malina
-
Postów
10 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi opublikowane przez malina
-
-
Mam wlasnie to samo. Juz od dwóch miesiecy bylo bardzo dobrze zaczelam życ normalnie i przyznam sie bez bicia, że poluzowalam troche z lekami bez konsultacji lekarza. Od tygodnia znowu ten cholerny ucisk na gardle i znow sumiennie biore leki , a tak juz sie cieszylam ze jest po wszystkim. tak w ogole to lecze sie juz od 10 miesiecy i prawde mowiac to co dzalo sie 10 miesiecy temu (te lęki okropne kolatanie serca itp.)to odeszlo w niepamiec ale scisk na gardle jeszcze powraca .POzdrawiam i trzymam kciuki za Was.
-
ja biore zomiren doraznie ,ale naprawde pomaga zwlaszcza na moj ucisk na gardle .dawno juz nie musialam go brac ale zawsze mam przy sobie ,nieraz mi sie zdazy ze go zapomne i wtedy zaczynaja sie jazdy .jestem uzalezniona od tego zeby go miec przy sobie.
-
biore te leki od wrzesnia 2005. Pramolan juz mi lekarka odstawila. Jest niesamowita poprawa tylko nie wiem co bedze jak mi odstawi wszystko.Jak ktos bral to dajcie znac jak u was poszlo,czy jest lepiej ,a doraznie mam zomiren.Pozdrawiam.
-
Witaj! U mnie na ta chorobe zlozylo sie wiele czynnikow. Juz od dzecka napewno ta choroba sie ksztaltowala,pniewaz mialam ojca alkoholika a mame chora na stwardnienie rozsiane.W domu byly ciagle awantury, nieraz dochodzilo do rekoczynow. Potem tata sie pochorowal i niestety amputowali mu noge i nareszcze przestal pic a choroba mamy zeczela postepowac .Zaczely sie tez problemy z mlodsza siostra-depresja,proba odebranie sobie zycia ,koszmar.Narbardzej dolozyl mi dzien mojego slubu,tato mial zawal i zmarl. Ale to jeszcze nie koniec koszmaru za pare miesiecy na moich rekach zmarl moj przyjaciel - tetniak na mozgu.Nerwica odezwala sie za rok. obecnie jeszcze sie lecze ale jest dobrze. Zycze szybkiego powrotu do zdrowia.
-
Drogi Lercm!!!
Może trochę źle to ujęłam. Codziło mi o objawy. Bo one rzeczywiście ustąpiły. O samej chorobie nie mogę powiedzieć, że już w 100% jestem zdrowa i dlatego dalej zażywam leki pod kontrolą lekarza.
Ale dla mnie sam fakt, że mogę normalnie funkcjonować i nie myślę 24 godziny na dobę o tym, że zaraz coś mi się stanie, że umrę- jest czymś wspaniałym. Mam nadzieję, że zrozumiesz o co mi chodziło.
pozdrawiam.
-
Witajcie! Dzis opisze Wam moja historie. Jeszcze pare miesiecy temu bylo bardzo zle. Dzisiaj już jestem wolna od tej choroby, ale nadal zażywam leki.
Zaczęło się w sierpniu 2005 roku i nie wiedziałam co się ze mną dzieje. Pojawiły się uciski na gardle i dusiło mnie do tego stopnia, że parę razy wylądowałam na pogotowiu, nie zdając sobie sprawy, że to ma jakiś związek z nerwicą Na pogotowiu podejrzewali alergię ale podawali mi też zastrzyki na uspokojenie. Testy alergiczne mogłam zrobić dopiero we wrześniu więc dalej nie wiadomo było co jest grane. W mięzyczasie doszły też inne objawy: arytmia serca, szczękościsk, zawroty głowy, suchość w ustach, lęki oraz napady drgawek. We wrześniu okazało się, że jednak nie jestem alergikiem więc lekarz rodzinny poradził mi wizytę u psychiatry. Na początku leczenie nie przynosiło poprawy, bałam się spać sama w domu, bo wydawało mi się, że nie doczekam kolejnego ranka. Mój mąż ma taką pracę, że całymi tygodniami nie ma go w domu więc spałam u znajomych, co trwało pół roku. Miałam takie napady lęku o własne życie, wydawało mi się że dostanę zawał, że nawet seks był niemożliwy.
Od stycznia zaczęło być lepiej i lepiej, do tego stopnia, że powoli zaczynałam spać sama w domu, co było dla mnie dużym sukcesem :)
Powoli też ustąpiły lęki i zaczęłam normalnie funkcjonować. W maju byłam u mojej lekarki i odstawiła mi Pramolan, który brałam na noc, obecnie jeszcze biorę Fluanxol i zawsze mam przy sobie niezawodny Zomiren - doraźny lek, który skutkuje na moje uciski na gardle.
Teraz wiem , że bez lekarza i moich bliskich nie dałabym rady.
Jestem przykładem na to, że można pokonć nerwicę i znowu cieszyć się życiem.
Pozdrawiam wszystkich i trzymam za Was kciuki. Jest czasami bardzo trudno i źle, ale po każdej burzy kiedyś wychodzi słońce.
-
Witaj! Ja od sierpnia 2005 roku sypialam u znajomych bo moj maz jest kierowca tir-a i ciagle nie ma go w domu. Balam sie sama zostawac i paralizowal mnie taki strach ze nie dawalam rady.Od wrzesnia sie lecze i jest coraz lepiej , w kazdym razie teraz juz nareszcie mieszkam sama w domu i lęki sie skonczyly.Wybierz sie do lekarza bo warto, a ja zycze Ci szybkiego powrotu do zdrowia.
-
Drogi Damiano, mialam takie same objawy jak Ty. Lecze sie od dziesieciu miesiecy i jest dobrze wiec i Ty masz szanse z tego wyjsc. Nadal biore leki ale moje lęki sie juz skonczylyi jestem nareszcie szczesliwa. Weż sie w garsci zabieraj sie do leczenia z tego naprawde sie wychodzi . Wracaj do zdrowia.
Somatyzacje w nerwicy - watek zbiorczy.
w Nerwica lękowa
Opublikowano
Leczę sie na nerwice lękową juz rok , ale ostatnio dołapał mnie dziwny ucisk na przepnie. Wizyte u lekarza mam dopiero za miesiąc , więc pytam Was czy to normalne, bo jak to bywa w nerwicy lękowej - niepokoje sie. Z góry dziękuje i pozdrawiam.