Skocz do zawartości
Nerwica.com

hiszpan93

Użytkownik
  • Postów

    8
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez hiszpan93

  1. Hej

     

    Wiesz co ze wzrokiem juz mi jest lepiej ale znowu to cholerne serce wrocilo... uczucie walenia serca w sensie nie uczucie bo ja to widze jak to napie.. az mi sie brzuch rusza tak tam mocno wali to serce najgorzej z tym spaniem przy takim waleniu serca cisnienie jest w normalnie 120-130/70-85 a puls przy tym "waleniu" serca jest stabilny 60-80. Nie rozumiem tego i sama mysl o tym doprowadza mnie do szału 🙂 

  2. Masakra po prostu moje serce wróciło do normy mam kolejny problem wykończyć się można...

     

    Oczy ból oczu górnej części problem z widzeniem czasami jak spojrze na swiatło i spojrze w inna strone to je tam widze po prostu zwariowac mozna , czy to na prawde jest nerwica a nie ten cho.. covid ? :( boje sie ze nie bede juz nigdy zdrowy co tydzien cos innego mnie boli :( prosze o jakas wskazowke porade . dziekuje za wczesniejsze odpowiedzi... caly czas walcze ale znowu mam ten dzien w ktorym zalamuje sie bo znowu kolejny problem tym razem ze wzrokiem :( 

  3. Mineło już trochę czasu ogólnie bóle w klatce i napady lękowe zmniejszyły się można powiedzieć że o 50% jak nie więcej tylko mam kolejny nowy problem...

     

    Moje serce... jak chodzę jestem czymś zajęty to wszystko jest dobrze nie odczuwam tego ale jak położę się i jestem w spoczynku to zaczyna się mocne ale to po prostu walenie serca że aż mi koszulka podnosi się i po prostu widzę to jak to serce chodzi straszne uczucie.. zacząłem czytać internet więc lepiej nie pisze co mi wyszło. Mocne bicie serca co dziwne puls jest w normalnie waha się od 60-80 w spoczynku przy tym waleniu serca no po prostu juz nie wiem co jest czlowiek moze zwariowac czy ktos mi moze pomoc albo moze ma cos takiego ? Mam w miare dobra diete suplementacja magnezem b12 potas itd cisnienie tez w miare w normie tylko to serce wali jakby chcialo wypasc i wez tutaj zasnij. Co to jest ?

  4.  

    Witam mam na imię Tomek mam 29 lat opowiem wam coś o swoim życiu 

     

     Wstępnie napiszę że moje ostatnie lata życia nie były za dobre zmagam się z depresją od ponad 4 lat (smierc bliskiej osoby , nieudany zwiazek)

     

    Koniec grudnia 2022 covid:

    Przebieg choroby był do zniesienia trwał 3 tygodnie oczywiście w domu bez szpitala. Po tym czasie wróciłem do normalnego życia aż..

     

    Styczeń :

    -bóle w klatce piersiowej które dało się znieść ale zrobiłem wszystkie badania prześwietlenia płuc i EKG serca wszystko dobrze (w EKG blok wiazki w lewej odnodze p. Harisa cos takiego , niby tego nie leczy sie i mozna z tym zyc)

    -bóle nie przechodziły troszeczke z poczatku wpadłem a panike a moze cos mam uszkodzone a moze mam zator plucny a moze mam zyly zatkane a moze cos (zrobilem badanie na Dippery ? nie wiem jak to sie pisze , wszystko w normie)

     

    Luty:

    - bóle w klatce utrzymują się lecz nie z takim nasileniem co na poczatku

    - bóle głowy , bóle dosłownie każdego mięśnia każdego dnia coś innego zaczynając od uda łydki kończąc na karku i barku

    - drętwienie rąk , drżenie całego ciała a zwłaszcza nóg

    - koniec lutego stan pogorszył się... zawroty głowy nierówne bicie serca , koszmary , ataki paniki mówiłem do mamy boje się że dostane udaru mózgu i nie będę żył .

