Skocz do zawartości
Nerwica.com

k_ami

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez k_ami

  1. 6 godzin temu, DeathOfTheMotorneuron napisał:

    😂😂😂😂😂

    Kocham ten powtarzany w kółko absurd sprzeczny kompletnie z wiedzą naukową 

    Czy Ty wyleczyłeś przyczynę nerwicy lękowej i nerwicy natręctw tylko za pomocą leków? Jeśli tak, to ciesze się z twojego powrotu do zdrowia.

    Mąż ma inne doświadczenia z lekami.

  2. 7 godzin temu, doi napisał:

    Przecież to nie twoja terapia a twojego męża. Czemu ty pytasz a nie mąż? On nie jest zainteresowany?

    Pytanie- jesli ma- powinien zadawać on terapeutce a nie ty. Po to są konsultacje- by wymienić się informacjami. Ty jesteś osobą z zewnątrz, normalnie nie powinnaś dostawać żadnych odpowiedzi od terapeutki.

    To co opisujesz wygląda jak terapia psychodynamiczna i jest w normie. W tym nurcie jest i milczenie terapeutki i pogorszenie stanu i czasem bardzo częste sesje. To mąż powinien podjąć decyzję czy chce z tą panią pracować na takich warunkach.

     

    A czemu mam nie pytać? On nie udziela się na forach.

    Mąż zadaje pytania terapeutce, odpowiedzi najwidoczniej nie wyczerpują tematu, informacji przekazywanych jest mało z strony terapeutki. Ja nie mam kontaktu z terapeutką, wiem tyle co powie mąż gdy dzieli się swoimi spostrzeżeniami o konsultacjach.

    Nikt za niego decyzji nie podejmuje.

  3. 8 godzin temu, wTymTygodniu napisał:

    Bo to pewnie psychoterapia psychodynamiczna. Lepiej poszukajcie informacji, czym się charakteryzują poszczególne terapie, np:

    - psychodynamiczna

    - poznawczo-behawioralna

    - gestalt

    - ericssonowska 

    Itd. 

    I dopiero podejmijcie decyzję o wyborze terapeuty zgodnie z wybranym nurtem.

    Dzieki. Tak też zrobimy.

  4. Witam !

    Mój maż zaczął od stycznia spotkania z psychologiem. Ma nerwice lękową i nerwice natręctw (natrętne myśli) od 10 lat. W koncu zdecydował się na terapie.

    Bedzie to jego pierwsza terapia. Pisze, że będzie ponieważ Pani psycholog jeszcze go formalnie nie zdiagnozowała i nie rozpoczęła terapii. Narazie na spotkaniach mąż  ma opowiadać o sobie, o swoim życiu bo psycholog chce go lepiej poznać. Po około 5 spotkaniach psycholog zdecyduje czy podejmie się terapii. To terapia online, mieszkamy za granica. Psycholog na dziendobry powiedziała, ze terapia u niej to spotkania 3 razy w tyg przez ok 2-3 lata w przypadku nerwicy (nie diagnozując jeszcze męża). Na razie stanęło na spotkaniach raz w tygodniu. 

    Bardzo proszę o rade, na czym polega taka psychoterapia? Jak to powinno wyglądać? Beda przerabiać tematy z przeszłości, uwalniać jakieś zakleszczone emocje ?

    Psycholog bardzo mało udziela się podczas tych spotkań, mąż czuje się tym skrepowany, nie wie o czym ma mówić z obca osoba. Ona nie ciągnie go za język, mało nakierowuje, bardzo mało pyta, niewiele tłumaczy. Maz nie czuje się dobrze ani przed ani po tych spotkaniach. Po ostatnim, gdzie rozmawiał o rodzicach wręcz jego objawy się nasiliły.

    Nie chce żeby mąż się zraził i zrezygnował. Wiemy, że leki tylko zagłuszają objawy a nie lecza przyczyny. Chce mu pomóc przez to przebrnąć, nie łatwo było go namówić na psychoterapię.  Jednak zachowanie Pani psycholog nie pomaga.

     

    Pozdrawiam.

×