Skocz do zawartości
Nerwica.com

postrzeleniec

Użytkownik
  • Postów

    82
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez postrzeleniec

  1. W dniu 12.06.2024 o 19:35, AnnoDomino34 napisał(a):

    No ok, ale to nic nie bierzesz i choroby nie ma? czy funkcjonujesz z chorobą? u mnie bez leków mija anhedonia ale lęki wracają :(

    Funkcjonuje z chorobą.

     

    Zacząłem też praktykować medytacje, ćwiczenia oddechowe i kilka innych rzeczy. Pozwoliło mi to pewne dolegliwości zlikwidować, a w przypadku innych pomagają poprawić sytuację o kilka punktów w górę. Trafiłem też na dobrą psychoterapię, co pomaga.

  2. 1 godzinę temu, AnnoDomino34 napisał(a):

    a co teraz bierzesz? bo zmagam sie z tym samym problemem:(

    Obecnie nic nie biorę.

     

    Natomiast do przeciwdziałania brakowi motywacji lekarz dorzucił mi wenlafaksyne ze zmniejszoną paro do 20mg. Niepokój wtedy zaczął wracać ale też pojawiła się motywacja na akceptowalnym poziomie. Ogólnie było nieźle, może jakbym został na 40mg byłoby jeszcze lepiej. No ale teraz jest za późno, aby się dowiedzieć 🙂

  3. Nie udało mi się wyleczyć ale udało mi się zapanować nad niektórymi objawami, a inne złagodzić.

     

    Nawet jakby nie było szans na całkowite wyleczenie, to zawsze można postawić sobie mniej ambitny cel poprawy swojej psychofizycznej kondycji krótko- i długoterminowo.

  4. 34 minuty temu, Adwentystka napisał(a):

    W Polsce czułam się dobrze dzięki pregabalinie przez tydzień,potem już bez niej miałam dwa dni dobre,a teraz 60mg.wizytę mam 18 mają.nie wiem czy to wytrzymam,tym bardziej że brałam nawet trójpierścieniowe i nie pomagaly

    Ja brałem prawie wszystko co jest i raczej nic nie pomagało. Wyjątkiem było paro ale zaczęło działać dopiero po 3-5 miesiącach brania.

     

    Moją główną dolegliwością jest odczuwanie ciągłego lęku i niepokoju. I faktycznie paro go wyleiminowała.

  5. 17 minut temu, mienta napisał(a):

    no że to nerwica. To może stwierdzić tylko psychiatra

    Jeżeli w jakimś miejscu napisałem coś co wygląda jakbym zdiagnozował nerwicę, to się z tego wycofuję. Nie jestem lekarzem.

     

    A nerwica to nie wyrok. Można ją leczyć i prowadzić satysfakcjonujące życie.

  6. Takie przygody na pograniczu jawy i snu to nie objawy schizofrenii. Nazywa się to hipnagogia i znam dobrze z doświadczenia to zjawisko, a schizofrenii nie mam 🙂

     

    Wiem (bo sam tego doświadczyłem), że pierwsze zetknięcie się z tym może być niepokojące. W moim przypadku ten niepokój przed hipnagogią sprzyjał temu, żeby pojawiało się to częściej.

     

    23 godziny temu, rikq napisał(a):

    przed chwila mialam wrazenie ze cos wlecialo mojej znajomej za ramke ze zdjeciem, ale nic takiego sie nie stalo.

    Hipochondria(=nerwica) napędza takie rzeczy. Też tego doświadczałem.

     

     

    Więc ogólnie warto porozmawiać z psychiatrą ale nie wymieniłaś niczego co wykraczałoby poza nerwicę. Zaburzenia lękowe niestety mają moc.

  7. W dniu 22.11.2023 o 21:10, 123she napisał(a):

    Bardzo mi się spodobało to pytanie do autorki, myślę, że kiedyś wszystko było prostsze np. wiadomo było, że dziewczyna wnosi krowę, ileś hektarów, komplet srebrnych sztućcy itd ;D

     

    Nie zgadzam się. Moim zdaniem dziewczyna jest w stanie wnieść więcej niż to jakieś zewnętrzne bogactwa. Więcej wiary w siebie 🙂

  8. Ambicja to takie ogólne sformułowanie. W czym się ona przejawia?

     

    Magister to zazwyczaj środek do celu, a nie cel sam w sobie. Po co zdobywasz tytuł magistra? Dla rozrywki czy otwiera on przed Tobą jakieś nowe możliwości?

     

    Ambicja to bardzo ogólne sformułowanie. Opowiedz więcej w czym ta ambicja się przejawia. Jaki masz plan na przyszłość dla siebie? Plany podróżnicze to chyba rozrywka? Jak widzisz swoją przyszłość zawodową?

     

    No i ponawiam pytanie: co możesz wnieść do związku z facetem? Na razie skupiasz się na tym jaka jesteś i jakie masz zalety. Chyba nie chcesz ograniczać swojej roli do obiektu adoracji?

