Na Lenartowicza jest świetną terapia grupowa. Sama wysłałam tam męża, żeby popracował nad swoimi problemami. Tak pracował, że po godzinach z koleżanką z grupy regularnie chodził do jej mieszkania omawiać pozycje Kamasutry. Jestem ciekawa, czy jest to zgodne z kontaktem, który zawierają, bo że nie jest zgodne wartościami, które ja wyznaję, to już pomijam...