Mam 35 lat, od jakiegoś czasu samotność zaczęła mi mocno doskwierać. Zawsze miałam dużo znajomych, w liceum, na studiach, po studiach, w kolejnych pracach, spotykałam się z ludźmi w ciagu tygodnia i w weekend. Wtedy spotkanie ze znajomymi równało się piciu alkoholu, często wracałam pijana do domu, następnego dnia leczyłam kaca alkoholowego i moralnego. Wraz z wiekiem zaczęłam mieć mniej znajomych - większość z nich ma małżonków, partnerów, dzieci. Jeśli chodzi o partnerów to byłam w dwóch poważnych związkach, z których jeden prawie zakończył się ślubem, a drugi trwał jeszcze długo po tym jak się zakończył. Moja sytuacja rodzinna jest taka, że niedawno zmarła moja babcia, która była najbliższa mi osobą, z rodzicami nigdy nie miałam dobrego kontaktu, siostra ma męża i dzieci i swoje sprawy, też nie mamy bardzo bliskiej relacji. Rok temu rzuciłam etat, pracuję w domu, poprzednia praca w korporacji zdołowała mnie, bo mimo ogromnej ilości ludzi czułam się tam bardzo samotna, nie zawarłam żadnych głębszych znajomości, w odróżnieniu od wcześniejszej pracy, gdzie cała firma była jak jedna wielka rodzina. Przyzwyczaiłam się jednak do życia w pojedynkę, polubiłam siebie, prawie w ogóle nie pije alkoholu, lubię swoją pracę, osiągam sukcesy, biorę udział w wielu kursach, konferencjach, warsztatach, wydarzeniach, gdzie poznaję ludzi, chodzę sama do kina, na spacery, jeżdżę rowerem, podróżuję. Sytuacja z koronawirusem sprawiła, że moje życie sprowadziło się do pracy, samotnych spacerów i jeżdżenia rowerem, od marca tylko raz spotkałam się z koleżanką, kilka razy z siostrą i jej rodziną, kilka razy z mamą. Brakuje mi kontaktów z ludźmi, w weekendy nie mam się z kim spotkać, nie ma żadnych wydarzeń, na których mogłabym kogoś poznać, czuję się tak samotna, że czasem nawet uronię kilka łez. Z obecnymi znajomymi kontaktuję się przez internet, ale jakoś żadna strona nie dąży do spotkania i sama nie wiem, czy miałabym na nie ochotę - każde takie spotkanie niewiele wnosi do mojego życia, nie czuję się towarzysko spełniona. Czy ktoś ma podobny problem? Jak sobie z tym radzić? Pozdrawiam wszystkich