Skocz do zawartości
Nerwica.com

szataneczek

Użytkownik
  • Postów

    8
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez szataneczek

  1. Godzinę temu, cezarB napisał:

    A tak to chyba zawszę chorowałem na NN odkad pamietam jak nie obsesja ze ktoś sie za plecami ze mnie smije to po sprawdzanie czy pozamykany dom czy auto itp.

     

    Ja też tak sprawdzam czy pozamykałem dom. Dlaczego nadal? Bo raz sprawdziłem i się okazało, że nie zamknąłem... I weź tu teraz przestań.

  2. W dniu 16.01.2022 o 19:56, ocdnerwica napisał:

    Czy ktoś z was przez to przechodził?? Jaki nurt terapii stosowaliscie??

     

    Ja mam poniekąd podobne tendencje ale od tak dawna, że nawet na to nie patrzę jak na zaburzenie.

    Też nie chcę by ktoś w odzieży z zewnątrz siadał na moim łóżku i myję ręce po dotykaniu opakowań produktów sklepowych zanim zacznę jeść.

     

    Na zewnątrz jednak nie dotykam twarzy brudnymi rękoma.

     

    Cóż, leczyć tego nie zamierzam gdyż widzę w swoim postępowaniu przesłanki racjonalne, a jak czuję, że popadam w przesadę to wtedy po prostu mówię sobie "wystarczy, bo zrobisz z siebie świra" i wtedy potrafię przyhamować i pogodzić się, że nie da się ustrzec zupełnie od ryzyka kontaktu z różnymi patogenami itp.

  3. @Futility Moim zdaniem kluczową sprawą abyś stanął stabilnie na nogach jest znalezienie w życiu sensu, piękna i zainteresowań na innych polach niż relacje romantyczne. Tylko wtedy będziesz w stanie z poczuciem wewnętrznej siły wchodzić w kolejne relacje, mówię o tym, bo taka jest moja własna postawa po serii nieudanych związków która mi pozwala na zachowanie stabilności.

     

    @Dryagan Bardzo ciekawa również historia, potwierdziła to co na innych forach słyszałem a nie dowierzałem, jak bezczelna może być kobieta jeśli mężczyzna targnął się z jej powodu na własne życie, obrzydliwy narcyzm tak jak ona się zachować to niepojęte.

  4. 33 minuty temu, Futility napisał:

    Wiem tylko, że tego nie da się zapomnieć. Bardzo chcę, ale nie umiem - myślę o tym codziennie i regularnie mi się to śni, tak potwornie to boli. Nic w życiu nie bolało gorzej. Czuję się jak spięty łańcuchami w krematorium z otwartymi drzwiami do ucieczki. 

     

    Hej, mogę mieć pytanie? Dlaczego Ty człowieku dałeś się oszukać tej głupiej kulturze i uwierzyłeś, że miłość romantyczna i związki to rzecz najważniejsza w życiu? Czy masz jakieś zainteresowania, hobby, cele itp? Przeczytałem Twoją historię, przypomina poniekąd moją relację z jedną wariatką. Moim zdaniem dobrze zrobiłaby Ci szczypta chłodnego cynizmu i otwarcie się na nienawiść skierowaną na takich "ludzi" jak ta "pani" którą opisałeś. Nie koncentruj negatywnych uczuć na sobie, skieruj je na takie pustaki to dzięki temu nigdy nie zapomnisz na co uważać i drugi raz nie dasz się władować w gwno.

  5. Cześć, przeczytałem książkę Antoniego Kępińskiego "Schizofrenia" i natrafiłem w niej na kilka interesujących wzmianek.

    Tutaj zacytuję jedną ponieważ jestem ciekaw, czy jest tutaj osoba która może poniekąd potwierdzić, że coś takiego się zdarza?

    Cytat

    "Zdarzają się - wprawdzie niezbyt często - wśród chorych
    na przewlekłą schizofrenię osoby, które świetnie w życiu sobie radzą,
    wykazują dużo sprytu, załatwiają doskonale interesy, dorabiają
    się nawet majątku. Mimo sukcesów w codziennym życiu
    można u nich zauważyć nieco lekceważący, jakby hebetymny
    stosunek do spraw życiowych; może właśnie dzięki tej „lekkości"
    tak dobrze im się wiedzie. Niemniej jednak do większości
    chorych na schizofrenię stosuje się powiedzenie, że „królestwo
    ich nie jest z tego świata"."

     

  6. W dniu 27.12.2021 o 23:07, Dryagan napisał:

    Tak, kiedyś byłem przeciwnikiem i psychoterapii i leków - długo nie akceptowałem choroby, ciągle mi się wydawało, że sam sobie poradzę.

    To jakbym swoje słowa przeczytał, na szczęście/nieszczęście w szpitalu nie skończyłem do tej pory, do lekarza poszedłem w remisji od niechcenia trochę, miewam czasami, albo mi się tak przynajmniej wydaje dość długie remisje, ewentualnie wtedy są objawy depresyjne o nasileniu zmniejszonym oraz hipomanie. W moim przypadku lekarz stwierdził zwiększone ogólnie tendencje maniakalne, problem w tym, że w tych remisjach właśnie to już czasem nie jest żadna remisja a maniaklaność i nie mycie się tydzień bo na pierdoły nie ma czasu i się nic wokół siebie nie widzi poza "sprawą" lub "projektem" i się zupełnie żadnego problemu nie czuje do chwili aż się pewnego ranka człowiek budzi bez chęci by wstać i ostatni miesiąc mu się wydaje być jakimś snem pełnym bezsensownych i głupich pomysłów które nie wiedzieć czemu wydawały się takie zabawne... Przerywanie leczenia bądź nieleczenie wcale niby nie pomaga, ale jak tu sobie wybić zgłowy to tpyowe dla wielu takich silne przekonanie, że leczenie jest rodzajem niewoli...

  7. Cześć, szukam ciekawych rozmów z interesującymi ludźmi. Tyle co o sobie wiem, to że mam Chad co jest z resztą u mnie rodzinne.

    Jestem poza tym przekonany, że posiadam jakieś zaburzenia osobowości, tylko nie jestem pewien jakie, posiadam też pewne poczucie humoru mimo wszystko :D

    Miłego wieczoru

×