robertina
Użytkownik-
Postów
292 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Osiągnięcia robertina
-
Próbowałam już kiedyś użyć tego ostatniego programu do generowania głosu, ale za darmo generuje minutę a ja potrzebuję przetłumaczyć dwugodzinny film. Do programu do transkrypcji powyżej teraz wrzuciłam ten film ale wyszło mi, że plik jest za duży czyli też się nie uda. Chciałabym tłumaczyć różne filmy i seriale z różnych krajów, bo tego co mnie interesuje bardzo mało jest po polsku.
-
Ale ja czytam po kilka godzin dziennie, zresztą sama piszę i publikuję w wersji papierowej, czytanie to nie hobby. Dosłownie każdy albo czyta albo ogląda filmy albo jedno i drugie. Ja chciałam mieć hobby, które autentycznie mnie porwie i da siłę do walki, ale już zracjonalizowałam i zrozumiałam, że to nie jest tak do końca zdrowe uzależniać swój dobrostan od jakiegoś pojedynczego zajęcia - zdrowe jest nauczyć się cieszyć po prostu z życia. Bo jak potem ta rzecz zniknie to klops i depresja. A znasz może jakieś darmowe narzędzie do tłumaczenia filmów przy pomocy AI?
-
Ja zachorowałam na nerwicę w wieku czterech lat i nie miałam kiedy nauczyć się samodzielności, bo przez lęki zawsze byłam zależna. W przyszłym roku wchodzę w wiek powszechnie uważany za średni, niestety dopiero teraz mam kompetentnego terapeutę. Nie liczę już na założenie rodziny i nie planuję podjęcia edukacji - nie w tym wieku - chcę tylko po wyleczeniu nerwicy znać podstawy niezbędne mi do przetrwania, gotowanie, sprzątanie, pranie, jak co załatwić w urzędzie, jak się odnosić do ludzi w pracy w zależności od ich stanowiska, jak gospodarować pieniędzmi, itd. Nie osiągnęłam tych umiejętności wcześniej, bo nie byłam po prostu w stanie. Teraz też jeszcze nie jestem, ale muszę zacząć. Potem może być za późno.
-
Format nieobsługiwany. Znalazłam inny program, ale okazało się, że żeby zapisać wygenerowany obrazek trzeba zapłacić. I upadło. Zresztą, wolałabym generować filmiki. Sztuka interesuje mnie od dawna. Nie tak jak historia, ale też trochę o tym wiem. Tylko nie wiem czy to nie byłby kolejny strzał w kolano... a jak coś tam będzie? Odpada, boję się takich, plus jestem łatwowierna i jeszcze bym sobie wkręciła, że to prawda. Zracjonalizowałam i pogodziłam się, że nie mam hobby. Dotarło do mnie, że zamykanie się w świecie hobby mnie "zatrzymuje" i zabiera czas, który powinnam poświęcić na naukę normalnego życia i praktycznych umiejętności i teraz to robię.
-
Na pewno nie. Mam tak cały rok.
-
Jeszcze dodam, że od kilku lat - nie wiem ilu może 4 gdzieś - ciągle śnią mi się koszmary w stylu, że jestem w swojej najbliższej okolicy, czasem dosłownie pod domem, albo na własnej klatce schodowej - i coś jest na zewnątrz inaczej - znana ulica prowadzi w inne miejsce, gdzieś stoi budynek, jaki w rzeczywistości nie istnieje, albo jakiegoś budynku/miejsca nie ma albo klatka schodowa jest jakaś dziwna, brakuje schodów, mieszkania są nie z tej strony, itd. To są bardzo plastyczne i niepokojące sny, zawsze budzę się przerażona. Nie wiem już, jak się ich pozbyć, bo są coraz częstsze a budzę się po nich tak wykończona, że bardziej, niż jak się kładłam nie mam siły.
-
To jest po angielsku? Szkoda, za słabo znam ten język, żeby ogarnąć wpisywanie... Mnie nie stać nawet, jakby to było za 5 zł. Przepraszam, ale nie jestem w stanie nic kupować, ja się czasem martwię, czy starczy na jedzenie do końca miesiąca... jeśli można to robić za darmo, to chętnie, inaczej - niestety nie