Ewxguinealien
-
Postów
4 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi opublikowane przez Ewxguinealien
-
-
6 godzin temu, HollowSix napisał(a):
Akurat terapia u psychologa to dobry pomysł, tak się leczy głównie zaburzenia lękowe a leki są pomocniczo :))
Też myślę, że terapia u psychologa jest dobra. Tylko nie wiem właśnie jak bym już dostała te leki jak one zadziałają bo dowiedziałam się, że niby mogą mocno uzależniać i potem następny problem będzie czy coś takiego.
-
11 godzin temu, Grogu napisał(a):
Hej, jakie masz objawy fizyczne (somatyczne)?
Objawy somatyczne mam, pół roku temu były tylko bóle brzucha a teraz to ciągłe bóle pleców, głowy, ciągłe uczucie zimna, ciągle stan podgorączkowy , uczucie gorąca na twarzy, trzęsące się ręce i nogi, dziwnie widzę, i czasami takie uczucie niepełnego oddechu. Tego jest tak dużo , że nie będę rozpisywać ale podaje ogólnie objawy jakie mam.
3 godziny temu, Szczebiotka napisał(a):Co to znaczy że leków ci nie da zwariował? Będzie tylko gorzej i będzie ciężko ci z tego wyjść. Idź do innego psychiatry, bo za chwilę będziesz tak "umierać" że testament zaczniesz pisać i nic nie zrobisz. Ja tak ostatnio miałam i leczenie mega długo się wkręcało. Więc jak najszybciej inny lekarz. Co do terapii, cóż ja jestem anty bo mi po prostu nie pomogło a jeszcze bardziej wszystko nasiliło.
Byłam już nawet u dwóch lekarzy i jednego psychologa a każdy zadał takie pytanie: "Dlaczego jeszcze nie ma wdrożonego leczenia farmakologicznego?" Tym bardziej , że jeszcze od tego roku zaczęły mi dochodzić te objawy (psychosomatyczne) to jeszcze męczące myśli które krążą wokół mojego zdrowia albo myśli samobójcze.
-
Ja już poprostu nie wiem co mam robić ciągle się stresuje i dosłownie przez to mam wrażenie ,że umieram i mam ciągle jakieś głupie objawy jak nie drżenie rąk to ,że źle mi się oddycha. Ciągle wyszukuje sobie nowych chorób i przez to ciągle chodzę po lekarzach i mówią mi "To stres" nawet 4 dni temu miałam robione badania bardzo dokładne badania krwi i moczu przez 2 dni się uspokoiłam ale oczywiście za chwilę musiałam wymyśleć coś nowego , jak nie padaczka to, że ktoś mnie truje. Byłam u psychiatry i powiedział , że to zaburzenia lękowe i powiedział, że leków mi nie zapisze jedynie mogę brać hydroksyzyne albo jakieś ziołowe tabletki na uspokojenie ,mam narazie tylko wychodzić na dwór i chodzić na terapię do psychologa. LUDZIE ja się coraz gorzej czuje z dnia na dzień coraz bardziej nie chce mi się, żyć a za razem nie chce umierać i boje sie umrzeć. Boje sie nawet gdziekolwiek wyjść boje sie,że zaraz zemdleje albo ,że dostanę wylewu albo udaru... Dzisiaj już normalnie się czułam myślałam , że od puściło mi ale oczywiście jak tylko weszłam do sklepu gdzie światła były dość ostre to od razu wpadłam w panikę , że dostanę padaczki. Dacie jakieś rady?
Pomóżcie co ja mogę zrobić.
w Nerwica lękowa
Opublikowano
Byłam u mojego lekarza rodzinnego a w sumie potem to dał mi skierowanie na USG,skierowanie na badania krwi i moczu ale wszystko dobrze wyszło. Najgorsze jest to że na wizytę u innego psychiatry się czeka 2 miesiące. Ale wytrzymam jeszcze. Może ta terapia mi pomoże jakoś, chociaż mega trudno mi wychodzi się z domu jak na razie.