Skocz do zawartości
Nerwica.com

Esmeralda75

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Esmeralda75

  1. Cześć, Jestem 24 letnią dziewczyną. Mam narzeczonego i za pół roku powinniśmy wziąć ślub. Jednak od pewnego czasu ostro zastanawiam się co mam zrobić, ponieważ coraz częściej się kłócimy. przyznaję, jestem marudą i bardzo pedantyczną osobą. Muszę mieć wszystko ustalone, poukładane i najlepiej po mojej myśli. Z kolei mój narzeczony ma totalnie luźne podejście do życia, na wszystko ma czas i jest wiecznie uśmiechnięty. Jednak od około pół roku, kłócimy się na okrągło, irytować mnie zaczęlo w nim wszystko, choćby jak je, jak coś o opowiada, najbardziej wkurza mnie to że jest leniwy. gdy o cos poproszę wiecznie jest: zaraz, za chwilę... doprowadza mnie to do białej gorączki aż mnie trzęsie.. jakiś czas temu się na niego obraziłam i próbował mnie \"udobruchać\" przytulić, pocałować rozbawić ale z każdą chwilą coraz bardziej mnie to denerwowało i zaczęliśmy się kłócić, w nerwach nazwałam go je*ym idiotą\" a on w szale nazwał mnie \"szmatą\" niestety.. i jak tylko to usłyszałąm od razu wyrzuciłał go z domu zeby wracał do siebie. Jednak po wielu rozmowach przeprosinach ustaliliśmy ze zobaczymy czy poradzimy sobie jakoś przebrnąć przez tą sytuację jednak ja mam chyba jakąś blokadę wobec niego. rozmowa przez telefomn - jest wszystko w porządku, chcę zeby zadzwonił a jak przyjedzie to nie mogę na niego patrzeć i sama zaczynam się chamsko do niego odzywać. Juz nie wiem co mam robić, wiem ze w związku szacunek jest podstawą a gdzie go nie ma to i związku a co przede wszystkim miłości też nie ma. Mam mega mętlik w głowie, Nie chcę zaprzepaścić 3 lat związku ale z kolei jak sobie pomyślę o NIM to mnie od środka \"lekko roznosi\" Z jednej strony on sam twierdzi ze doszukuję się w nim byle pierdoły byle się doczepić.. nie wiem czy te częste kłótnie wprowadziły we mnie jakąś blokadę czy co? Nawet nie dam mu się dotknąć, nie pamiętam kiedy się przytuliłam do niego..
×