Sliwka87
-
Postów
3 -
Dołączył
Odpowiedzi opublikowane przez Sliwka87
-
-
3 minuty temu, Ka03 napisał:
No mi przeszło już teraz w ból szyi przy zginaniu .
Najgorsze jest to ze jak złe położę głowę to czuje mrowienie z tylu uruchamia to u mnie napad paniki i dopóki się nie uspokoję mrowi mnie cały tył głowy i twarz , okropne uczucie .
Oczywiscie nakręcam się ze dzieje się coś bardzo złego wiec bywa ostatnio słabo , do lekarza nie ma jak iść .
Dzisiaj mam zdecydowanie słabszy dzień staram się w tym nie pogrążyć ale ciagle wkręcam sobie ze stanie mi się coś złegoCo lepsze od kiedy ja przeczytałam, że masz tak samo to przeszło jak ręką odjął mrowienia miewałam tylko delikatne przy ustach albo w dłoniach, ale od kiedy biorę leki to zdecydowana większość takich rzeczy przeszła.
Trzymają mnie cały czas bóle: mięśnie brzucha/ pleców/ jamy brzusznej ale bez dolegliwości żołądkowych. I jest to dla mnie oczywiście rak trzustki. W tym momencie moja ciocia umiera na raka trzustki jako trzecia osoba w rodzinie... mocne genetyczne obciążenie więc objawy trzymają mnie już długo. Miałam robione badania (nie wszystkie na świecie no ale sporo... ) i mam też zdiagnozowane zmiany zwyrodnieniowe w kręgosłupie piersiowym i skoliozę plus krzywe "przeskakujące" żebro, co może powodować takie bóle. Ale nerwica wie swoje. Nawet poszłabym jeszcze raz do lekarza dla świętego spokoju, ale pandemia i wiadomo, że ciężko.
Jak nie boli to jest okej, mam w miarę dobry humor mimo sytuacji.
-
W dniu 27.03.2020 o 21:17, Ka03 napisał:
Hej nie martw się niestety napięcie i hormony które wytwarzasz podczas stresu potęgują te wszystkie uczucia które opisujesz . Nocami mialam to samo ,leki mi ogromnie pomagają chwała im za to ,ale to co opisujesz przeżyłam i ja i full osób z tego forum . Wiem ze się boisz ja tez się boje ale staram się wierzyć ze to wszystko moja głowa .
Mialam od początku uczucie ze zemdleje umrę , serce ( czasem w nocy mnie łapie ) , dolegliwości zoladkowo jelitowe , chudniecie gwałtowne , problemy ze wzrokiem , mrowienia głowy i rak ,to dziwne uczucie nieopisane w głowie i full innych objawów . 70 % dolegliwości zniknęło bądź zmniejszyło się po lekach wiec udaje mi się wierzyć ze to nerwica .
Trzymaj się i staraj się to opanować na ile tylko możesz bo to samonapędzające się koło im mocniej to przezywasz tym somaty są dotkliwsze .
Mam cholerne natręctwo i mam nadzieje ze mi ktoś pomoże
Od kilku dni mam dziwne uczucie w szyi ze muszę ja zginąć bo tak jakby miesien mnie tam w jednym miejscu.... nie wiem jak to opisać drażnił ?. Jak zginam ten mięsień i go napinam to czuje ulgę . Wręcz taki przymus cały dzień . Czy ktoś tak miał to nerwica , wpływ antydepresantu (aktualny biorę od końca stycznia ) czy inne cholerstwo . Wariuje przez to jakkolwiek by to nie brzmiało
Dokładnie to samo mam :) lewa strona szyi. Mialam też to uczucie w prawej stopie. Mam na stopie taką bańkę po kontuzji (rodzaj opuchlizny), kiedy zapytałam mojego fizjoterapeuty i powiedział że to nic niebezpiecznego, to przeszło:)
Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)
w Nerwica lękowa
Opublikowano
Dzięki od razu lepiej. Mi leki bardzo pomagają, dzięki temu, że zareagowałam dość wcześnie (jeden z lekarzy i znajoma psycholog zasugerowali nerwicę) i po 4 msc męczarni plus kolejnych 4 msc z wiedzą że to raczej nerwica wylądowałam u psychiatry. Mam wrażenie, że gdyby nie te bóle to już bym się czuła "normalnie". Zaczęłam solidnie ćwiczyć i postanowiłam sobie, że miesiąc ćwiczę i nie zwracam uwagi na ból - jeśli się uda- a po treningach jest sporo lepiej Takie mam wyzwanie od kilku dni i zobaczymy jak będzie. Tak czy siak pójdę jeszcze z tym do lekarza jak pandemia minie, ale mam nadzieję, że już na spokojnie. Żeby się utwierdzić, że to kręgosłup, albo nerwica, albo jedno i drugie.
A Twoja szyja to może być i nerwica (podobno normalka) i kręgosłup szyjny. Wystarczy delikatna dyskopatia lub małe zwyrodnienie, żeby mieć taki objaw. Jak zawsze i każdemu polecam ćwiczenia (nawet na samą szyję) i automasaż. Powinno minąć całkowicie