Widzę, że rozpocząłem pod moją nieobecność ciekawą dyskusję na temat melatoniny Na marginesie miałem wyjazd kilku dniowy na którym niestety nie byłem w stanie spać Na domiar złego jeszcze poważnie się zatrułem. Dzisiaj doszedłem dopiero do siebie. Ostatnie 3 noce rózne. Jedna normlanie przespana, druga kiepska a wczorajsza mocno średnia. Walka z bezsennością przypomina syzyfową robotę