Całe życie byłem obiektem pastwień sie psychicznych kobiet nademną - 99% przez internet, były to odrzucenia seksualne, odrzucenia miłosne(kiedyś), różne babskie frazesy robiące ze mnie głąba czy prymitywa, zboczeńca, miliony salw śmiechów babskich ze mnie i przerzucanie mnie w kamerkach, różnorodne antymęskie stwierdzenia od kobiet, których nie jestem w stanie ogarnąć, ale np. mówienie, że mężczyzni wykorzystują kobiety, że mężczyzni nie maja uczuc, a myślą o seksie, czyli wstretne brednie służące kobietom, które musiałem nosić czy to w swoim sercu, czy w ciele, bo zła energia promieniuje na wszytko, prawie nigdy nie wyspać się.
Czuje sie jak po obozie koncentracyjnym, spędziłem własciwie to swoje życie w swoim pokoju zahukany przez kobiety- wstretne baby złośliwe, nie posiadajace umiaru.