Kejti04

Dziekuje serdecznie za porade. Sprobuje napewno. Pozdrawiam.

Witam, jestem tu nowa. Niestety nie wiem juz gdzie szukac pomocy. Od zawsze bylam nerwusem i nadal nim jestem. Zawsze zwracalam uwage na to co powiedza i pomysla inni. Moje problemy zaczely sie juz w gimazjum. Od tego wlasnie momentu zaczelam miec ataki napadowego bicia serca, niskie cisnienie, uczucie niemoznosci ustania na nogach, dusznosci, brak mozliwosci wziecia glebokiego oddechu, starch przed spojrzeniami innych ludzi, ciagle napiecie miesni i nocne jakby to nazwac bezdechy?! Oczywiscie konsultowalam sie z kardiologiem i wszystko jest wporzadku. Jednak najgorszy moj koszmar zaczal sie doklanoe w czerwcu 2017 roku. Od wtedy zaczal sie przewlekly i ciagly bol/dyskomfort pod prawym zebrem(blizej zoladka) do tego dochodzi uczucie parcia na dwojke, mdlosci(choć nie codziennie). Konsultowalam sie u 3 gastroenterologow, wyniki badan watrobowych, trzustkowych, morfologii, Ob, CRP, badanie kalu na krew utajona 2x, lamblie 3x, USG jamy brzusznej oraz Gastroskopia okey. A mnie nadal boli. Szukam pomocy u Was drodzy forumowicze, moze ktod z Was mial lub ma podobny problem? Jeśli tak to proszę o pomoc. Wkladam sobie w glowe najgorsze i od roku niemoge normalnie funkcjonowac:(