłości gdzie myślimy poważnie o wspólnym życiu że też będzie mu ciężko być ze mną w domu, pomagac mi i wspierać. 
    Także boli mnie brak słuchania z jego strony czy tez zapamiętywania ważnych informacji kierowanych ode mnie do niego - wiem że może być to podłoże nadmiernego myślenia o swoim strachu, ale nie chce wymuszać na nim presji słuchania mnie tylko próby pomocy w lepszej komunikacji między nami, ponieważ tez jestem człowiekiem i tez potrzebuje być wysluchaną
    Prosiłam go o zmiany wielu zachowań już kilka miesięcy temu ale nie widzę rezultatów. 
    Tak jak już wspomniałam - chce presje zamienić na współpracę i zrozumienie jego sytuacji, ale tez w nieatakujacy sposób (oraz bez presji) o wypracowanie stopniowe aktualnych problemów 

    Mam nadzieje że ktoś miał podobnie i podzieli sie dobrymi radami 

    Co prawda każdy jest inny, ale chce walczyć o naszą relacje, a przy tym nie wykończyć siebie (jego również)

×