Skocz do zawartości
Nerwica.com

Stara90

Użytkownik
  • Postów

    11
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Stara90

  1. W dniu 30.07.2023 o 22:27, MarekWawka01 napisał(a):

     

    Witaj! Miło, że zechciałaś podzielić się swoim problemem na naszym forum 🙂

     

    Tętno w spoczynku nie jest wartością stałą, podobnie jak ciśnienie tętnicze. Najczęściej wiąże się to z przeżywanymi silnymi emocjami. Jednak nie każdy wie, że puls ma też tendencję do wzrostu choćby nawet po nieprzespanej nocy lub obfitym posiłku. Faktycznie, ciągły wzrost wartości tętna około 100 uderzeń na minutę może budzić niepokój. Jednak tutaj w celu rozwiania wszelkich obaw i wątpliwości potrzebna jest diagnostyka u lekarza internisty i/lub kardiologa. I tą diagnostykę, z tego co piszesz, już miałaś przeprowadzoną. Zostało ci nawet zaordynowane leczenie farmakologiczne, którego zdajesz się unikać.

     

    Lek, który dostałaś od lekarza - iwabradyna - raczej nie należy do leków pierwszego rzutu w leczeniu tachykardii. Z tego co mówi ulotka, jest to lek, który powinien być wprowadzany dopiero wtedy, kiedy zawiodło leczenie beta-adrenolitykami. Z tego co mi wiadomo, beta-adrenolityki uznawane są za najbezpieczniejsze i najlepiej tolerowane leki zapobiegające tachyarytmiom. Nie jestem lekarzem, jednak dziwi mnie troszkę taka propozycja leczenia. Sam biorę lek beta-adrenolityczny - bisoprolol - i od czasu jego brania nie mam żadnych tachykardii, dlatego u mnie serce spokojne to i umysł stał się spokojniejszy 🙂. Nie mam też na nim żadnych dotkliwych skutków ubocznych, poza jednym - przejściową suchością oczu i znacznie zmniejszonym wydzielaniem łez. Porozmawiaj proszę ze swoim lekarzem, by rozwiać swoje obawy odnośnie leczenia oraz staraj się zaufać w pierwszej kolejności swojemu lekarzowi, który cię prowadzi. Wiele osób leczy się na podobny problem i bierze na to leki, młodzi także, w tym ja 🙂 Mam 25 lat i też leczę się na nadciśnienie tętnicze i tachykardię, biorę sporo leków na to, też miałem duże stany lękowe, nad którymi mam w tej chwili dużo większe panowanie i nie ponoszą mnie już tak mocno, by dezorganizować moje życie. Pamiętaj - lęk da się okiełznać!

     

    Prócz problemu z pulsem masz w sobie bardzo dużo różnej maści lęku. Życie w permanentnym i obezwładniającym lęku wydaje się być wręcz niemożliwe i to jest w pełni zrozumiałe. Nagromadzenie lęku powoduje, że nie jesteś w stanie ocenić racjonalnie sytuacji, Twój mózg ciągle stara się wyłapywać wszelkie, nawet najdrobniejsze zagrożenie. I tutaj ważna jest przyczyna tego nagromadzonego lęku - mogą one mieć źródło w przeszłości i/lub teraźniejszości. Dobrze jest się przyjrzeć swojej obecnej sytuacji życiowej oraz też spróbować przepracować nierozwiązane wewnętrzne konflikty z pomocą psychologa albo psychoterapeuty, a w razie dużego i utrudniającego normalne funkcjonowanie nasilenia objawów lęku - skonsultować się z lekarzem psychiatrą. 

     

    Życzę dużo zdrowia! 🙂

    Czyli to, że mamy problemy z sercem nie jest wyrokiem? 
    Palę papierosy, nie chcę rzucać, ale lekarz zalecił również i to. Palenie w jakimś tam stopniu mnie uspokaja, rozluźnia.

