Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mariusz1

Użytkownik
  • Postów

    32
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Mariusz1

  1. W dniu 20.06.2022 o 15:39, Karo02 napisał:

    Cześć wszystkim smile.gif. Mam 19 lat (rocznikowo 20) i kompletnie nie umiem w relacje damsko-męskie. Nie chodzi o to, że nie umiem nikogo zainteresować sobą, bo faceci nie kończą ze mną po 1 spotkaniu. Bardziej chodzi o to, że nie umiem zatrzymać nikogo na dłużej i moje "związki" są mega toksyczne. Oczywiście wiem, że wina leży głównie u mnie i popełniam szereg błędów. Niestety ciągle podobne i nie mam pojęcia jak stworzyć zdrowy związek. Możliwe przyczyna jest też to, że jestem z rodziny dysfunkcyjnej w której było trochę przemocy i nie nauczyłam się jak rozwiązywać konflikty w sposób zdrowy i jak radzić sobie z emocjami. W związku bądź relacji jestem osobą bardzo niestabilną, często krzywdzę tym inne osoby albo po prostu zrażam do siebie. Jestem w stanie codziennie robić awantury bez powodu czy czepiać się, bo mam jakieś tam oczekiwania a druga osoba ich nie spełnia. Też jak druga osoba nie robi tego co bym chciała to jestem w stanie od razu sobie wmówić, że ta relacja jest do kosza i zaczynam pod wpływem emocji z tą osobą zrywać i to się zdarza często. Nie raz na kilka miesięcy a co kilka dni i osoba czuje się ze mną jak na takiej tykającej bombie która zaraz może wybuchnąć nie wiadomo czemu. Po czasie osoby przestają mi ufać, są zranione, zrażone i to one ode mnie odchodzą co jest dla mnie bolesne. Ufać w sensie nie zdrady, ale wiedzą, że w każdej chwili może mi coś odwalić i np zacznę robić awantury w których odwołuje spotkanie i nie chce drugiej osoby znać, wyzywam, bo nie odpisała mi tak jakbym chciała albo coś tam robiła i nie odpisała od razu. Wiem brzmi to strasznie i pewnie jest to mega uciążliwe dla innych ludzi. Źle się z tym czuje, że doprowadzam do takich sytuacji, bo sama sobie psuje relacje i jakieś relacje mogłyby trwać dłużej i być piękniejsze a ja sobie je sama niszczę chyba głównie pod wpływem emocji i mam duże oczekiwania do osoby która można rzec dopiero poznaje i są to początki związku.

    Bardzo się boje, że nie bede w stanie nikogo zatrzymać na dłużej. Na początku faceci chcą się ze mną spotykać, sami inicjują spotkania, piszą do mnie, ale ja mam większe wymagania oni nie potrafią im sprostać, bo po 1 o nich nie mówie w normalny sposób a jest awantura, wymuszanie, rozszczeniowość. Jedna wielka masakra. Byłam w ostatniej relacji taka męcząca i awanturująca, że chłopak mnie musiał z 3 razy zablokować na kilka godzin, bo pisałam dużo wiadomości i nie umiał mnie uspokoić i też miał tego zwyczajnie dość. Na spotkaniu też potrafię reagować emocjonalnie, ale jest nieco lepiej niż przez wiadomości. Co może być głupie, żeby przez jakieś sms dochodziło do takich sytuacji z mojej strony. Po 3 spotkaniu jeszcze to akceptował, ale jak po każdym spotkaniu były awantury przez sms czy telefon to nie umiał tego wytrzymać. Uważał, że chciał jedynie takiej normalności, bez awantur, jazd. Potem chciałam to naprawić jakoś, ale było za późno, bo za dużo już dziur było w relacji.

    Jednym słowem związek ze mną to nie przyjemność a MĘCZARNIA.

    Czy mogłybyście mnie jakoś wesprzeć w tym wszystkim, dać jakieś rady odnośnie budowania związków.

    Wiem, że mam dopiero 19 lat i czas na długie związki, ale są osoby młodsze czy w tym samym wieku co tworzą związki długie i są w miare normalne. Pewnie niedojrzałe, ale nie toksyczne. Chciałabym kogoś zatrzymać na dłużej i być w szczęśliwej relacji więcej niż miesiąc czy kilka miesięcy.
    ps: Zanim zaczniecie pisać o terapii to chodzę do psychologa, ale od niedawna.

    Zamiast psychologa, potrzebujesz psychoterapii. 

  2. 5 godzin temu, Lekowygosc napisał:

    A przed braniem trazodonu było ok? Swego czasu tez miałem z tym problem, ale udało mi się to wyleczyć metoda odwracania uwagi itp. Oprócz trittico coś bierzesz? Przyjmujesz cała tabletkę czy 2 połówki? Pytam, bo wydaje mi się, jakby dwie połówki działały ciut inaczej, ale to możliwe ze to moje subiektywne odczucia.

