Hej jestem jak w tytule po 50 tce,choruje też na bardzo ciezką astmę.
Parę lat temu dopadły mnie ataki paniki,przeszlam przez proces pt.. o Jezu umieram ...Przebadana wowczas byłam kardiologicznie,ponoć było ok.
Teraz od jakiegoś czasu znowu coś zaczęło się dziać,nerwica się uaktywniła.Mieszkam w Holandii tutaj to jakiś dramat jezeli chodzi o lekarzy.
Wciaz mam podwyzszone cisnienie do 160/95...biorę leki ale nie spada.
Czy ktoś ze starszych ma podobnie, wciąż chodzę "nabuzowana" i przerażona..Jak to jest z tym ciśnieniem przy nerwicy?