Skocz do zawartości
Nerwica.com

jacek7

Użytkownik
  • Postów

    34
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez jacek7

  1. Ja kiedyś bardzo obawiałem się kontaktu z ludźmi. Bałem się ich, unikałem .

    Teraz jest dobrze. Nie unikam ludzi, nie obawiam się ich. Nie mam spłyconych emocji. No ale też nie mam tych emocji jakoś bardzo podbitych. Dawka 450mg u mnie działa raczej spokojnie. Nie odczuwam żadnych podwyższonych emocji, żadnego Wow ( że tak się wyrażę ) .

     

  2. Byłem dziś u mojej psychiatry. Dalej mi przepisała leki. Ta sama dawka 450 mg/dzień.

    Powiedziała że jest dobrze , ale jeszcze nie zakończy leczenia. Póki nie będzie widzieć już takiej bardzo wyraźnej poprawy.

    Już jest i tak o wiele lepiej niż gdy zaczynałem leczenie. No ale leki mam zażywać w dalszym ciągu.

    Pozdrawiam wszystkich.

  3. No już ponad 1,5 roku się leczę.  Teraz nie ma źle. Spotykam ludzi , to się ich nie boję, nie obawiam, tak jak dawniej. Dawno temu to unikałem ludzi. Teraz nie jest jakoś super dobrze, no ale jest lepiej niż kilka, czy kilkanaście lat temu. Zobaczę co mi psychiatra powie za dwa tygodnie. Przyznam że chciałbym już przestać brak leki.

  4. Biorę moklobemid od czerwca ubiegłego roku. Przez jakiś czas gdy zacząłem brać leki czułem się bardzo dobrze. Taki odważny, nie przejmujący się opiniami innych , idący naprzód przed siebie ( tak bym to opisał ) itd. Tak mógłbym się czuć całe życie. Wtedy byłbym innym człowiekiem i byłbym w innym miejscu .

    Nie trwało to jednak zbyt długo.

    Teraz wszystko wróciło do normy. Tak jakby leki mi nic nie dawały już. Żadnego kopa.

    Może mój mózg się uodpornił na moklobemid . Sam nie wiem' W każdym razie teraz czuję się tak jak sprzed zażywania leków.

    Borę 450 mg/dzień.

  5. Przyznam że się zastanawiałem nad tym. Przez parę miesięcy od momentu jak zacząłem zażywać ten lek, chyba taki bardziej pobudzony ( jeśli mogę takiego terminu użyć) byłem tymi lekami. Taki efekt wow miałem nawet. Tak jakoś bardziej na mnie działały.

    Teraz jakby się uspokoiłem. Może tak ma być. Może zapytam mojej psychiatry o to. 

  6. 2 godziny temu, deoodeoo23 napisał(a):

    Długo bierzesz? 

     

    Od czerwca ubiegłego roku. No to z 1,5 roku. Jakiś czas miałem kiepski czas, Gdyż nie jadłem, brak apetytu, schudnąłem kilka kg , gorączkę miałem. Nawet do lekarza rodzinnego poszedłem, badania zrobiłem. Okazało się że wszystko ok. Po jakimś czasie wszystko wróciło do normy.

    W styczniu mam iść na kolejną wizytę do psychiatry.

    A swoją drogą.

    Dużym problemem jest to nie można pić alkoholu. Lekarka mi zabroniła. Nie wiedziałem że to będzie taki kłopot. Byłem na Kubie , i święta i sylwestra spędzałem właśnie tam. Wszyscy prawie pytali dlaczego nie piję alkoholu. Czy jakiś problem mam czy co. Nie zdawałem sobie sprawy nawet z tego jak się funkcjonuje nie pijąc alkoholu. .

  7. 12 godzin temu, PaulinaMaja napisał(a):

     Do tego doszło, że biorę go ostatnio  przed snem, by nie tracić tyle dnia . Do tego skołowanie, spora suchość w ustach długo się utrzymująca, palą mnie usta, czasem trochę twarz, Ciało może i trochę jest pobudzone, ale głowa nadal zamulona. Jakby nasilał mi objawy depresji, taki jeszcze większy rozjeb,

     

     

     

    Nie wiem czy powinno brać się ten lek przed snem . Moja psychiatra mówiła mi że najpóźniej moklar mogę zażyć przed 16.00. A staram się około 15.00 zażyć ostatnią dawkę.

  8. 17 godzin temu, Magda95 napisał(a):

    Hej, proszę pomóżcie. Jestem tutaj nowa. Byłam pierwszy raz wczoraj u psychiatry i przepisała mi Aurorix, dwa razy po 150mg. Powiedzcie mi, czy ja mogę jeść przy tym leku awokado, banany, czekoladę gorzką, tofu? Bo czytam teraz, że niby tego nie można jeść, a ja jem te rzeczy bardzo często. Co z keczupem czy kiszoną kapustą? Serio tego też nie można? wędzonych ryb czy pleśniowych serów nie jem, alkoholu nie piję w ogóle, ale czy naprawdę nie będę mogła zjeść nawet czekolady?

     

    Czy często przy tym leku są zawroty głowy? Bo już teraz mam zawroty, pewnie przez nerwice i przez to, że ciągle mnie wszystko stresuje. Boje się, że będzie jeszcze gorzej, a zaczynam niedługo staż i nie wiem jak dam sobie tam rade z objawami ubocznymi po tym leku...

     

    Biorę moklobemid już dłuższy czas.

