Skocz do zawartości
Nerwica.com

Immo

Użytkownik
  • Postów

    24
  • Dołączył

Odpowiedzi opublikowane przez Immo

  1. 5 minut temu, Dalja napisał:

    No to brawo! I podziwiam za silna wolę, byle tak dalej 

    Myślałem że będzie trudniej a to łatwiejsze niż się wydaje, oczywiście ogromna wiedza Victora i divina przyczyniła się do tego w wielkim stopniu więc polecam 😊

  2. 17 minut temu, Kinga 24 napisał:

    @Varian Właśnie o to mi chodzi ... Brakuje mi osoby z którą bym mogła pogadać na żywo .. ale już wątpię że znajdę będę sama całe życie 😥

    A co z pracą czy szkołą? Nie ma tam nikogo z kim możesz porozmawiać? 

  3. 2 minuty temu, Varian napisał:

    Ja jestem z Małopolski.

    Ale szukaj kogoś, z kim możesz przenieść kontakt na tzw "real".

    Pisanie literek to nie to samo co spotkanie na żywo.

    Zgadza się nic nie zastąpi prawdziwej rozmowy. 

  4. Godzinę temu, z o.o. napisał:

    Ej, a macie tak, że jak idziecie po ulicy, to macie wrażenie, że inni ludzie na Was patrzę i że wiedzą?

    Nie, ale miałem coś takiego chwilę że jak ktoś z kimś rozmawiał to wrażenie że było to o mnie i zaczynałem się źle czuć z tego powodu. 

  5. 6 minut temu, Kinga 24 napisał:

    @Immo Masz racje.. postaram się jakoś wyjść bo już całkiem będę sama i pozostanie mi tylko telefon w ręku 😁.. 

    Nie staraj się tylko z tego wyjdź 😛 najważniejsze to obierać jakieś cele, najlepiej niezbyt odległe i potem porównywać np z poprzednim miesiącem. 

  6. 10 minut temu, Kinga 24 napisał:

    @Immo To super że dajesz radę .. może ja też zacznę ryzykować .. chociaż strasznie się boje 😂 to mówisz że jak wyjdę z domu i pójdę gdzieś dalej to nie zemdleje ? .. 😂 

    Najważniejsze to się nie wystraszyć, bo na początku może być gorzej niż jest gdyż buntujesz się, dopiero z czasem będzie lepiej, a przynajmniej ja tak mam. Zemdleć nie zemdlejesz 😛

  7. 1 minutę temu, Kinga 24 napisał:

    @Immo Dzięki że tak mówisz 😃 chciałabym myśleć tak pozytywnie jak ty.. Próbuje bo nie powiem już 3 lata .. czasami jest dobrze czasami jest źle .. ale nie się poddaje najchętniej lezalabym w łóżku calymi dniami i nic nie robiła .. Ale staram się jakoś funkcjonować chociaż somaty walą z każdej strony 😩

    Wiem że nie jest lekko jakiś czas temu chciałem tylko ciągle być w szpitalu ale teraz mam to gdzieś. Jasne ciągle pojawiają się wątpliwości że to jednak nie nerwica bo dolegliwości się zmieniają i w zasadzie cały czas czuje się bardzo źle. Ale zacząłem "ryzykować" i nawet podczas bardzo ciężkich chwil jakoś daje rade. A co do łóżka to aktualnie ja leżę xD Ale to nie oznacza że się tutaj dołuje 😊zdobywam wiedzę i inne. 

  8. 3 minuty temu, Kinga 24 napisał:

    @Immo Wyjdziesz napewno 😄.. Mam nadzieję że i ja z tego wyjdę .. tęsknię za dawnym życiem. 