  9. Można w trakcie rozmowy zacząć mówić o swoich zainteresowaniach albo podchwycić czym się inni interesują i zadawać im pytania żeby oni się wygadali. Jeśli znajdzie się odpowiednią osobę to mówienie o tym co Ciebie gnębi też jest nienajgorszym tematem. Może się okazać, że inni przeżywają to samo.

  10. "Wreszcie, jak nigdy zdaję sobie sprawę, że nie ma dla mnie miejsca, dokąd mógłbym pójść, nie ma niczego, co mógłbym uczynić i nie ma nikogo, kogo mógłbym poznać. Głos w mojej głowie raz za razem powtarza te stare zasady. Ten głos jest jego głosem i ten głos jest także moim głosem. I są tam inne głosy, głosy, których nigdy wcześniej nie słyszałem; głosy już martwe albo dopiero zamierające w wielkiej, księżycowej ciemności. Bardziej niż kiedykolwiek wydaje mi się niezbędny nowy rodzaj ustaleń - dramatycznych, nieokreślonych ustaleń - cokolwiek, co tylko pozwoli mi znaleźć wybawienie od rozdzierającego serca smutku, który cierpię każdej minuty każdego dnia (i nocy), tego zabójczego smutku, który nie opuści mnie już nigdy, bez względu na to, gdzie pójdę, co uczynię, lub kogo poznam".

  11. 24 minuty temu, Dziewięćdziesiąt Cztery napisał(a):

    Teraz mi wstyd, że olewam innych. Mam poczucie winy.

    Nie masz obowiązku wysilać i rozmawiać ze wszystkimi jeśli jest to trudne. Musisz tylko w odpowiedni sposób zakomunikować, że potrzebujesz więcej czasu sam ze sobą. Wtedy będzie ok.

     

    Jak nie chcesz, to nie musisz wypalać, że masz depresję czy zmyślać kłopoty z tarczycą. Możesz powiedzieć, że się źle czujesz i nie masz nastroju rozmawiać. Wielkiej tajemnicy nie zdradzisz, a przynajmniej poinformujesz innych na czym stoisz.

     

     

  12. 1 minutę temu, Dziewięćdziesiąt Cztery napisał(a):

    Innym łatwiej dawać rady, a samemu trudno sobie pomóc.

     

    Lęki też mam, właściwie to mam zaburzenia lękowo-depresyjne i w bonusie nerwicę natręctw. 

    Na tym forum prawie każdy wie lepiej lub gorzej co to zaburzenia lękowo-depresyjne. Nikt nie wymaga od Ciebie żebyś nagle zaczął myśleć, że wszystko jest super. Masz ciężki epizod i czarne myśli są normalne. I obawy, że leki nie pomogą itp. i już zawsze będzie źle, też są normalne w takiej sytuacji.

     

    Ale nie musisz się dodatkowo podkopywać i udowodniać, że na pewno masz rację i to już koniec. Chyba sam zgodzisz się, że jest zdecydowanie przedwcześnie na takie wnioski.

  13. 4 minuty temu, Dziewięćdziesiąt Cztery napisał(a):

    Bo to forum dla ludzi z problemami i tu mnie każdy rozumie.

     

    Ja nie rozumiem :P

    W wątku "Czy to są objawy nerwicy?-WĄTEK ZBIORCZY" ładnie odpowiedziałeś. Akurat explicite pisałeś o nerwicy ale do depresji chyba też się stosuje to, że "człowiek w chronicznym lęku nie myśli logicznie, tylko widzi ciemne strony wszystkiego, analizuje wszystko, wyolbrzymia" i "Takie stany lękowe lubią się ciągnąć tygodniami, miesiącami i dopiero jak miną, człowiek uświadamia sobie, jak bardzo to było irracjonalne.". Podmień lęki na depresję i voila.

     

    Dwie osoby korzystają z Twojego konta?

  14. 34 minuty temu, Dziewięćdziesiąt Cztery napisał(a):

    @postrzeleniec Jak dzwoniłem, to mówiłem, że ja tu stały pacjent jestem i mi się pogorszyło, ale babka z rejestracji powiedziała, że "no ale proszę pana, ja nie mogę komuś odwołać wizyty i wpisać w to miejsce pana", ogólnie te babki z rejestracji okropne są. No ale z drugiej strony po co nam się wpychać na siłę, skoro może ktoś jest w gorszej sytuacji, np. ma myśli s i potrzebuje pilnej wizyty, ja nie lubię się narzucać.

    Nie chodzi o to aby kogoś przepisywać. Lekarz może zgodzić się przyjąć Ciebie dodatkowo np. po standardowych godzinach w których dyżuruje. To nie jest nic wyjątkowego nadzwyczajnego. Poród w rejestracji, aby przekazali informację Twojemu lekarzowi.

×