Witam. Mam problem z moim byłym chłopakiem. Rozstaliśmy się nie cały rok temu, ale utrzymujemy ze sobą kontakt i zostaliśmy na stopie przyjacielskiej. Jednak wiem i otwarcie on mi mówi ze nadal mnie kocha. Ostatnio rozmawialiśmy ze sobą i mówił mi ze nie moze sobie sam ze soba poradzic. Probowalam go naklonic zeby znalazl sobie jakies towarzystwo troszke sie rozerwal lecz niestety nie ma on nikogo oprocz mnie, jest kompletnie sam ze swoimi problemami i jedynej osobie jakiej sie zwierza i rozmawia jestem wlasnie ja. Dla mnie nie ma w tym żadnego problemu ale im wiecej czasu razem spedzamy on robi sobie nadzieje i wydaje mi sie ze gdybysmy urwali ze soba kontakt latwiej bylo by mu zapomniec. Niestety jezeli jeszcze ja go zostawie to zostanie kompletnie sam i boje sie ze juz kompletnie sie zalamie i straci sens zycia. Nie wiem co mam robic i w ktora strone isc aby pomoc mu sie otrzasnac, bo w przeciagu tego roku to z dnia n adzien jest co raz gorzej zamiast lepiej. Licze na jakas pomoc z waszej strony.... pozdrawiam