Skocz do zawartości
Nerwica.com

Sliwka87

Użytkownik
  • Postów

    3
  • Dołączył

Odpowiedzi opublikowane przez Sliwka87

  1. 12 godzin temu, Ka03 napisał:

    Heh rak trzustki to był mój pierwszy wkręt .Mialam  bardzo długo dolegliwości wszelakie ze strony układu pokarmowego , bóle w nadbrzuszu -lewa strona, plecy , miedzy łopatkami , w pewnym momencie zaczęłam szybko chudnąc ( teraz wiem ze to była nerwica ). Robiłam nawet rezonans jamy brzusznej .Mi to wszystko przeszło po antydepresantach ale przed lekami trwało baaaardzo długo i full lekarzy odwiedziłam . 
     

    Wspolczuje tego ze w Twojej rodzinie to występuje, jak się nasluchasz to jeszcze trudniej jest uporać się z nerwica . 
     

    Ale niestety to tak łatwo nie przechodzi ja odkąd wyleczyłam się z pewności ze to jakiś nowotwór przewodu pokarmowego przerobiłam choroby mózgu i serca . 


    Teraz jak mam problem z ta szyja mam takie mroczne wizje ze to NAPEWNO coś strasznego naciska na rdzeń albo to od mózgu . 
     

    Te wkręty się nie kończą ale leki je baaardzo łagodzą , bez nich jakiś czas byłam wrakiem ;) 

     

    Dzięki 🙂 od razu lepiej. Mi leki bardzo pomagają, dzięki temu, że zareagowałam dość wcześnie (jeden z lekarzy i znajoma psycholog zasugerowali nerwicę) i po 4 msc męczarni plus kolejnych 4 msc z wiedzą że to raczej nerwica wylądowałam u psychiatry. Mam wrażenie, że gdyby nie te bóle to już bym się czuła "normalnie". Zaczęłam solidnie ćwiczyć i postanowiłam sobie, że miesiąc ćwiczę i nie zwracam uwagi na ból - jeśli się uda- a po treningach jest sporo lepiej 🙂 Takie mam wyzwanie od kilku dni i zobaczymy jak będzie. Tak czy siak pójdę jeszcze z tym do lekarza jak pandemia minie, ale mam nadzieję, że już na spokojnie. Żeby się utwierdzić, że to kręgosłup, albo nerwica, albo jedno i drugie.  

    A Twoja szyja to może być i nerwica (podobno normalka) i kręgosłup szyjny. Wystarczy delikatna dyskopatia lub małe zwyrodnienie, żeby mieć taki objaw. Jak zawsze i każdemu polecam ćwiczenia (nawet na samą szyję) i automasaż. Powinno minąć całkowicie 🙂 

  2. 3 minuty temu, Ka03 napisał:

    No mi przeszło już teraz w ból szyi przy zginaniu . 
    Najgorsze jest to ze jak złe położę  głowę to czuje mrowienie z tylu uruchamia to u mnie napad paniki i dopóki się nie uspokoję mrowi mnie cały tył głowy i twarz , okropne uczucie . 
     

    Oczywiscie nakręcam się ze dzieje się coś bardzo złego wiec bywa ostatnio słabo , do lekarza nie ma jak iść . 
    Dzisiaj mam zdecydowanie słabszy dzień staram się w tym nie pogrążyć ale ciagle wkręcam sobie ze stanie mi się coś złego :( 

     

    Co lepsze od kiedy ja przeczytałam, że masz tak samo to przeszło jak ręką odjął 🙂  mrowienia miewałam tylko delikatne przy ustach albo w dłoniach, ale od kiedy biorę leki to zdecydowana większość takich rzeczy przeszła. 

    Trzymają mnie cały czas bóle:  mięśnie brzucha/ pleców/ jamy brzusznej ale bez dolegliwości żołądkowych. I jest to dla mnie oczywiście rak trzustki. W tym momencie moja ciocia umiera na raka trzustki jako trzecia osoba w rodzinie... mocne genetyczne obciążenie więc objawy trzymają mnie już długo. Miałam robione badania (nie wszystkie na świecie no ale sporo... 🙂 ) i mam też zdiagnozowane zmiany zwyrodnieniowe w kręgosłupie piersiowym i skoliozę plus krzywe "przeskakujące" żebro, co może powodować takie bóle. Ale nerwica wie swoje. Nawet poszłabym jeszcze raz do lekarza dla świętego spokoju, ale pandemia i wiadomo, że ciężko. 
    Jak nie boli to jest okej, mam w miarę dobry humor mimo sytuacji. 

     

  3. W dniu 27.03.2020 o 21:17, Ka03 napisał:

    Hej nie martw się niestety napięcie i hormony które wytwarzasz podczas stresu potęgują te wszystkie uczucia które opisujesz . Nocami mialam to samo ,leki mi ogromnie pomagają chwała im za to ,ale to co opisujesz przeżyłam i ja i full osób z tego forum . Wiem ze się boisz ja tez się boje ale staram się wierzyć ze to wszystko moja głowa . 

    Mialam od początku uczucie ze zemdleje umrę , serce ( czasem w nocy mnie łapie ) , dolegliwości zoladkowo jelitowe , chudniecie gwałtowne , problemy ze wzrokiem , mrowienia głowy i rak ,to dziwne uczucie nieopisane w głowie i full innych objawów  . 70 % dolegliwości zniknęło bądź zmniejszyło się po lekach wiec udaje mi się wierzyć ze to nerwica . 
    Trzymaj się i staraj się to opanować na ile tylko możesz bo to samonapędzające się koło im mocniej to przezywasz tym somaty są dotkliwsze . 

     

    Mam cholerne natręctwo i mam nadzieje ze mi ktoś pomoże 

    Od kilku dni mam dziwne uczucie w szyi ze muszę ja zginąć bo tak jakby miesien mnie tam w jednym miejscu.... nie wiem jak to opisać drażnił ?. Jak zginam ten mięsień i go napinam to czuje ulgę . Wręcz taki przymus cały dzień  . Czy ktoś tak miał to nerwica , wpływ antydepresantu (aktualny biorę od końca stycznia ) czy inne cholerstwo . Wariuje przez to jakkolwiek by to nie brzmiało 😜 

    Dokładnie to samo mam :) lewa strona szyi. Mialam też to uczucie w prawej stopie. Mam na stopie taką bańkę po kontuzji (rodzaj opuchlizny), kiedy zapytałam mojego fizjoterapeuty i powiedział że to nic niebezpiecznego, to przeszło:) 

×