    - atak takiego płaczu wykończenia miał miejsce już 4 razy ostatni był 2 dni temu 

     

    Początek marca:

    - ciśnienie krwi wahało się zmieniało się tak jak puls tylko że w puls w stanie spoczynku wynosił 60-110 kołatanie serca , ciśnienie 117/67 do 160/106 (bez powodu przez samo leżenie)

    - tydzień temu czarno przed oczami zasłabniecie wezwanie karetki uczucie jak przy zawale ( w karetce ciśnienie 172/105 , cisnienie nie chcialo zejsc po przyjeciu 2 tabeletek od ratauwnikow dopiero po godzinie czasu zeszlo do 150/100 . Puls w karetce 121 w szpitalu 67.

     

    Podsumowanie... Kardiolog w kwietniu , neurolog czerwiec ( słow brak) "PILNE"

    od ponad 3 tygodni jestem ogarnięty stresem atakami paniki że zaraz umrę na zawał albo dostane udaru mózgu jestem na skraju wytrzymałości psychiczniej pije herbaty na uspokojenie suplementuje potas magnez i inne witaminy jeszcze jakąś Nervea ktora polecila mi aptekarka na układ nerwowy. Wszyscy mi mówią że to jest nerwica a ja codziennie rano walcze z zyciem ataki paniki mam nawet 2 razy dziennie moje mysli sa takie ze nigdy nie bede normalny ze zaraz umre i to nigdy sie nie skonczy . Dzwonie do rodzicow i mowie im ze nie daje rady pomozcie mi bo zaraz umre i placze caly czas. Wyniki badan serca pluc sa wporzadku a ja mowie ze to nie jest od nerwicy... tylko cos sie dzieje ze mna zlego po tym covidzie . Prosze was o pomoc nie daje juz rady ja boje sie nawet wypic juz kawy , alkoholu bo boje sie ze mi serce stanie nie moge nawet plakac bo boje sie ze znowu to sie nasili i bedzie gorzej. Jestem wykonczony prosze o pomoc :(

    Moje objawy których nie napisałem:

    - kołatanie serca , przyspieszone bicie , w nocy uczucie jakby staneło na chwile a potem ruszylo z pulsem 100

    - drzenie nog zwlacza calych ud i takie dziwne uczucie jakby tracilo sie czucie w nich takie nogi z waty

    - kłucie doslownie po calym ciele 

    - te najgrosze ataki paniki bole glowy zawroty glowy uczucie ze czlowiek zwariowal i zaraz umrze odrazu biore krople walerianowe ale one az tak dobrze nie dzialaja

    -wyjscie z domu wyglada tak ze zrobie z 100 metrow i mierze puls czy nie mam 150 

    - boje sie o swoje zycie dochodzi do tego ze boje sie pic glupiej kawy bo mysle ze ona spowoduje zawal serca

    - w dloni mam cos takiego jakby cos mnie kuło i uczucie goraca jakby ktos przystawial tam goraca rzecz dziwne i straszne uczucie w jednym miejscu takie goraco

    - z glowa jest tak ze czesto mi wypada cos z reki albo nie moge czegos zlapac nie wiem jak to opisac mam widelec chce go wziasc a mi jakos wypadnie jakbym tracil panowanie nad soba , straszne

    -bol z tylu glowy przy karku 

    -brak apetytu -3kg w ciagu paru tygodni 

    - brak energii brak checi do zycia zalamanie po prostu wykonczenie

     

    Dziekuje ze to przeczytałes prosze ci o pomoc pomoz mi bo ja juz nie potrafie normalnie zyc boje sie :(

  5. Wybaczcie za tytuł ale nie potrafię tego inaczej ująć...

     

    Witam mam na imię Tomek mam 29 lat opowiem wam coś o swoim życiu 

     

     Wstępnie napiszę że moje ostatnie lata życia nie były za dobre zmagam się z depresją od ponad 4 lat (smierc bliskiej osoby , nieudany zwiazek)

     

    Koniec grudnia 2022 covid:

    Przebieg choroby był do zniesienia trwał 3 tygodnie oczywiście w domu bez szpitala. Po tym czasie wróciłem do normalnego życia aż..

