Skocz do zawartości
Nerwica.com

m20

Użytkownik
  • Postów

    8
  • Dołączył

Osiągnięcia m20

  1. U mnie od roku króluje strach przed rakiem. W tej chwili, już nie po raz pierwszy, mam uczucie powiększonych węzłów chłonnych. Wydaje mi się też, że jestem troszeczkę przeziębiona, ale na tyle mało, że nie wiem, czy sobie tego nie wmówiłam. Nie ufam sobie. Kilka miesięcy temu dwa razy miałam USG węzłów, są powiększone odczynowo, nic groźnego. Ale badania krwi, wcześniej dobre, ostatnio wykazały, że jestem na pograniczu anemii. A może jednak ma to jakiś związek z węzłami? Niedługo powtarzam morfologię. To się chyba nigdy nie skończy. Przestałam otwierać okna w pokoju i rzadko wychodzę na zewnątrz, bo boję się zanieczyszczonego powietrza. Prawie nie jem już owoców, bo pestycydy. Widzę jedzenie, myślę - chemiczne dodatki. Wszędzie czai się on, rak. Jak żyć?
  2. m20

    Perfekcjonizm i samookaleczanie

    Wydaje mi się, że dużo w tym słuszności. Już wcześniej zauważyłam, że swoimi działaniami pragnę zwrócić na siebie uwagę rodziców, otrzymać jakieś wsparcie - ale najczęściej się nie udaje.
  3. m20

    Perfekcjonizm i samookaleczanie

    Raczej uważają, że przesadzam, zwłaszcza po tym, jak panikowałam, gdy doszukiwałam się u siebie różnych objawów, potem się badałam i okazywało się, że to nic groźnego. Trochę ich to irytuje. Zauważają mój smutek, bo zawsze życzą mi na urodziny lub święta, żebym była weselsza. U nas w domu nie rozmawia się o uczuciach. Święte słowa z tą bezsensownością wkuwania dla punktów. Już w podstawówce uświadomiłam sobie, że nie uczę się dla wiedzy, tylko dla ocen. Dobre wyniki dawały satysfakcję, to były moje sukcesy. I tak aż do końca liceum. W lepszej sytuacji byli oczywiście ci, którzy nie skupiali się na mniej ważnych przedmiotach, tylko na tym, by dobrze zdać maturę i pójść na wymarzone studia. Ja tak nie potrafiłam, zresztą nie miałam dziedziny, która by mnie naprawdę interesowała. Dopiero teraz, w szkole policealnej, polubiłam mój kierunek, choć początkowo wydawał mi się jak z innego świata (wybrałam pierwszy lepszy, rodzice nalegali, bym zapisała się do jakiejś szkoły po maturze, jeśli nie chcę iść na studia). Przyłożyłam się do nauki, okazało się, że radzę sobie najlepiej z grupy, nauczyciel bardzo mnie chwalił, chciałam to wszystko ukoronować doskonałymi wynikami na egzaminach, udowodnić sobie i innym, że jestem najlepsza, choć wiedziałam, że w dłuższej perspektywie to nie ma znaczenia. I stało się, co się stało.
  4. m20

    Perfekcjonizm i samookaleczanie

    Od wiosny zeszłego roku, czas przedmaturalny, kiedy nie mogłam zmusić się do nauki. To był początek mojego najgorszego czasu w życiu. Byłam sfrustrowana, niby miałam iść na studia, ale wcale nie chciałam, niby powinnam się uczyć, tak jak zwykle, ale w sumie jaki w tym cel. Czułam się jak śmieć, bałam się przyszłości, dobiła mnie pomyłka ortodontki, kiedy dwa miesiące noszenia aparatu poszły na marne. Wszystko dało się naprawić, wiedziałam o tym, ale byłam wściekła. Wtedy zaczęłam się bić. Wcześniej czasami niszczyłam rzeczy, zarówno z błahych powodów, jak i tych poważniejszych. Biję się, gdy czuję bezsilność. Nie mam myśli samobójczych, wręcz od roku boję się o swoje życie, o to, że zachoruję na raka. W najgorszych chwilach, gdy ten strach był ogromny, chciałam się nie urodzić. Dziękuję wszystkim za słowa wsparcia. Gniew i żal już minęły, w dużej mierze dzięki Wam. Nawet miśka już zszyłam. Gdy w przyszłości będę w podobnej sytuacji, spojrzę na te komentarze i postaram się opanować. I poważniej pomyślę o wizycie u specjalisty. Życie w strachu, na przemian z życiem w smutku i apatii - nie chcę w tym tkwić już na zawsze.
  5. m20

    Perfekcjonizm i samookaleczanie

    Masz rację, czuję, że wizyta u psychiatry wyszłaby mi na dobre. Mam ze sobą naprawdę dużo problemów, które od początku zeszłego roku przybrały na sile. Z dostępem do psychiatry jednak u mnie kiepsko. Rodzice, szczególnie tata, uznaliby to za kolejną moją fanaberię, nawet jeśli nie powiedzieliby tego wprost. Miałabym wyrzuty sumienia, wydając pieniądze na dojazdy i wizyty. Liczę na to, że jeśli kiedyś jakimś cudem uda mi się znaleźć pracę i zyskam więcej niezależności, to odważę się pójść do psychiatry.
  6. m20

    Perfekcjonizm i samookaleczanie

    Dziękuję. Czasem trudno to sobie uświadomić.
  7. m20

    Perfekcjonizm i samookaleczanie

    Dzięki za odpowiedź. Rozum mówi mi, że tak właśnie jest, ale w chwilach wzburzenia emocje biorą górę i przechodzę sama siebie. Długo się przygotowywałam do egzaminów i bardzo dobre wyniki to byłby mój jedyny sukces w ostatnim czasie. W końcu się z tym pogodzę, ale negatywne wspomnienie pozostanie, nawet gdy inni już zapomną.
  8. Dzień dobry, mam prawie 20 lat i w tym tygodniu zdawałam egzaminy zawodowe. Wiedziałam, że stać mnie na wynik 100%, bo przerobiłam dużo testów i zadań z poprzednich lat i wychodziły mi bardzo dobrze. Niestety, na pisemnym popełniłam jeden błąd. Z frustracji zaczęłam bić się po nogach, nie pierwszy raz, ale nigdy nie pobiłam się aż tak. Mam pełno siniaków na udach i łydkach. Dziś okazało się, że prawdopodobnie zrobiłam źle jedno z zadań w części praktycznej. Płacz, jeszcze trochę bicia, odcięcie w połowie głowy pluszowemu miśkowi. Siebie nie mam odwagi ciąć. Jest mi wstyd, bo byłam jedną z najlepszych uczennic. Nauczyciel powiedział, że na mnie liczy, a tymczasem jako jedna z niewielu być może zawaliłam to zadanie. Emocje już opadają, ale frustracja pozostaje. Nie wiem, jak sobie radzić w takich sytuacjach. Nie wiem, jak przestać się przejmować takimi rzeczami.
×