Witam piszę tutaj ponieważ już od około roku nastąpiła nie przyjemna zmiana w moim życiu która trwa do dziś. Zawsze byłem duszą towarzystwa, dosłownie byłem wszędzie miałem mnóstwo znajomych, z każdym swobodnie rozmawiałem, rozbawiałem, nie było również problemów z nawiązywaniem nowych znajomości aż praktycznie z dnia na dzień się to zmieniło. Teraz mam ok. 10 znajomych z którymi utrzymuje kontakt, mało co rozmawiam bo nawet nie wiem o czym i większość czasu który spędzam ze znajomymi to tak jak by mnie nie było, już nawet na siłę szukałem tematów ale i tak kończyło się to totalną klapą. Z dnia na dzień coraz bardziej odechciewa mi się spotykać ze znajomymi bo wiem jak to się kończy, i najchętniej nie ruszałbym się z domu. W dodatku w miarę często mam tak że nie potrafię złoć zdania w całość żeby miało to ręce i nogi. Cały czas myślałem pozytywnie że długo to nie potrwa, ciągle wierze że w końcu ten koszmar się skończy już nie wiem czy się z tego śmiać czy płakać. Proszę o jakąkolwiek pomoc bo tu już mnie przerasta. Z góry dziękuję.
