Cierpię na nerwicę od 10 lat. Często bywało , że byłam na hydroxixiznie. Jakieś 4 lata temu z powodu wypadku w mojej rodzinie i załamania otrzymałam od lekarza Lerivion (miasnseryne) którą brałam przez ok 3 lata wraz z hydro. Ze względu na wzmożony apetyt i plus 10 kg oraz działanie nasenne kilka razy próbowałam odejść od mianseryny ale było ciężko. Sytuacja się skomplikowała w zeszłym roku kiedy zatrzymała mi się miesiączka odstawiłam mianserynę i zalecono mi badania wyszła podwyższona prolaktyna wynik 100 norma do 25. Po odstawieniu mianseryny miesiączka po 2 miesiącach wróciła. W lutym/marcu tego roku ponownie miałam bardzo stresujący czas i powróciłam do mianseryny i tu znowu po miesiącu na mianserynie brak miesiączki i wysoka prolaktyna. Od połowy lipca nie biorę już nic a prolaktyna nadal bardzo wysoka. Co radzicie , co robić. Byłam u endokrynologa nie wiąże tego obecnie z psychotropami. Obecnie nic nie biorę. Bardzo źle się czuję przez wysoką prolaktynę. Czekam też na reznonas przysadki. Dla mnie problem z prolaktyną zaczął się w momencie brania mianseryny.