    Uczucie strachu i lęku towarzyszy mi ciagle. 24 godziny na dobę. Właśnie wróciłam z urlopu do kraju, w którym tylko pracuje. Nie znam tutejszego języka, dlatego tez kardiologa odwiedziłam w Polsce.

    Nie mam niestety już możliwości skonsultować z nim czegokolwiek. 

    Czuję się źle, nie wiem czy rzeczywiście coś mi dolega czy to przez ten strach.

    Krew miałam badaną, wyniki wyszły dobre, miałam EKG, holter przez 24 godziny i poza pulsem nic mi nie dolega. Wiec dlaczego czuje się tak źle, codziennie, cały czas? 

     

    W dniu 30.07.2023 o 11:35, johnn napisał(a):

    Zadbaj o swoje zdrowie:)

    Mój wuj, ojciec i ciotka zmarli na serce.

    A co dokładnie im dolegało?

     

    W dniu 30.07.2023 o 14:52, acherontia styx napisał(a):

    No "idealna" rada dla lękowca 🤦‍♀️ gratuluję pomysłu. 

    Może jeszcze niech kupi sobie podręcznik do kardiologii i neurologii? 🙃

    Niebyt dobra ta rada. Tym bardziej, że zbliża się wieczor i wszystko się nasila. Nakręcanie się i zle samopoczucie. Nie wiem czy coś mi dolega, czy rano się obudzę… nienawidzę tego. Chce znowu się czuć dobrze.

  2. 14 godzin temu, MarekWawka01 napisał(a):

     

    Witaj! Miło, że zechciałaś podzielić się swoim problemem na naszym forum 🙂

     

    Tętno w spoczynku nie jest wartością stałą, podobnie jak ciśnienie tętnicze. Najczęściej wiąże się to z przeżywanymi silnymi emocjami. Jednak nie każdy wie, że puls ma też tendencję do wzrostu choćby nawet po nieprzespanej nocy lub obfitym posiłku. Faktycznie, ciągły wzrost wartości tętna około 100 uderzeń na minutę może budzić niepokój. Jednak tutaj w celu rozwiania wszelkich obaw i wątpliwości potrzebna jest diagnostyka u lekarza internisty i/lub kardiologa. I tą diagnostykę, z tego co piszesz, już miałaś przeprowadzoną. Zostało ci nawet zaordynowane leczenie farmakologiczne, którego zdajesz się unikać.

     

    Lek, który dostałaś od lekarza - iwabradyna - raczej nie należy do leków pierwszego rzutu w leczeniu tachykardii. Z tego co mówi ulotka, jest to lek, który powinien być wprowadzany dopiero wtedy, kiedy zawiodło leczenie beta-adrenolitykami. Z tego co mi wiadomo, beta-adrenolityki uznawane są za najbezpieczniejsze i najlepiej tolerowane leki zapobiegające tachyarytmiom. Nie jestem lekarzem, jednak dziwi mnie troszkę taka propozycja leczenia. Sam biorę lek beta-adrenolityczny - bisoprolol - i od czasu jego brania nie mam żadnych tachykardii, dlatego u mnie serce spokojne to i umysł stał się spokojniejszy 🙂. Nie mam też na nim żadnych dotkliwych skutków ubocznych, poza jednym - przejściową suchością oczu i znacznie zmniejszonym wydzielaniem łez. Porozmawiaj proszę ze swoim lekarzem, by rozwiać swoje obawy odnośnie leczenia oraz staraj się zaufać w pierwszej kolejności swojemu lekarzowi, który cię prowadzi. Wiele osób leczy się na podobny problem i bierze na to leki, młodzi także, w tym ja 🙂 Mam 25 lat i też leczę się na nadciśnienie tętnicze i tachykardię, biorę sporo leków na to, też miałem duże stany lękowe, nad którymi mam w tej chwili dużo większe panowanie i nie ponoszą mnie już tak mocno, by dezorganizować moje życie. Pamiętaj - lęk da się okiełznać!