     

    Styczeń :

    -bóle w klatce piersiowej które dało się znieść ale zrobiłem wszystkie badania prześwietlenia płuc i EKG serca wszystko dobrze (w EKG blok wiazki w lewej odnodze p. Harisa cos takiego , niby tego nie leczy sie i mozna z tym zyc)

    -bóle nie przechodziły troszeczke z poczatku wpadłem a panike a moze cos mam uszkodzone a moze mam zator plucny a moze mam zyly zatkane a moze cos (zrobilem badanie na Dippery ? nie wiem jak to sie pisze , wszystko w normie)

     

    Luty:

    - bóle w klatce utrzymują się lecz nie z takim nasileniem co na poczatku

    - bóle głowy , bóle dosłownie każdego mięśnia każdego dnia coś innego zaczynając od uda łydki kończąc na karku i barku

    - drętwienie rąk , drżenie całego ciała a zwłaszcza nóg

    - koniec lutego stan pogorszył się... zawroty głowy nierówne bicie serca , koszmary , ataki paniki mówiłem do mamy boje się że dostane udaru mózgu i nie będę żył .

    - atak takiego płaczu wykończenia miał miejsce już 4 razy ostatni był 2 dni temu 

     

    Początek marca:

    - ciśnienie krwi wahało się zmieniało się tak jak puls tylko że w puls w stanie spoczynku wynosił 60-110 kołatanie serca , ciśnienie 117/67 do 160/106 (bez powodu przez samo leżenie)

    - tydzień temu czarno przed oczami zasłabniecie wezwanie karetki uczucie jak przy zawale ( w karetce ciśnienie 172/105 , cisnienie nie chcialo zejsc po przyjeciu 2 tabeletek od ratauwnikow dopiero po godzinie czasu zeszlo do 150/100 . Puls w karetce 121 w szpitalu 67.

     

    Podsumowanie... Kardiolog w kwietniu , neurolog czerwiec ( słow brak) "PILNE"

    od ponad 3 tygodni jestem ogarnięty stresem atakami paniki że zaraz umrę na zawał albo dostane udaru mózgu jestem na skraju wytrzymałości psychiczniej pije herbaty na uspokojenie suplementuje potas magnez i inne witaminy jeszcze jakąś Nervea ktora polecila mi aptekarka na układ nerwowy. Wszyscy mi mówią że to jest nerwica a ja codziennie rano walcze z zyciem ataki paniki mam nawet 2 razy dziennie moje mysli sa takie ze nigdy nie bede normalny ze zaraz umre i to nigdy sie nie skonczy . Dzwonie do rodzicow i mowie im ze nie daje rady pomozcie mi bo zaraz umre i placze caly czas. Wyniki badan serca pluc sa wporzadku a ja mowie ze to nie jest od nerwicy... tylko cos sie dzieje ze mna zlego po tym covidzie . Prosze was o pomoc nie daje juz rady ja boje sie nawet wypic juz kawy , alkoholu bo boje sie ze mi serce stanie nie moge nawet plakac bo boje sie ze znowu to sie nasili i bedzie gorzej. Jestem wykonczony prosze o pomoc :(

    Moje objawy których nie napisałem:

    - kołatanie serca , przyspieszone bicie , w nocy uczucie jakby staneło na chwile a potem ruszylo z pulsem 100

    - drzenie nog zwlacza calych ud i takie dziwne uczucie jakby tracilo sie czucie w nich takie nogi z waty

    - kłucie doslownie po calym ciele 

    - te najgrosze ataki paniki bole glowy zawroty glowy uczucie ze czlowiek zwariowal i zaraz umrze odrazu biore krople walerianowe ale one az tak dobrze nie dzialaja

    -wyjscie z domu wyglada tak ze zrobie z 100 metrow i mierze puls czy nie mam 150 

    - boje sie o swoje zycie dochodzi do tego ze boje sie pic glupiej kawy bo mysle ze ona spowoduje zawal serca

    - w dloni mam cos takiego jakby cos mnie kuło i uczucie goraca jakby ktos przystawial tam goraca rzecz dziwne i straszne uczucie w jednym miejscu takie goraco

    - z glowa jest tak ze czesto mi wypada cos z reki albo nie moge czegos zlapac nie wiem jak to opisac mam widelec chce go wziasc a mi jakos wypadnie jakbym tracil panowanie nad soba , straszne

    -bol z tylu glowy przy karku 

    -brak apetytu -3kg w ciagu paru tygodni 

    - brak energii brak checi do zycia zalamanie po prostu wykonczenie

     

    Dziekuje ze to przeczytałes prosze ci o pomoc pomoz mi bo ja juz nie potrafie normalnie zyc boje sie :(

     

     

×