Gusiaty
-
Postów
8 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi opublikowane przez Gusiaty
-
-
tak - sama tego dświadczam - tak bardzo pragnę byc kochana, akceptowana, że tkwię w bezsensownej miłości do męża, który ma mnie gdzieś i po stokroć woli spędzać wolny czas przed monitorem oglądając strony "nie dla dzieci" niż poświęcic mi choć odrobinę swojej uwagi i zainteresowania....
o, przepraszam - jego zainteresowanie pojawia się w momentach poczucia głodu - " a co mogę zjeść" i tu nawet używa wyświechtanego i nie mającego nic wspólnego z rzeczywistością zwrotu "kochanie"
a ja? oczywiście biegnę by mu podać coś do jedzenia
nie potrafię się od tego uwolnić
-
uczucia? ja czuję ich brak
nie jestem w stanie przeżywać niczego - wszystko jest obojętne, nic nie cieszy, a z drugiej strony - chciałabym czuć się kochana i potrzebna...
-
boję się, że znowu coś zrobię nie tak - a okazuje sie, że cały czas robię coś nie tak.
każdy jego zły humor skutkuje u mnie szukaniem winy - dlaczego? co złego zrobiłam? co powiedziałam nie tak? czy źle wyglądam? dlaczego, dlaczego, dlaczego ...
-
na dobre może, ale nie na złe - nie ma juz nadziei na to we mnie... ja przeżyłam upokorzenie po 20 latach związku - po prostu mąż zakochał się w 25-latce - zdrada podobo tylko emocjonalna- o ironio jakie to prymitywne, ale czemu do licha tak boli? dlaczego wyrzucił mnie poza nawias?
dlaczego? nie chcę żyć.
-
we mnie wady widzę nie tylko ja - moje odczucia są wtórne - ja nie mam żadnej wartości dla mojego męża - i to boli najbardziej, bo przez 20 lat związku wydawało mi się, że jest OK,
niestety tak nie jest - czuję się stara, wyrzucona na śmietnik uczuć, odrzucona , samotna
chcę umrzeć
-
ja całkowicie straciłam poczuci jakiekolwiek wartości siebie samej - czuję sie nic nie znacząca dla nikogo, nieważne jest czy jestem, czy mnie nie ma...
może lepiej gdyby mnie nie było?
-
witajcie - mam nadzieję, że Wasze towarzystwo pomoże mi poradziać sobie z samą sobą, bo od jakiegoś czasu nie potrafię - dlatego tu jestem - to moja ostatnia deska ratunku - prosze pomóżcie...
Myśli samobójcze
w Pozostałe zaburzenia
Opublikowano
on ponad roku co jakiś czas powracają do mnie myśli samobójcze
czuję, że pewnego dnia to zrobie
wiem, ze wyrządzę krzywde mojemu dziecku (sama jestem dzieckim samobójcy)
może tylko to trzyma mnie jeszcze , ale z każdym dniem coraz mniej
nie umiem już żyć
jestem przeraźliwie samotna mimo rodziny
mam dziecko i męża, ale to właśnie przez niego mam te myśli
zabił we mnie radość życia, zabił wszystko co było moim życie,
pokochał inną młodszą o połowę podeptał nasze małżeństwo, moje uczucia, zabił mnie więc dokończę to co on zaczął...
[Dodane po edycji:]
gusia,