M.Muzyczyk
-
Postów
5 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Odpowiedzi opublikowane przez M.Muzyczyk
-
-
3 godziny temu, __Jack__ napisał:
Może to spotkać każdego z nas na ulicy....
Racja Jack musisz sie rozglądać za siebie, przed siebie, na boki. Nigdy nie wiesz kto za Tobą idzie i czai sie za rogiem.
-
Zabójca mnie rozbroił nie przyznając sie do winy Pewnie świadków nie było.
Jego schizo-nie schizo już mu nie pomoże. Zbytnie nagłośnienie sprawy. Lepiej dla niego jak trafi do puchy niż na internacje. Miał typ też rozmach w ok. miesiąca oskubał banki z 20 tys z gazówką. Niech zgnije
Oczywiście współczuje całej tej sprawy i szkoda prezydenta. <świeczka>*
-
Ta cała psychiatria to jest jeden wielki SYF. Najgorsza dziedzina medyczna. Ci ludzie jedno widzą, drugie piszą, trzecie myślą, czwarte mówią rodzinie, piąte pacjentowi a szóste sami sobie. Mimo iż nie wszyscy to kobiety
O ile w kwestii chorób typu chad, schizofrenia to zwykle wszystko jest jasne o tyle jeśli chodzi o jakies traumy i pozniejsze zaburzenia albo rozne diagnozy to psychiatria jest kompletną paranoją. Jeden lekarz powie by czlowieka ubezwlasnowolnic bo jest ciezko chory psychicznie a drugi w tym samym przypadku, sie z tego smieje i twierdzi ze to zaburzenia nerwicowe.
Ludziom często młodym sie diagnozuje chady schizofrenie a maja zaburzenia osobowosci, nerwice. Zamiast zapewnic ludziom pomoc to pozniej tylko przepisują nawet wypis prawie toćka w toćke mimo, że człowiek już ma co innego. Zamiatanie pod dywan, leczenie objawowe, przemądrzałość i ręka ręke myje.
Do blędów sie żaden nie przyzna a na końcu wyślą na psychoterapie kiedy już widzą, że sie nie da pomóc. Nie ufam tym szujom w ogóle. Kardiologom, rodzinnym lekarzom, endokrynologom, pulmonologom TAK, psychiatrii stanowcze NIE.
-
Witam wszystkich w wątku o mojej chorobie. Mam 5 letni staż z chad. 28 lat i jakoś sobie z tym żyje. Ogólnie sobie radzę, chociaż nie dawno musiałem się zgłosić do szpitala na małą korektę leków bo zaczęło mnie ciągnąć w dół. Z tą chorobą można praktycznie całkowicie normalnie żyć, ważne jest tylko odpowiednie podejście.
Pomijam gwiazdora narcystycznego który mimo normalnego życia musiał sobie znaleźć jakiś tłum wyznawców więc znalazł w tym miejscu i nagrywa filmiki z samotnych wakacji " z rodziną". Czytam Was wszystkich od czasu do czasu.
CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III
w Depresja
Opublikowano · Edytowane przez M.Muzyczyk
Ja w ogóle mam taką refleksje, że większość problemów chadowców ma mało wspólne z samą chorobą. Tą chorobe w większosci przypadków sie łatwo leczy. Większosc problemow to sprawy osobowosciowe, stres, alkoholizm, zaburzenia współistniejące, traumy, nie pogodzenie sie z chorobą...
Na przykładzie schizofreników których spotkałem w szpitalu. Ich schizofrenia bardzo szybko reagowała na leki i dość szybko wracali do normy. Jednak ich wielość hospitalizacji w młodym jeszcze wieku miała z samą chorobą najmniej wspólnego. Jeden miał zaburzenia osobowosci ktorych nigdy nie chciał leczyć. Bardziej interesowali go jego "fajni" koledzy którzy i tak mieli go gdzieś. Imprezował z nimi, odsrawiał leki, tracił prace, dostawał psychozy po czym np. bił sie naćpany z policją i wracał do szpitala.
Drugi natomiast oprócz paranoidalnej był uzależniony od alkoholu i narkotyków. Przez co twierdził, że w końcu leki i tak przestają na niego działać, lekarze nie umieją go leczyć a z odwyków uciekał. Wracał do szpitala przez alkohol i narkotyki, czasami nawet bez psychozy. O ile mieszanie neuroleptyków z alkoholem i narkotykami mu nie przeszkadzało, o tyle już dokładka do tego sterydów tak. Przestraszył sie. Nie wiem tylko czy głowy czy wątroby. Sama choroba ich często ratowała bo mandaty i rozboje za ktore zdrowi są karani u nich konczyły sie 2 tyg w psychiatryku, poprawą zdrowia i obiecaniem brania leków zamiast narkotyków.