Hej,
Przez moje problemy z nerwicą, OCD, GADem, etc. ominęło mnie w życiu wiele, wiele rzeczy, o których marzyłam. Moja lękliwa mama zawsze dodatkowo przedstawiała mi te moje pomysły w najgorszych barwach, czego efektem było utwierdzenie się w przekonaniu, że są "strasznie niebezpieczne". Tym sposobem przegapiłam wolontariat w Brazylii, work and travel w Stanach, staż w Londynie, studia w Hiszpanii, wszystko już dograne, tylko wsiadać i lecieć. Nie mówiąc już o rzeczach, o które nawet nie podjęłam walki i zostały jedynie w mojej głowie przez strach przed mamą. Udało mi się jedynie wyjechać na rok na Erasmusa.
Mam już swoje lata (28), ale dzięki terapii i pracy nad sobą wracają mi chęci i wola walki o moje marzenia. Niestety, bardzo się dołuję przegranym życiem i tym straconym czasem.
Chciałabym stworzyć bazę pomysłów na to, co osoba już po studiach może zrobić, by trochę poczuć wiatr w żaglach i przestać rozpamiętywać niewykorzystane szanse, tylko łapać nowe.
Znacie jakieś fajny inicjatywy? Wolontariaty, wymiany, projekty, warsztaty, miejsca, gdzie można poznawać nowe osoby, etc. Co zrobiliście wy, albo znane wam osoby? W zasadzie tematyka dowolna oczywiście na teraz również inicjatywy online mile widziane.