Skocz do zawartości
Nerwica.com

ulissess

Użytkownik
  • Postów

    9
  • Dołączył

Odpowiedzi opublikowane przez ulissess

  1. W dniu 28.04.2020 o 21:12, mike34 napisał:

    Sennosc minie to przez antagonizm H1 .

    Co do napiecia to normalka na poczatku ,takze przejdzie.

    Ja jestem juz na 50 mg i napiexie tez czuje ale to minie.Nie zniechacaj sie.To mocarny lek choc nie kazdy zdaje sobie sprawe.ja bralem nawet 225 mg 

     

    Sam nie wiem, nauczyłem się już że jak czuję lek jako zbyt intensywny, to zazwyczaj okazywał się nieodpowiedni dla mnie.

    Tutaj jest taka dziwna intensywność zmieszana z ospałością, takie "niechciejstwo". 

    Strasznie trudno to pokonać, nie chciałbym zostać taki zmulony na cały czas leczenia. do zrobienia śniadania trzeba się motywować.

    Może spróbuję jeszcze raz.

     

     

  2. 2 godziny temu, Kalebx3 Gorliwy napisał:

     Ulisses ,

    bardzo możliwe ,że układ opoidowy w depresji endogennej - jak mówisz - szwankuje ,,, ale leczenie tramalem ( w którego się wjebałem na cacy , - łatwo sie uzależnić- zbyt przyjemniaż nadto ,,, a i tolerka szybciuchno rośnie ) ,,,

     Przyjacielu, jesli już grzebać w układzie opoidowym to może sprubój terapii niskimi dawkami Naltrexonu ( Terapia LDN ) + TLPD , ma to jakieś szanse na poprawę zdrwowia . Długo brałem Naltrexon w niskich dawkach na noc i wiem ,że lek ten swoje dobre robi .

     Pozdrawiam.

     

     A to bardzo ciekawe, nie słyszałem wcześniej o Naltrexonie. Do kogo trzeba się zwrócić o wypisanie takiej recepty ?
     Od dawna mam wrażenie, że antydepresanty mi nie podchodzą, coś tam robią niby dobrego (głównie kasują bodźce bólowe), po   niektórych jak Ami i Prega, lepiej też śpię.

     Jednocześnie każdy psychotrop, nawet w małej dawce (oprócz Pregabaliny), wycina mi libido, co jest nie do zniesienia.

     

    Od Tramalu się nie uzależnię, znam jednego co musiał na odwyku siedzieć przez opiody.

    Co ciekawe sam Tramal działa na mnie wcale nie tak rewelacyjnie, za to lek Doreta (Tramal + Paracetamol), jest dużo lepszy.

    Wtedy dostaję to czego mi brakuje, trochę wewnętrznej przyjemności z egzystowania, spokój i dobry humor.

    Wystarczy 2 x35mg, dziennie, bez podwyższania dawki. 

     



     

  3. 3 godziny temu, Piotrek87 napisał:

    Żaden lek ssri czy snri nie wpływa na przyczynę depresji czy lęku. Nie jest normalny taki poziom serotoniny by wywoływał problemy seksualne. To że tego typu leki mogą pomóc nie oznacza że niedobór serotoniny jest przyczyną. Brak libido czy orgazm po lekach skłania do zastanowienia czy niedobór serotoniny powinien wzmagać libido i orgazm powinien być dużo łatwiej osiągany w stanie depresji. Mechanizm choroby jest z pewnością inny. Ja widzę że np leki blokujące 5 ht2c to jest petarda na depresję a na lęk to katastrofa. Każde podniesienie noradrenaliny w korze czołowej znosi u mnie depresję i nasila lęk. 

     

    No właśnie czuję lekkie zwiększenie lękowości po Amitriptylinie.

    Mimo to, jest to na razie najlepszy psychotrop jaki przyjmowałem.

    Dobrze działa na ból i na spanie, nie kastruje tak fatalnie jak inne leki.

