Skocz do zawartości
Nerwica.com

Jakietomaznaczenie

Użytkownik
  • Postów

    7
  • Dołączył

Odpowiedzi opublikowane przez Jakietomaznaczenie

  1. Też jestem ciekawa jak zareaguje organizm w trakcie odstawiania, zdarzyło mi się zapomnieć dwa razy pod rząd i drugiego dnia świat kręcił mi się w specyficzny sposób przed oczami, więc może być ciekawie :D. Poważnie obawiam się natomiast odstawiania trazodonu, zapomnę wziąć na noc i od drugiej w nocy mogę sobie pomarzyć o zaśnięciu... Myślę jednak, że inaczej wygląda sprawa gdy odstawia się takie leki stopniowo i jest to dostosowane do twojego organizmu a inaczej gdy nagle nie weźmie się żadnej dawki. 

    Nie zamartwiaj się tym teraz, najważniejsze byś poczuła się lepiej, bo na prawdę świat może wyglądać inaczej niż teraz go widzisz, a odstawianiem będziesz się martwić za jakiś czas.

  2. 5 godzin temu, Arnin napisał:

    Osobiście polecam mianserynę do duetu z wenlafaksyną, od wielu lat u mnie się to sprawdza, nie ma kłopotów z zaśnięciem i mianserynka działa idealnie na apetyt co w moim przypadku mi pomaga, 30mg lerivonu, godzinka, może trochę dłużej, kładziesz się i zasypiasz bez problemu, wcześniej próbowałem trittico to nie dość że nie mogłem zasnąć to w ciągu dniach czułem się jak na beta-blokerach , Mirtazapine też próbowałem i było podobnie jak z trittico, ale znalazłem odpowiednie połączenie i jest dobrze.

    Zazdroszczę Ci, mnie lekarz też przepisał mianserynę, w połączeniu z wenlą dała mi tyle energii, że zapisywałam się już na siłownię :D ale grubłam niesamowicie szybko, bo na mianserynę nie mogłam przestać jeść, myślałam tylko o jedzeniu, w miesiąc 9kg, co prawda było mi to potrzebne bo miałam niedowagę, ale po przekroczeniu pewnego progu wagi, moja psychika tego nie wytrzymała i wróciłam do Trittico. Ponadto mocno wypadały mi włosy, jak po chemioterapii.. energią obecnie nie grzeszę, ale przynajmniej inne rzeczy są ustabilizowane..

  3. 7 minut temu, Lucek90 napisał:

    Też tak mam. Nieraz nawet budzę się w takim strachu że później wpływa to bardzo mocno na mój cały dzień. Aczkolwiek mimo wszystko, uważam to za bardzo pozytywny efekt tego leku, gdyż te sny nie są przypadkowe i każdy dotyczył jakiegoś tematu z którym musiałem/muszę się spotkać. Dodam, że jestem też w procesie psychoterapii i dotknięcie tych snów, podzielenie się nimi z terapeutą jest bardzo wartościowe.

     

    Wcześniej (przed braniem leków) w ogóle nie pamiętałem snów albo mi się wcale nie śniły.

     

    Pogadam o tej dawce tritico z terapeutą, 150 mg nie wchodzi w żadne interakcje z Twoją wenlą ? Z tego co wiem, to już jest dawka raczej nie na sen ale bardziej przeciwdepresyjna. Ile bierzesz wenli ?

     

    Dobrze Cię rozumiem, mam tak samo ze snami, choć nie zawsze uda mi się je zapamiętać i potem omówić. Biorę 150 mg wenlafaksyny. Powiem Ci szczerze, że nie wiem czy trazodon wchodzi z nią w reakcję, nigdy wcześniej nie brałam leków przeciwdepresyjnych, więc ciężko mi powiedzieć, jak powinno być.. Jedyne co po tylu miesiącach chciałabym jeszcze poprawić, to poziom energii i stany przygnębienia, które jeszcze się pojawiają co jakiś czas. 150 mg trazodonu pozwala mi przespać całą noc, choć zależy od też od tego, czy w życiu nie pojawią się jakieś problemy (wtedy niestety nic nie pomaga :().

  4. 17 godzin temu, Lucek90 napisał:

    Biorę wenlafaksynę w dawce 150 mg od 5 dni. Wcześniej brałem Escitalopram w dawce 20 mg przez 3 miesiące. Coś tam pomagał na natręctwa, ale zdecydowanie nie wpłynął na napęd, motywację a wręcz je pogorszył - totalne lenistwo, drzemki w ciągu dnia to na tym leku standard.

