moim zdaniem miłość zawsze ma w sobie coś z obsesji, jest w tym pasja, potrzeba wyłączności i nadzieja przeplatana lękiem. Wydaje mi się, że chore jest to w momencie, kiedy nie można przez to normalnie funkcjonować, kiedy myśli i całe życie kręci się wokół jednej tylko rzeczy lub osoby, kiedy nic innego nie sprawia przyjemności i wykańcza psychicznie. Ale tego typu rozpoznanie należy do lekarza psychiatry:/