    Trochę mnie tylko bierze momentami taka lekka depresyjna senność w ciągu dnia.

     

    3 godziny temu, dragon napisał:

    W depresji endogennej szwankuje ponoć system opioidowy a nie monoaminowy ,w takich depresjach najskuteczniejsze są TLPD ponieważ oddziałują z receptorami opioidowymi ,wenlafaksyna ma pośrednie działanie na ten układ . Tu jest informacja o depresji endogennej i hipotecznych jej przyczynach https://en.m.wikipedia.org/wiki/Endogenous_depression

     

    To by tłumaczyło dlaczego najlepiej ze wszystkiego, działa na mnie tramal.

    Dziwne, że nikt wcześniej nie próbował mi przepisać TLPD.

    https://www.depresjaza.pl/leki/tlpd

  4. 14 godzin temu, mike34 napisał:

    10 dni to mało -laki po tym czasie nawet nie zaczynaja dzialac.Mysle ze warto zaczynac od najnizszej dawki i aby przetrwac dorzucic benzo do 4 tyg .ale to tylko moja opinia.

    Co do amitryptyliny to dawka antydep min 50 mg

     

    Nie nie, to była sytuacja krytyczna z moim stanem po Dulo i Wenli. Zła reakcja systemu, nie do wytrzymania.

    Zaczynałem od dawek mikro i i tak było przejebane. 

    Wiem jak się wchodzi w leki, początkowe trudności są mi znane.

    Ale tutaj była inna sytuacja, ścisnęło mi łeb na amen.

    Inna sprawa, że nie żałuję bo oba te leki strasznie wycinały libido, a ja szukałem czegoś na stałe.

    Amitryptylina też trochę mnie przycięła pod tym względem, ale nie ma tragedii.

     

  5. Na mnie oba te leki Duloksetyna i Wenlafaksyna, działały podobnie, przynajmniej na początku.

    Oba zarzuciłem po ok. 10 dniach, bo dostawałem po nich ciężkiego lęku, mój system ich nie akceptuje. 

    To jedyne leki, na które tak źle reaguje.

    Amitryptylina w dawce 12,5 mg od 10 dni, na razie tak sobie. Przeciwbólowo dobrze, ale coś jakieś dołki łapię w ciągu dnia.

     

     

     

  6. Uboki tak jak pisałem powyżej, lekkie zmulenie i spadek zainteresowania seksem.

    Zamułka mija jak się w coś zaangażuję, a nie siedzę na dupie czy leżę.

    Działanie antycholinergiczne - nie wiem dokładnie o co chodzi, suchości w ustach nie zaznałem, jedynie lekkie zaparcie.

    Żadnych problemów z oddychaniem.

     

    Tyle, że biorę na razie 12,5 mg od 5 dni - to jest bardzo mało.

    Niemniej jednak zauważyłem, że mi na ból neuro pomaga minimalna ilość jakiegokolwiek antydepresanta.

     

    Wcześniej próbowałem:

    Wellbutrin - działanie przeciwbólowe super, ale zbyt mnie aktywizował nawet w dawce 75mg (pół tabletki).

    Wenlafaksyna i Duloksetyna - działały bardzo dobrze przeciwbólowo, ale bardzo źle się czuje po tych lekach i nie mogę ich brać.

     

     

  7. Przeciwbólowo działa chyba dobrze.

    W tym celu zacząłem brać ten lek 5 dni temu i wygląda że pomaga.

    Na razie tylko 12,5 mg, zazwyczaj mnie wystarcza mała dawka leku.

    Może przejdę na 25mg, ale na razie walczę z zamuleniem, przy większej dawce może być u mnie lipa.

     

    Pytanie do zażywających - trochę mnie muli, czy to mija z czasem ?

    Momentami  łapię lekki dołek i mam ochotę się położyć, taka lekka niechęć do życia.

    Libido słabo po tym leku.

     

×