     

    Na wenlę wskoczyłem od razu, odstawiając natychmiast esci.

    Generalnie bardzo dobrze znoszę pierwsze dni na wenli poza spaniem - budzę się o godzinie 5.00 codziennie, i nie mogę dospać kilku godzin.

     

    Biorę oprócz tego tritico w dawce 75 mg na wieczór. Bez tego to na pewno bym nie zasnął w ogóle.

    Czy ktoś też tak miał na wenli ? (wczesne wybudzanie się i niemożność ponownego zaśnięcia)

    Zgłosić się z tym od razu do lekarza czy poczekać jeszcze trochę ? 

    Tak jak mój przedmówca, prawdopodobnie będziesz musiał zwiększyć dawkę Trittico. W moim przypadku czas nie pomógł by organizm reagował na taką dawkę, musiałam zwiększyć do 150 mg. Dzięki temu jestem w stanie zasnąć i gdy budzę się w nocy, nie jest aż tak źle z ponownym zaśnięciem, ale nic nie zmieniło się w kwestii snów, które są stresujące, czasem przerażające. Też tak masz?

  5. W dniu 21.10.2019 o 06:48, Jurecki napisał:

    Ktoś brał welafaksyne i pocił się po niej w nocy? Czy to pocenie przejdzie?

    Biorę wenlę od stycznia, nie pocę się już tak bardzo jak wcześniej, ale w moim przypadku nocne pocenie nie minęło całkowicie.

  6. Hej, nie mam się z kim tym podzielić...

    Od stycznia tego roku biorę 150mg wenlafaksyny na dzień, na noc 150mg trazodonu, było już dobrze, nigdy wcześniej nie brałam leków, ale ciągle brakowało mi energii, a to objawiało się ogromną niechęcią do ludzi, w związku z tym i spadkiem wagi lekarz zmienił trazodon na mianserynę 30 mg. Tak mała dawka podziała, stałam się duszą towarzystwa, ale pojawiły się pierwszy raz skutki uboczne, które nie minęły, drastyczne wypadanie włosów, szybkie tycie i ogromne parcie na żarcie oraz problemy z okresem (sama nie wiem, czy to wina mianseryny, ale wcześniej od początku okres miałam jak w zegarku, nawet kiedy zachorowałam na depresję, raz w życiu nie dostałam okresu po znieczuleniu przed drobna operacją), więc postanowiłam wrócić do trazodonu... Przyjmuje od 4 dni dawkę 50mg, nie mam problemu z zasnieciem, sny obojętnie na jakich lekach dalej mam strasznie nerwowe, więc bez zmian, ale dzisiaj czuje się strasznie... Wszystko mnie drażni, nie mam ochoty nawet patrzeć na jakiegokolwiek człowieka, nie wiem, czy to się zmieni... zwykle skutki uboczne zmiany leku czułam przez pierwszy dzień (pierwszy raz gdy przyjęłam leki, skutki uboczne trzymały mnie tydzień) potem spokój więc  chyba to nie to... myślałam, że tak dobrze się czuje, że w ogóle nie potrzebuję leków, a tu znowu z deszczu pod rynnę 😕

    Wybaczcie moje biadolenie, nie miałam się komu wyżalić...

  7. Hej! Od 5 miesięcy biorę rano wenlafaksynę 150mg, od 3 tygodni mianserynę 30mg na noc (wcześniej Trittico CR 150mg). Zmieniliśmy trazodon na mianserynę, bo ciągle brakowało mi energii i waga mi spadła do 41kg na 164cm wzrostu. W ciągu dnia mam w końcu odpowiednią ilość energii, niestety różnicy w oddziaływaniu na sen nie czuję w ogóle (tak samo jak na Trittico), przytyłam w ciągu 1,5 tygodnia dość sporo bo aż 6kg. Trochę się martwię, bo waga ciągle rośnie, nie mam już takich napadów wilczego głodu, obecnie jem około 1400 kalorii na dzień, staram się by to były wartościowe rzeczy a mimo to ciągle tyje :(, czy ktoś z was tak miał? Panicznie boję się tego, że nie uda mi się tego zahamować, ważę 48kg, niby tyle ile powinnam, ale czuję się wiecznie nadęta, ciężka.

    Ponadto okropnie lecą mi włosy! Tyle samo codziennie traciła moja babcia po chemioterapii, przyznam, że załamuje mnie to.

    Nie wiem już co gorsze, połączenie wenaflaksyny z trazodonem, gdzie wszystko mnie męczyło i nie miałam na nic siły, czy wenaflaksyny z mianseryną, gdzie mam wrażenie tycia z powietrza :(

×