Hej.
Od pewnego czasu jestem pod stałą opieką psychologa. Jesteśmy w trakcie diagnozowania zaburzenia osobowości typu borderline.
Mój problem polega na mojej pracy. Pracuję już ponad 1,5 roku w jednej firmie. Mam tendencje do tego, że non stop popełniam te same błędy. Zapominam o wielu rzeczach, a gdy ktoś mnie upomni, to i tak zrobię po swojemu - źle. Aktualnie jestem w biurze tylko i wyłącznie z moją przełożoną. Gdy tylko popełniam jakiś błąd, krzyczy na mnie. Lubi mi wypominać gorsze wyniki (praca handlowa) i twierdzić, że nic nie robię w tej firmie. Przez to denerwuję się jeszcze bardziej i robię jeszcze więcej błędów.
Zamierzam za miesiąc lub dwa złożyć wypowiedzenie, bo planuję wyprowadzkę. Chciałabym jednak jakoś to ogarnąć. Dzisiaj po takim wrzasku oraz interwencji dyrektora (który sam był zaniepokojony moim błędem), cały dzień nie wychodziłam z pokoju i leżałam. Mało jem i nie mogę spać.
Zawsze zanim idę do pracy myślę, że dam z siebie wszystko, ale to miejsce kojarzy mi się tylko i wyłącznie ze stresem. Gdy wchodzę rano do biura, już mi się przypomina, co mam do zrobienia i od razu paraliżuje mnie strach. Tak jak mówiłam - im bardziej myślę o błędach i o tym, by ich nie popełniać, tym więcej ich popełniam. Wszystkie moje ambitne plany znikają, a pojawia się poczucie duszności. Na początku pracy wszyscy doceniali mnie za kreatywność. Teraz nie jestem w stanie niczego wymyślić i wiem, że szefostwo uważa, że się opier**lam. To nie jest prawda - po prostu strach i niechęć do tego miejsca pracy mnie przygniatają. Chcę po prostu zrobić swoje i iść do domu. Codziennie boję się, że dostanę wypowiedzenie.
Myslalam, żeby powiedzieć przełożonej, że mam zaburzenia. Jest to jednak osoba o bardzo zamkniętym umyśle i wiem, że pobiegnie do szefostwa i powie, że jestem szalona. Dodatkowo notorycznie podkreśla, że nie przynosi się problemów do pracy.
To głupie pytanie, ale... co robić? Jak to ogarnąć? Jak nie robić w kółko tych samych błędów?