     

    Prócz problemu z pulsem masz w sobie bardzo dużo różnej maści lęku. Życie w permanentnym i obezwładniającym lęku wydaje się być wręcz niemożliwe i to jest w pełni zrozumiałe. Nagromadzenie lęku powoduje, że nie jesteś w stanie ocenić racjonalnie sytuacji, Twój mózg ciągle stara się wyłapywać wszelkie, nawet najdrobniejsze zagrożenie. I tutaj ważna jest przyczyna tego nagromadzonego lęku - mogą one mieć źródło w przeszłości i/lub teraźniejszości. Dobrze jest się przyjrzeć swojej obecnej sytuacji życiowej oraz też spróbować przepracować nierozwiązane wewnętrzne konflikty z pomocą psychologa albo psychoterapeuty, a w razie dużego i utrudniającego normalne funkcjonowanie nasilenia objawów lęku - skonsultować się z lekarzem psychiatrą. 

     

    Życzę dużo zdrowia! 🙂

    Dziękuję za odpowiedź! 
    Dostałam taki lek, ponieważ mam niskie ciśnienie, kardiolog wytłumaczył mi, że to jedyna bezpieczna droga do obniżenia pulsu, ponieważ iwabradyna nie ingeruje w ciśnienie krwi.

     

  3. W dniu 27.07.2023 o 16:17, johnn napisał(a):

    Również przeżywam uczucie lęku. 

    Proponuje znaleźć działanie, które pozwoli przełamać odrobinę lęk lub nabrać sił. Ja staram się poprawić muskulaturę oraz zdobyć prawo jazdy. 

     

    Życzę Ci powodzenia i miłego dnia:)

    John

    Dziękuję za odpowiedź! Moje uczucie lęku nasiliło się do maximum po wypadku mojej koleżanki. Dostała zawału serca w pracy - dziewczyna młodsza ode mnie. To spowodowało, ze zaczęłam czytać, dużo czytać o zawałach, udarach i sama sobie wmawiam, ze i moje objawy się zgadzają. Nakrecam się na to codziennie, mimo, że nie chce.

  4. 2 godziny temu, DEPERS napisał(a):

    Jaka nazwa tabletek od kardiologa? Jak beta bloker, to po pewnym czasie działa też przeciwlękowo, a jak mówiłaś mu, że masz lęk to duże prawdopodobieństwo, że właśnie beta bloker dostałaś

    Ivabradine. Za dużo dziwnych rzeczy na temat tego leku przeczytałam. Boję się go brać.

  5. Cześć!

    Nie wiem czy dobrze trafiłam, ale chyba potrzebuję pomocy.

    Coś mi dolega, i teraz poza umysłem zaczęło atakować moje ciało.

    Jestem DDA, zawsze byłam wrażliwa, płaczliwa i strachliwa, ale jakoś od miesiąca dzieją się ze mną zle rzeczy.

    Uczucie strachu towarzyszy mi 24h na dobę. Czego się tak boje?

    Boję się o swoje zdrowie, moje tętno w spoczynku wynosi +/- 99 uderzeń na minutę - a co jeśli dostanę zawału/udaru jak będę sama? Jeśli karetka nie dojedzie na czas? Ja chcę żyć. Boję się o zdrowie najbliższych, jeśli siostra po powrocie z pracy się do mnie nie odezwie sprawdzam na mapach Google czy nie było jakiegoś wypadku na jej trasie.

    Boję się iść spać, boje się chodzić po ciemności, panicznie boję się psów, boję się, że chłopak mnie zostawi. Byłam z tym pulsem u kardiologa, dodałam jakieś tabletki, wzięłam jedna i przestałam - bo się boję. Dużo czytam w internecie o chorobach, wszystkie moje objawy pasują do tych najgorszych. Boję się!

×