Skocz do zawartości
Nerwica.com

TomTob1988

Użytkownik
  • Postów

    9
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez TomTob1988

  1. 4 minuty temu, picziklaki napisał:

    Sama wenlafaksyna jest umiarkowanym w sile działania SRI i w dawce 300 mg smyra noradrelanine i dopamine co zresztą jest niewskazane w OCD , uważam że ona jest dobra na depresje z współtowarzyszącymi objawami lękowymi ,a nie na odwrót .Dlatego warto ją wzmocnić klomipraminą w dawce maks 75 mg, ponieważ potężnie hamuje wychwyt zwrotny serotoniny.

    Może zamysłem mojej lekarki jest przejście z czasem na paro z wenli? wenle brałem w tej dawce od 7 miesięcy. Do października było naprawdę dobrze, potem średnio a teraz zjazd... 

  2. 18 minut temu, picziklaki napisał:

    Może zasięgnij się opinii innego lekarza bo ta się urwała z krzyża, często lekarze ulegają pod presją pacjenta nie proponowałeś tego  zestawu jej samemu ?

    Nic nie sugerowałem, przeglądała kartę mojej choroby, 5 lat temu brałem Xetanor ale solo i ładnie mnie wtedy wyciągnął. Tylko teraz mam mocną nerwicę natręctw i powiedziała, że Xetanor będzie dobry na natręctwa które u mnie wywołują odpały.

  3. 43 minuty temu, Vesspertine napisał:

    Przypadek myślę, że po prostu organizm się przestawia na nowy lek. Ja na Xetanorze od razu czuję, że żyję (brałam 20mg, 30mg i 40mg obecnie 1,5 tabletki) Za kilka dni wszystko się unormuje, daj sobie czas - zmiana leku to zawsze rewolucja dla organizmu ;) i niestety trzeba się przemęczyć. 

    Tylko takich lęków nie miałem od pół roku, ledwo funkcjonuję. I zbiegło się idealnie z początkiem brania Xetanoru, który dostałem na swoje natręctwa jako dodatek do venli i pregi. Ciężko mi przetrzymać bez lorafenu...

  4. Witam od środy jestem na xetanorze. 20 mg Od tego czasu mam dużo mocniejsze lęki niż do tej pory. Czy to przypadek że tak się stało czy też tak jest na początku brania tego leku?  I mam po prostu cierpliwie czekać  jak zacznie działać? Bo w zeszla srode czułem się dobrze a teraz z każdym dniem zjazd. Do tej pory byłem na wenli 300 mg i pregabalinie 150

  5. Witam wszystkich,

    mam na imię Tomek i mam 29 lat.

    Od roku zmagam się z problemami ze wzrokiem, które wywołały u mnie nerwicę lękową. Byłem u 3 okulistów, którzy stwierdzili, że z moimi oczami jest wszystko w porządku. Zostałem odesłany do neurologa, który także stwierdził, że wszystko jest ok. Chodzę na terapię, regularnie odwiedzam psychiatrę (pregabalina 150 mg + wenlafaksyna 300 mg), chodzę także na psychoterapię. Są momenty, gdy widzę dobrze - wtedy jestem raczej wyluzowany, jednak w sytuacjach gdy jakość widzenia mi spada dostaję niepokoju - silnych lęków (w zależności od samopoczucia). Z tego co usłyszałem od lekarzy raczej będę musiał się do tego przyzwyczaić (najgorsze jest to, że co kilka miesięcy objawy się nasilają -> wtedy pojawia się myślenie o to co będzie ze mną w przyszłości.) 

    Wiem, że za wszelką cenę powinienem nie panikować i starać się zachować spokój w sytuacjach gdy źle widzę i był taki czas, że mi się to udawało. Jednak przymarudziłem do siebie w myślach, że to widzenie jest słabe, że nie takie jak kiedyś i dobry nastrój prysł. Gdy zażyję lorafen 1mg (doraźnie) to moja reakcja na bodziec (złe widzenie) i ogólne myślenie jest lepsze. Chciałbym po prostu czuć się dobrze, ale do tego potrzebowałbym kompletnie nie reagować nerwowo na to co widzę, nie wiem jak to zrobić... Może komuś z was udało się wyeliminować tę negatywną reakcję mózgu na bodziec? Do tego dochodzi to myślenie, że nic dobrego mnie już przez to nie czeka w przyszłości. Nie mogę pogodzić się z tym, że to już tak będzie. 

×