Skocz do zawartości
Nerwica.com

Domiiniika

Użytkownik
  • Postów

    9
  • Dołączył

Odpowiedzi opublikowane przez Domiiniika

  1. Czy ktoś z biorących duloksetynę zaobserwował przytykanie się nosa? Lek na mnie świetnie działa, ale będę musiał z niego zrezygnować, jeśli to od niego przytyka mi się prawa dziurka, ponieważ mam przewlekle chore zatoki i w żadnym wypadku nie mogę mieć utrudnionej drożności nosa :(

     

     

    Właśnie ja mam ostatnio ciągle zatkany nos... Nie wpadłam na to, że to może być od duloxetyny. Ale wystarczy, że mam pod ręką krople vicks i odtyka się po paru min :D

     

    Ja z kolei mam pytanie odnośnie alkoholu. Czy zdarza się Wam coś wypić podczas brania duloxetyny? Czy raczej mam nawet o tym nie myśleć? ;)

  2. Też specjalnie nie czułam negatywnych skutków leku, ani na 30 mg , ani na 60 mg. Czułam duże podkręcenie, pobudzenie. Wydawało się ,że będzie dobrze, że jakoś to pobudzenie minie i odnajdę spokój i dobrą energię ale się nie doczekałam (brałam 2,5 miesiąca). To pobudzenie najzwyczajniej mi przeszkadzało , doszedł wzrost ciśnienia no i pożegnanie. Czułam ,że to lek nie dla mnie, więcej szkody niż pożytku. Schodzenie z leku jest fatalne. Jak już wam pomoże ( bo przecież niektórym odpowiada i mają się dobrze) i będziecie schodzić to róbcie to baaaardzooooo wolno. Ja schodzę już miesiąc , liczę dosłownie granulki ( teraz 10 mg) a i tak czuję się do bani. Jak odsypię za dużo to od razu źle, muszę znowu dodać trochę kulek i jest trochę lepiej, to jest coś nieprawdopodobnego. Zresztą niektórzy na różnych forach opisywali ,że jest to bardzo trudny lek do odstawienia, a na pewno bardzo komplikuje przejście na nowy lek.

    Bardzo mi pomogły rady ludzi schodzących z tego leku, więc przekazuję dalej, choć zapewne są tacy którzy nie reagują tak bardzo źle na schodzenie z leku.Pozdrawiam.

     

     

    Też czuję się lekko pobudzona, ale nie tak bardzo żeby mi to przeszkadzało w normalnym funkcjonowaniu. Jestem bardziej rozkojarzona ale mam nadzieję, że to minie. Biorę jakoś ponad 2 tyg i czuję się troszkę lepiej. Wcześniej brałam sertralinę i to był koszmar, chyba wszystkie możliwe skutki uboczne i zero poprawy. Także Dulsevia jak na razie na mały plus. A wiesz może czy przy Dulsevi można się opalać? Bo nie mogę nigdzie znaleźć takiej informacji.

  3. Witam jezeli po jakimkolwiek leku wystapi reakcja alergiczna nalezy to jak najszybciej zglosic,chodzby lekarzowi rodzinnemu.Zastanawia mnie dlaczego duzo osob kupuje droga dulsevie skoro jest duzo tanszych odpowiednikow za okolo 40 zl.natomiast przejscie z dawki 30 na 60 u mnie nie bylo zauwazalne jesli mowa o skutkach ubocznych.dlaczego duzo osob upiera sie z ta noradrenalina to nie amfetamina ,ma dzialac na deprech ,leki napewno daje motywacje ale dajcie spokuj 90-120 nie da wam kopa wiem bo bralem 1,5 tyg wieksza dawke.

     

     

    Ja za Dulsevie płacę właśnie 40zł także nie jest tak tragicznie. Alergia minęła więc widocznie była od czegoś innego. I też przejścia na 60 nawet nie odczułam. W ogóle po Dulsevii nie odczuwam żadnych skutków ubocznych.

  4. Witam wszystkich, od dwóch dni biorę Dulsevie 30 , mam brać w tej dawce przez prawie tydz, później przechodzę na 60. Do tej pory brałam przez ponad dwa miesiące Zoloft (sertralina) i nie było żadnej poprawy, było masakrycznie. Ciągłe mdłości, zero apetytu, nie mogłam nic przełknąć. W sumie to trwa do tej pory, czy po duloksetynie też mogą wystąpić takie skutki uboczne? (Leczę się na fobię społeczną).

  5. Hej, czytam od jakiegoś czasu Wasze posty i też postanowiłam napisać o swojej chorobie. Mam fobię społeczną, ostatnio znowu się uaktywniła, dosyć potężnie. Strach przed wyjściem z domu, duszności, drżenie rąk, szybkie bicie serca, kula w gardle, miekkie nogi itd. Od dwóch miesięcy biorę Zoloft, na początku po 1 tabletce czyli po 50mg, po paru dniach zaczęłam brać 1,5 tab a następnie lekarz zalecił 100mg dziennie z tym, że przy tej większej dawce mam takie bóle głowy, że nie mogę normalnie funkcjonować więc biorę tylko 1,5 tabl. Widzę minimalną poprawę, łatwiej mi wyjść z domu, aczkolwiek dalej jest to dla mnie wielka walka, nie jest dobrze do tego mam ciągłe mdłości, nie do wytrzymania, parę dni jest ok a następnych kilka dni to koszmar, ciągle zbiera mnie na wymioty, kompletny brak apetytu, zmuszam się żeby zjeść cokolwiek. Czy po 2 miesiącach to wszystko jest normalne?

×