    Każdy teskni, sporo się zmienia, ale nie możesz odbierać życia w taki sposób że jest tylko gorzej. Przecież jest masa ciekawych rzeczy i doznan które na Ciebie czekają 😊

  9. 2 minuty temu, Kinga 24 napisał:

    @Immo Ja jeszcze z tym walczę .. tak to uczucie w sklepie jest okropne jak byś spadał w dół i jakby wszystko działo się obok .. aż oczy szeroko otwieram w sklepie 😂 .. dziwnie to pewnie wygląda jakbym coś brała 😂

    No ja mam uczucie rozpierania od środka jakbym miał wybuchnąć i zemdleć. Ale ciągle wiem że z tego wyjdę i nie ma opcji że odpuszcze😊

  10. 5 minut temu, Kinga 24 napisał:

    @Immo Zazdroszczę ci 😢 .. Ja mam zawroty i odrealnienie wyjdę z domu ale tylko blisko do sklepu i nic więcej .. nawet nie mam szansy kogoś poznać bo szybko uciekam do domu 😩 .. 

    Ja się już uporałem z wychodzeniem z domu, czasem mam problem np w sklepie robi mi się dziwnie w środku i muszę uciec ale walcze i nie wychodzę tylko celowo przedłużam mój pobyt tam. Na początku też uciekałem nawet z łazienki, okropne ale teraz nie pozwolę żeby mną coś kierowało. 

  11. 2 minuty temu, Kinga 24 napisał:

    @Immo uu Daleko ☺️ .. ty też nie masz znajomych ? 

    Nie, ja mam masę znajomych codziennie się z kims widzę, w zasadzie o 4 w nocy dziś wróciłem 😊 ale wiem że ciężko jest bez kogoś do rozmowy bo sam się zmagam z tym problemem co Ty. Ogólnie jest ciężko, somaty nie dają mi spokoju, a o lękach nawet nie mówię. 

  12. Cześć, postanowiłem że zawitam tu na jakiś czas. U mnie zaczęło się półtora miesiąca temu, zwyczajnie sobie siedziałem aż nagle zakręciło mi się niesamowicie w głowie i długo nie przechodziło. Trafiłem do szpitala gdzie w sumie po 2 godzinach było już w porządku więc zostałem wypisany, a na 2 dzień znowu ten sam temat i znowu karetka, oczywiście wyszedłem dzień później z braku przeciwwskazan. Kolejne dni w domu to był istny koszmar 2 tygodnie bałem się wstać z łóżka, nie robiłem kompletnie nic tylko starałem się jak najszybciej zasnac, gdy próbowałem wstać miałem uczucie że zemdleje i znowu wracałem do łóżka. Ciągle miałem uczucie że zwymiotuje, mało jadłem, później zaczęła mnie boleć głowa tylko w jednym miejscu myślałem że zwariuje, na szybko ogarnąłem rezonans i tak się źle czułem ze powiedziałem że nie wyjdę dopóki nie dostane wyniku na miejscu 😁. W końcu po 10 minutach pani powiedziała że wszystko ok i w tej samej sekundzie przestala mnie boleć głowa.. Uświadomiłem sobie tym że nerwica istnieje i może dawać takie objawy które są tak realistyczne że trudno było w to uwierzyć. Dalszy etap to psychiatra, dostałem asertin, biorę 2 tydzień, początkowo skutki uboczne niesamowite, chciałem wzywać karetkę ale dałem radę bo myślę sobie ze nie będzie mną głowa sterować. Na dzień dzisiejszy z dnia na dzień czuje się lepiej ale wciąż zdarzają się zawroty, nudności, kłuję w okolicach serca i trochę innych rzeczy. Od kilku dni znowu pracuje co było sporym wyzwaniem, raz mnie tak trafiło że pół godziny siedziałem w WC i myślałem że padnę ale wytrzymałem 😛

    Myślę że mam sporo samozaparcia i to daje efekty że potrafię sobie już z tym w miarę radzić, lęki w zasadzie minęły, a było tak że uciekałem z pomieszczeń. Postawiłem sobie cel że do miesiąca wracam do pełni zdrowia. Pozdrawiam! 

×