@majowa12345
Na Twoim miejscu spróbowałabym wszystkiego:
- dopytać w pracy czy znają kogoś, kto może chce wynająć pokój,
- wywiesić papierowe ogłoszenia w miasteczku pt. "wynajmę pokój" np. w sklepach miejscowych - jeśli to małe miasteczko - tam wiedzą najwięcej),
- udać się do miejscowego urzędu gminy i dopytać u nich o komunalne mieszkania, nawet w obniżonym standardzie, a w ostateczności - do kościelnych organizacji. Może są jakieś siostry, albo przy-kościelne mieszkania dla księżów i pogadać z nimi jaka jest sytuacja. A może jest jakiś dom seniora, centrum aktywności lokalnej? Tam albo mogą kogoś szukać, albo znają kogoś, kto zna kogoś.
A może lokalny motel, gospodarstwo, cokolwiek, kto szuka kogoś do pomocy np. na kilka (z góry określonych) godzin dziennie?
Albo znaleźć inną osobę (np. na Fb, ogłoszeniem), która też szuka i wynająć wspólnie, na pokoje?
Warto skupić się na tym czego potrzebujesz najbardziej, a z czego jesteś w stanie zrezygnować i wtedy tego szukać, aktywnie.
Najważniejsze - próbuj. Ale naprawdę to rób, by wiedzieć, że wykorzystałaś wszystkie opcje.
Jeśli je wykorzystasz - wtedy szukaj czegoś innego.
Powrót do żródła ognia jedynie Cię spali. Każda inna opcja jest lepsza.