Witam , od roku zmagałem się z lękiem podczas jazdy autem na ruchliwych drogach . We wrześniu dopadły mnie natrętne myśli o łykaniu śliny ale szybko przeszły . Później było parcie na mocz przez 4 dni , aż w 5 dniu dostałem poczucia że coś jest nie tak , że nie mogę sobie potwierdzić tego w myślach . I zaczęły pojawiać się napady lęku kilka razy dziennie. I tak przez tydzień dostaję nagle myśli że może coś usłyszę aż dziwne uczucie w uchu , no i że mam schizofrenie i że mam urojenia myślenia . Psycholog stwierdził zaburzenia lękowe , intruzowe myśli . Czego nie przeczytam to zaraz mam takie myśli i wątpliwości że może to już choroba. Dostałem myśli zabij się , albo że co jeśli będę miał zaburzenie kompulsywne o zabiciu itp boję się że nie mogę zaakceptować myśli tak jak mówił . Myśli że zaraz nie uda mi się powiedzieć to tylko myśl . Mam iść do psychiatry na jedną wizytę żeby dostać leki na wyciszenie lęku. Boję się że jak on posłucha tego wszystkiego to naprawdę zdiagnozuje schizofrenie , bo niby wiem że to mechanizmy lęku ale i tak daje się złapać . Proszę o poradę