    Przed braniem trittico było ok ale ja należę do facetow o wysokim libido i brałem do trittico wcześniej sulpiryd który zdecydowanie hamuje popęd seksualny. Po odstawieniu sulpirydu libido wystrzeliło ponad normatywnie. Dla tego dała mi doktorka cital na zgaszenie libido bo jest zdecydowanie zbyt wysokie. Odwracanie uwagi jest dobre ale męczące bo wymaga ciągłej samokontroli. Wiesz, ja jestem obecnie na etapie szukania partnerki po tym jak mi sie jakiś czas temu związek rozleciał. Siłą rzeczy więc korzystam i z FB i z portali randkowych a to tez powoduje jakieś tam pobudzenie seksualne,  no nie mówię że mam od razu erekcje jak widzę zdjęcia ładnej kobiety ale jakieś tam bodźce seksualne są. Żeby się całkowicie wyciszyć seksualnie to musiał bym i z tego zrezygnować. A Biorę trittico XR -połowę 150 mg. 

  3. 11 godzin temu, Lekowygosc napisał:

    Ja to mam znowu prawie codziennie sny erotyczne, ale w dzien to nie chce mi sie az tak - bym powiedzial roznie z tym bywa. Erekcja ok, ale doznania troche splycone. 
    A poza tym Mariusz1 jak sie czujesz na tym trittico? Nie jestes senny w dzien? 

    Sny erotyczne też i cała masa innych rzeczy. Spłycone doznania? Ja mam na odwrót - przed wczesny wytrysk.  Jak moge być senny w dzień skoro jestem nadpobudliwy seksualnie przez 24 godziny na dobę. Ja po tym trittico to śpie 6 godzin i mi starczy a dodam że chodze na siłownie i organizm po tych 6 godzinach regeneruje sie normalnie jak by to było zalecane 8 godzin spania. 

  4. W dniu 14.06.2022 o 22:52, Marcelina 28 napisał:

    Bo ogólnie trittico jest jednym z niewielu leków które nie zaburzaja funkcji seksualnych. Brałam wersje xr półtora roku i libido miałam dość wysokie,ale ja zawsze miałam wysokie. Po prostu wróciło kiedy polepszyło mi się samopoczucie.Tyle że ja brałam tylko 75mg.

                      A jak ty sobie radziłaś ze swoim libido? 

  5. 48 minut temu, Marcelina 28 napisał:

     

    Zainteresowanie seksem opadło? Może w Twoim związku jest coś nie tak? Może poprostu jestes starszy i już nie masz takiej potrzeby aby robic to codziennie.

     

     

    Nie wiem ile on ma lat ale ja mam 40 i biorę ten trittico 150 XR i mam same problemy bo codziennie rano mam super wzwód a ochotę na seks jest całą dobę. Niestety nie mam żony i nie mam gdzie tego rozładowac. Mam czasami problemy by zapanowac nad popędem seksualnym bo dośc szybko sie podniecam. Dostałem tydzień temu cital na stłumienie popedu ale na razie nie widze by działał.

  6. 42 minuty temu, exodus! napisał:

    a kto ci przepisał taką dawkę? 150mg to jest już dość spora dawka, pomijając, że chlorprotixen w dawce 150mg+ jest kardiotoksyczny, tym bardziej ten lek na nerwicę, czy ataki paniki?!

    z dawka 200mg na dobę to opuściłem oddział zamknięty w szp. w Łukowie. Po kilku dniach od wyjścia ataki paniki zaczeły powracać wiec, już doktorka z Siedlec zwiększyła o 50mg. No i do tej pory biore 250mg. Przez pierwsze dwa  miesiące nic się złego nie działo jesli chodzi o skutki uboczne. Dopiero od marca kondycja mi zjechała w doł. A od jakiegos miesiaca budze się w nocy. Doktor mi proponuje zamiast chlora pregabaline.
    Ja do tego wszystkiego biore jeszcze o 20ej 150mg trittiko i 2x200 mg tegretolu

     

    11 minut temu, exodus! napisał:

    znam trochę lekarzy z Siedlec, mam tam rodzinę, co to za lekarz karmi cię lekiem  I gen. na nerwicę?

    teraz chodze do dr.Dziewulskiej. To Matras leki ustawiał a ona tylko dalej ciagnie. Matras to z Lublina ale na oddziale w Łukowie pracuje

  7. 22 minuty temu, exodus! napisał:

    a kto ci przepisał taką dawkę? 150mg to jest już dość spora dawka, pomijając, że chlorprotixen w dawce 150mg+ jest kardiotoksyczny, tym bardziej ten lek na nerwicę, czy ataki paniki?!

    z dawka 200mg na dobę to opuściłem oddział zamknięty w szp. w Łukowie. Po kilku dniach od wyjścia ataki paniki zaczeły powracać wiec, już doktorka z Siedlec zwiększyła o 50mg. No i do tej pory biore 250mg. Przez pierwsze dwa  miesiące nic się złego nie działo jesli chodzi o skutki uboczne. Dopiero od marca kondycja mi zjechała w doł. A od jakiegos miesiaca budze się w nocy. Doktor mi proponuje zamiast chlora pregabaline.
    Ja do tego wszystkiego biore jeszcze o 20ej 150mg trittiko i 2x200 mg tegretolu. A w Łukowie leczył mnie na oddziale dr. Matras

  8. 3 minuty temu, Heledore napisał:

    @Mariusz1 samemu to się nic nie robi. Lepiej zadzwoń do psychiatry albo napisz i określ jaka jest sytuacja. 

    Nie mam prywatnego numeru do mojego lekarza a wizyte mam 29 grudnia. A czy dobrym pomysłem jest zadzwonienie po porade na nocną pomoc medyczną bo tam jest dyżur lekarski.

×