    Jem i czekoladę, i jakieś cukierki, ryby wędzone też czasem zjem ( choć nie dużo ) . Sery też jem ale nie wędzone. Nie mam jakiś skutków ubocznych. Choć w zeszłym roku źle się czułem , zacząłem chudnąć, gorączkę miałem i czułem się cały czas najedzony tzn. nie czułem głodu . Miałem badania robione.Lekarz rodzinny powiedział że to przez te leki od psychiatry. Teraz już wszystko wróciło do normy. Leki biorę najczęściej na pusty żołądek rano.

    Choć inna osoba może inaczej się czuć po tym leku. Jeden zareaguje tak, a inny inaczej. Jednak nie mam żadnej diety przy stosowaniu moklobemidu .

  9. W dniu 17.02.2023 o 21:34, conditioner napisał:

    Radził bym z tym uważać, przeleciałem z 2/3 popularnej apteczki dla nerwicowców, zresztą nie tylko legalnych rzeczy i w porównaniu do czegokolwiek moklobemid to był koszmar, płacz 24/7 cały dzień, w nocy nie dało się spać i trudno było się uśpić xanaxem razem z zolpidemem. Odstawiłem go po 5 dniach bo czułem że odchodzę od zmysłów, nie miałem nawet pojęcia czy już go brałem czy nie. Dodam że byłem wtedy na L4

    Myślę że musiałbym być na zamkniętym żeby przetrwać tą fazę "rozkręcania się" moklobemidu, a nigdy nie miałem myśli samobójczych, ani w sumie żadnych aż tak natrętnych myśli

     

     

    Ja biorę moklobemid od wakacji zeszłego roku. Nie miałem nigdy takich objawów. Jakiś czas od moemntu gdy zacząłem zażywać lek, zacząłem chudnąć, brak apetytu miałem, gorączkę nawet i czasem jakieś dziwne " prądy " przez nogi mi przechodziło.Miałem nawet badania u lekarza rodzinnego robione, bo myślałem że może to nowotwór jakiś. Badania były ok, a lekarz powiedział że pewnie te problemy moje to przez ten lek który mi psychiatra przepisała.. No ale po jakimś czasie wróciło raczej wszystko do normy i jest teraz dobrze. Moklobemid biorę na pusty żołądek nawet i nie mam żadnych objawów niepożądanych. Ta moja lekarka powiedziała że ten lek to jest najlepszy dla mnie jaki może mi dać pod kątem moich problemów. Mówiła że nie ma dla mnie chyba lepszego. Zmniejszyła mi dawkę leku . Żadnych takich objawów jakie opisujesz nie miałem.

    Minus taki że nie mogę alkoholu pić przy zażywaniu moklobemidu . Psychiatra mi zabroniła.

  10. W dniu 10.12.2022 o 06:54, jacek7 napisał:

    Wykupiłem sobie wycieczkę na Kubę. Wylot przed świętami. 14 dni zwiedzania Kuby.

    Ucieszyło mnie to.

     

    Wróciłem kilka dni temu z wycieczki z Kuby. Moja najlepsza wycieczka w życiu. 😀

    Zwiedzanie miejsc, spacerowanie po miasteczkach i po ulicach .

    Niestety teraz po powrocie zaczyna się u mnie zły nastrój i zamartwianie się , jak to jest u mnie w zwyczaju.

    Za miesiąc kolejna wizyta i psychiatry.

  11. Tak czytam co piszesz , że chcesz iść na terapię. Kilka lat temu byłem u jednej pani psychiatry. Przepisała mi leki, i zapytałem ją czy pójście na psychoterapię mogłoby mi pomóc. Powiedziała mi , że ona nie wierzy w psychoterapię.

    A obecna lekarka, psychiatra u której się leczę, powiedziała mi że moje lepsze samopoczucie jest spowodowane zażywaniem leków. Tłumaczyła że jeśli człowiek dojdzie do jakiś tam wniosków , to te myśli nie są w stanie spowodować że zacznie inaczej myśleć i działać ( tak jakoś to zrozumiałem ).

    Też kiedyś chodziłem na psychoterapię , jakieś 1,5 roku. Zrozumiałem zwoje życie, ale teraz dzięki lekom jestem jakby odważniejszy i pewniejszy siebie.

  12. A ja się kiepsko czuję. Kilka ostatnich tygodni to przygnębienie myślami o moim życiu. Tak sobie przypominam moje życie od czasów dzieciństwa. Jak unikałem ludzi, bałem się ich, unikałem rozmowy w ludźmi. Teraz mi psychiatra wyjaśniła że mam fobię społeczną. A nieznajomych to ja się bałem od dzieciństwa . Teraz mając ponad 40 lat, zaczynam dopiero wychodzić do ludzi i rozmawiać z nimi. A powinienem to robić od małego. Psychiatra powiedziała mi że jestem ofiarą przemocy psychicznej ze strony rodziców. Ech.

    Przygnębiające myśli .

  13. Ja tam skryty może nie jestem jakoś bardzo. Psychiatra zdiagnozowała u mnie fobię społeczną. Zawsze myślałem że jestem nieśmiały. A teraz mi psychiatra wytłumaczyła co i jak. Unikałem ludzi W tej chwili wychodziłbym do ludzi , tylko że nie mam jakiś znajomych ani przyjaciół którzy ,I w domu siedzę . 

    Teraz po lekach jest  raz lepiej, raz gorzej. Za miesiąc mam kolejną wizytę. Zobaczymy.

×