Witam, mam zapytanie. Czy uważacie, że powiedzenie komuś, kto zawala różne rzeczy, a potem tłumaczy się, że ma problemy ze sobą, że sobie ze sobą nie radzi, że o wszystkim zapomina, bo jej ciężko, że może z kolejnego obowiązku się nie wywiązać, bo "jest na rozdrożu", że chce wyrozumiałości, itd.itp. komuś, kto swoim zawalaniem naraża innych na nieprzyjemności i mówi "nie obchodzi mnie to teraz"...
słów: "kup sobie kalendarz. nie tylko tobie ciężko, nie tylko ty masz problemy"
czy takie słowa są ciosem poniżej pasa, czy są powodem do zrobienia awantury i czy są paleniem mostów?
Jak uważacie?